Jace Smith
Zbliżyłem się do niej i spojrzałem głęboko w jej oczy. Dłonie położyłem na blacie także prawie się stukaliśmy. Brakowało mi jej. Tęskniłem za jej pięknymi zielonymi oczami i przepięknym uśmiechem, który teraz znikł z jej twarzy. Spojrzałem na jej cudowne usta, potem znów na oczy. Holly ukradkiem zerknęła na moje i powiedziała:
- Bardzo bym chciała, ale minęło za dużo czasu. Za dużo... Osób przewinęło się przez moje życie, całkowicie je zmieniając.
- Holly...
- Nie, Jace... - lekko mnie odepchnęła i poszła do łazienki. Długo stamtąd nie wychodziła, więc podszedłem do drzwi, zapukałem w nie i zapytałem:
- Holly, wszystko okay?
- Tak, jasne. Już wychodzę. - powiedziała zachrypniętym głosem. Otworzyła zamek i wyszła. - Jest okay.
- Płakałaś. To przeze mnie, nie powinienem...
- Zamknij się już i daj mi wreszcie spróbować tej twojej popisowej zupy.
- Jasne, chodź.
Zjedliśmy, wzięła leki i położyła się do łóżka, a ja w tym czasie posprzątałem. Usłyszałem za sobą kroki, dotknęła moich ramion i szepnęła:
- Zostaw to. Ja potem to pomyję. Obejrzysz ze mną jakiś film?
- Tak, ale najpierw sprawdź temperaturę.
- Trzydzieści sześć i sześć.
- Pokaż. Taaa... Trzydzieści sześć i sześć, tak? Skarbie, tu jest trzydzieści osiem stopni.
Usiedliśmy na ogromnej kanapie w salonie i włączyliśmy sobie horror. Nie był ani trochę straszny i to widać było po Holly. Ona zawsze panicznie bała się horrorów, a u proszę... siedziała sobie spokojnie i patrzyła w ekran telewizora. Zasnąłem.
Kiedy się obudziłem Holly leżała wtulona w mój tors. Uśmiechnąłem się i przykryłem ją kocem. Ponownie odpłynąłem.
- Jace, która godzina. - wymruczała Holly w mój tors. Uchyliłem oko i sprawdziłem godzinę na telefonie.
- Piętnasta trzydzieści. Muszę jechać po dziewczynki. - delikatnie podniosłem się z kanapy, przeciągnąłem i ziewnąłem. Brunetka kaszlnęła i kichnęła, po czym dotknęła swojego czoła.
- Przynajmniej gorączka mi spadła.
- To dobrze. Dobra jadę.
- Dzięki.
×××
Romantycznie czy wręcz przeciwnie? Piszcie czy chcecie więcej romantycznych chwil Jace'a i Holly.
CZYTASZ
Nie pozwól odejść
RomanceStanął naprzeciw mnie, oplótł ręce wokół mojej talii i przyciągnął do siebie. Ja przełożyłam dłonie na jego ramiona. Prawie się stykaliśmy, mimo tego żadne z nas nie zrobiło nic... tylko patrzyliśmy na siebie lekko uśmiechnięci. Położyłam dłoń na po...