Rozdział 3

26.5K 536 293
                                    

Minął już miesiąc odkąd mieszkam w Las Vegas. Dziś są urodziny mojej najlepszej przyjaciółki. Tak się cieszę, to będzie  najlepsza impreza roku!
O godzinie 15:30 skończyłam lekcje, odrazu pojechałam do galerii żeby kupić Kim jej wymarzoną kremową sukienkę i do tego takie same wysokie szpilki.  Impreza zaczynała się i o 19:00 wiec miałam jeszcze dwie godziny. Przyjechałam do domu zaczęłam powoli się szykować. Ubrałam czarna obcisła sukienkę i do tego czarne szpilki. Wyprostowałam włosy  i byłam już gotowa. Mój brat pojechałam wcześniej więc musiałam pojechać z Jack'iem. *Byłyśmy już w domu Kim wiedziałam że ma duży dom ale że aż tak i jeszcze ten basen z tyłu!* Przywitałam się z nią odrazu poszliśmy do barku, wypiliśmy po trzy kieliszki i byliśmy już na parkiecie. Zatańczyłam z paroma chłopakami i znowu poszłam  pić. Poczułam czyjaś dłoń na ranieniu odrazu pomyslałam o Jack'u. Nie myliłam się, chłopak wpatrywał się we mnie dłuższy czas, chwile po ty powiedział.

Amanda chciałabyś ze mną zatańczyć? - spytał

Jasne czemu nie. -powiedziałam

Akurat włączyli jedyna wolną piosenkę. Jack położył mi ręce na biodra a ja oplotłam moje wokół jego karku. Po skończonym tańcu Jack złożył na mojej ręce delikatny pocałunek i podziękował za taniec. O godzinie 3:30 wróciłam z Jack'iem do domu. Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę. Gdy wyszłam z łazienki zauważyłam stojącego koło drzwi Jack'a. Po chwili szłam w stronę mojego pokoju, nagle Jack przycisnął mnie do ściany, przez chwile patrzył mi się w oczy a potem namiętnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek nie przeszkadzało mi to, wręcz tego chciałam. Kiedy Jack odkleił się ode mnie popatrzył mi głęboko w oczy i odszedł. *W jego oczach widziałam strach, smutek oraz szczęście? Nie wiem dlaczego mnie pocałował, na początku jest nie miły a teraz mnie całuje?* Pobiegłam do pokoju położyłam się na łożku zaczęłam myślec o tym co przechwalą się stało. Nagle ciemność, zasnęłam ....
Obudziłam się o godzinie 11:20 Umyłam się i ubrałam po czym poszłam na dół zjeść coś zobaczyłam Jack'a robiącego naleśniki. Co najlepsze nie miał koszulki i mogłam zobaczyć jego wspaniale wyrzeźbiony  brzuch.

Proszę to dla ciebie. - powiedział podając mi talerz.

Dziękuje to miłe z twojej strony. -odpowiedziałam.

Chciałbym cię przeprosić za wczorajszą noc.. - powiedział zażenowany.

Dobra to było w nocy, nie wspominajmy tego. Ok? - zapytałam podnosząc jedną brew.

No spoko -odszedł z smutnym wyrazem  twarzy.

Na obiad zraz z bratem zamówiliśmy pizzę. Nagle nasza pizza dojechała a brat kazał wybrać mi jakiś film no wiec wybrałam komedie. Chwile potem dołączył do nas Jack i wszyscy oglądaliśmy film.
Obudziłam się w swoim łożku przebrana w piżamę ale nie pamietam żebym się przebierała... * A jeśli to on? Nie mógł przecież nie gadamy ze sobą od czasu pocałunku.*

•Dwa tygodnie pózniej•

Za trzy dni są moje 18 urodziny tak się ciesze! Nie mogę się doczekać największej imprezy roku! No cóż jest juz wieczór wiec jutro pojadę kupić sobie sukienkę. Położyłam się na łożku przyjęłam kołdrą i odpłynęłam...

Wiem że całe opowiadanie nie trzyma się niczego ale cóż, myśle że się podoba.😉

Friend of my brother [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz