Wstałam rano zobaczyłam że Jack jeszcze śpi wiec poszłam się ogarnąć i zrobić śniadanie. Gdy robiłam omlety zaczęłam zastanawiać się kim była ta ruda suka która kiedyś całowała się z nim i czemu mój brat nie chciał abym była z Jack'iem, z rozmyśleń wyrwał mnie głos Luke'a.
- Hej młoda, co tam?
- Dobrze... Mogę Ci zadać pytanie?
- Jasne siostra gadaj. - odpowiedział zajadając się omletem.
- Czemu ostrzegałeś mnie przed Jack'iem? I kim była ta ruda laska?
- No...bo...dobra powiem. Jack i ja kiedyś byliśmy w takim małym gangu i on był taki typowy bad boy i ruchacz. A ta ruda laska to kuzynka jego byłej...Nie raz brał udział w nielegalnych walkach no i kiedyś zab... - tego zdania już nie dokończył bo przerwał mi Jack.
- Kiedyś zabił człowieka... Tak zabiłem dokładnie dziewczynę którą kochałem... Lecz ta suka mnie zdradziła. Nikt nie zna prawdy, moje fałszywe zeznania i innych były takie ,, ona wskoczyła mi pod koła''. - odpowiedział obojętny.
Upuściłam talerz i pobiegłam do pokoju, bałam się, bałam się Jack'a. Nie mogłam myślec zaczęłam płakać ze strachu i rzucać tym co miałam pod ręka aż w końcu jakaś figurka walnęła w jakieś zdjęcie w ramce a dokładnie było to zdjęcie z moimi starymi znajomymi. Podeszłam do telefonu i na Facebook'u utworzyłam grupę moich przyjaciół z starej szkoły.
Ja:
Hejka ludzie! Co tam u was?Lisa:
O Boże Amanda! Jak leci?! U nas wszystko dobrze. Odwiedzisz swoich przyjaciół?Mike:
O siemanko malutka.Emily:
No hej hej ludzie.Ja:
Co u mnie wszytko dobrze a u was. Właśnie Lisa chce przylecieć dokładnie jutro, mogła bym u ciebie nocować?Lisa:
O Boże czekam! Moje drzwi dla ciebie są zawsze otwarte.Emily:
O mamuniu Amanda zrobimy imprezę ale będzie świetnie!Mike:
Myśle że też mogę wpaść?Ja:
Tak... Oki ja muszę już spadać do jutra.Gdy zamawiałam bilet i zaczęłam się pakować do pokoju wszedł Jack, ja natomiast natychmiast wstałam z łóżka czekając na jego ruch. W jednej sekundzie podszedł do mnie łapiąc za ramiona, a mój oddech odrazu przyspieszył.
- Czy ty się mnie boisz? - zapytał podnosząc jedną brew.
- Ni...nie
- Czemu się pakujesz? - tym razem po jego głosie poznałam że jest zdenerwowany.
- Bo jutro wyjeżdżam...
- Gdzie?! - krzyknął, bałam się i to cholernie
-New York - tylko tyle mogłam z siebie wydusić.
Wyszedł z pokoju a mi odrazu ulżyło, położyłam się na łóżku słuchając jego przekleństw na dole po czym moje powieki zrobiły się cięższe.
CZYTASZ
Friend of my brother [UKOŃCZONE]
Teen FictionSiedemnastoletnia dziewczyna która straciła rodziców, przeprowadza się do Las Vegas do swojego starszego brata. Jak potoczy się jej historia ?