ASHTON POV'
Kolejka dalej się ruszała, fan stawał między nami, ja wymuszałem uśmiech albo jakąś głupią minę, a chłopaki się popisywali na całego.
Przy jednej fance Luke nawet się położył na ziemi jak zobaczył, że to jego dziewczyna najbardziej lubi z naszej czwórki.
- Ashek, odłóż telefon i swoją tajemniczą dziewczynę i chodź do nas - jęknął z uśmiechem Michael.
- Ty byś lepiej do swojej raz na jakiś czas zadzwonił...- odburknąłem mu.
Wyjąłem szybko telefon i odpisałem Ashley.
Ja:
Co takiego zrobisz?Schowałem telefon i zapozowałem do kolejnego zdjęcia. Tym razem podeszła do nas jakaś para i między nami się pocałowali do zdjęcia.
- Czemu kazałeś popędzić kolejkę? - pyta mnie jeden z chłopaków.
- Czekam na jedną konkretną fankę - odpowiedziałem z lekkimi rumieńcami.
- O ja nie wierzę - Luke spojrzał na mnie z uśmiechem zasłaniając buzię.
- Co? - spytałem zdezorientowany.
- Uwaga nasi kochani fani! - krzyczy Kolumna - Wasz mały słodki Ashek się zakochał!
Usłyszałem brawa od grupy gości, którzy są tutaj dla nas.
- Nie prawda - spuściłem głowę czując wypieki na policzkach.
Poszło kolejne zdjęcie z fanem, na którym widać było moje zażenowanie.
Oczy mnie już lekko szczypały od błysków fleszy. Zerknąłem przelotnie na telefon, ale nie zobaczyłem żadnej nowej wiadomości.
- Ash kurwa, chodź no wkońcu się obudź - macha mi Calum przed nosem.
- Jezu spokojnie Chińczyku - zaśmiałem się i machnąłem do kolejnej fanki dając znak, że to jej kolej.
Dziewczyna ani drgnęła, na co wszyscy się zdziwiliśmy.
- Hej koleżanko? Chodź do nas do zdjęcia - uśmiechnął się Clifford
Dziewczyna średniego wzrostu o długich blond włosach i szarych oczach spojrzała na każdego z nas. Na mnie wstrzymała wzrok troszkę dłużej.
- Okej... To jest dziwne - szepnął Cal na moje ucho.
Ta fanka ewidentnie się różni od innych, może to Ashley? Przechyliłem głowę na bok i patrzałem na młodą dziewczynę.
Ta jakby nagle obudzona ze snu podeszła dwa kroki w naszą stronę i usiadła na ziemi.
- Co ona...
Położyła się i patrzała w sufit. Teraz wiem, że to Ashley, jej sposób zwrócenia uwagi był komiczny i rzeczywiście inny.
Zacząłem się chichrać.- Ash? Z czego się lejesz? - spytał mnie zdezorientowany i zagubiony w sytuacji Luke.
- To ona - szepnąłem mu.
Wcześniej im trochę opowiadałem o Ashley. No, może więcej niż trochę. Gadałem o niej praktycznie cały czas, moi kumple mieli mnie chwilami dość.
Podszedłem do blondynki i się przysiadłem do niej, pozostali fani byli zdziwieni moim nastawieniem.
- Cześć nierzucająca się w oczy fanko - mówię do niej.
Blondynka na mnie spojrzała i się uśmiechnęła. Podniosła się z ziemi i siedziała obok.
- Cześć Ashton, chciałam zwrócić waszą uwagę, bo kolejka strasznie szybko mija - spojrzała na mnie i miała lekkie rumieńce.
- To ci się udało - wstałem.
Podałem jej rękę, żeby ona też wstała. Po sekundzie zawahania chwyciła moją dłoń. Jej skóra była taka delikatna... Jezu Ashton ogarnij się.
Podeszliśmy razem na podest do robienia zdjęć i dziewczyna przywitała się z pozostałymi członkami zespołu.
- Luke, czy...czy możemy sobie zrobić selfie? - zapytała nieśmiało.
Blondyn się szeroko uśmiechnął i wziął od niej iphona. Zauważyłem, na tapecie moje zdjęcie i nie otwartego sms ode mnie. Nie potrafiłem ukryć uśmiechu i poczułem jak Mike mnie klepie po ramieniu.
Blondynka zrobiła sobie zdjęcie z Lukiem, potem ze mną i jeszcze dwa jakieś grupowe zdjęcia.
- Ashton? Czy mógłbyś nagrać pozdrowienia dla mojego przyjaciela? - spytała cicho.
Przyjaciela? Jestem jej przyjacielem. Uśmiechnąłem się na te słowa i pokiwałem głową. Wziąłem jej telefon i nagrałem.
- Cześć przyjacielu koleżanki...- musiałem udawać, że nie znam jej imienia.
- Ashley - powiedziała szybko.
- To cześć przyjacielu Ashley, masz pozdrowienia od Ashtona Pieprzonego Perfekcji Irwina - uśmiechnąłem się do kamery.
Chłopacy z tyłu wiedzieli o co chodzi i nie potrafili przestać się śmiać z mojej dobrej gry aktorskiej. Ashley natomiast się uśmiechnęła jak usłyszała jak siebie nazywam.
- Powiem ci nieznajomy przyjacielu, że zazdroszczę ci takiej super, pięknej i słodkiej dziewczyny.
Po tych słowach wyłaczyłem nagrywanie i oddałem własność blondynce.
- Dziękuję - powiedziała patrząc mi w oczy z ponownymi rumieńcami na twarzy.
- Nie ma sprawy - machnąłem ręką.
Dziewczyna mnie przytuliła, czym mnie kompletnie zaskoczyła, ale odwzajemniłem jej gest i się pożegnałem, choć wiem, że jeszcze się spotkamy dzisiaj.
Dziewczyna zeszła z podestu odprowadzana przez ochroniarza, a do nas doszedł kolejny fan.
Poczułem wibrację telefonu i zerknąłem co takiego Ash mi napisała.
Ashley:
Omgomgomg. Położyłam się na podłodze, gadałam z nimi, mam zdjęcie z Lukiem i Ashem, Ashton mi nagrał filmik z pozdrowieniami dla ciebie i powiedział, że jestem słodka...omgomg umieram...Ja:
🙃