Kim POV
Gdy tylko przekroczyliśmy próg naszego domu, Luke odrazu zaczął całować moje usta. Uwielbiałam kiedy to robił.
- Kocham cię Kim i to bardzo. - powiedział między pocałunkami.
- Ja ciebie też Luke. - powiedziałam a po chwili moje nogi oplatały jego biodra.
Luke delikatnie położył mnie na kanapie w salonie po czym zaczął zdejmować swoją bluzkę ja natomiast zajęłam się jego spodniami. Po chwili leżeliśmy już całkiem nadzy a Luke składał na moim ciele delikatne pocałunki po czym delikatnie wszedł we mnie i tak zaczęła się nasza upojna noc.
Amanda POV
Han przyparł mnie do ściany i namiętnie całował moją szyję. Kochałam go takiego nieprzewidywalnego. Położył mnie na stole i w tępie nad świetlnej zdjął ze mnie ubrania. Gdy pozbył się mojego ubioru przyszedł czas na niego.
- Co się patrzysz? - zaśmiał się. - Musisz coś z tym zrobić bo z seksu nici. - wskazał na swoje ubrania.
Zaczęłam od ściągnięcia krawatu po czym wzięłam się za odpinanie guzików jego koszuli. Sam zdjął spodnie ale pozostał jeszcze w bokserkach. Dotknął mojego obojczyka i od niego zaczął zajeżdżać coraz niżej lecz nie zrobił tego o czym myślałam zatrzymał się przy końcu mojego brzucha zjechał na biodra i podsunął mnie do swojego ciała. Gdy kucnął, byłam zaskoczona. Delikatnie pocałował moją dolną część ciała po czym spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem i znów zniknął między moimi nogami. Było mi cholernie przyjemnie, a okazywałam mu to tak że lekko ciągnęłam jego włosy. Han bardzo dobrze wiedział co na mnie działa, dlatego dołożył jeszcze dwa palce. Kiedy skończył, oblizał palce ciągle patrząc mi w oczy i wytarł usta o rękaw. Han zdjął bokserki i delikatnie wszedł we mnie.
- Możesz szybciej. - powiedziałam cicho, a on przyśpieszył.
Kiedy oboje osiągneliśmy orgazm, Han wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.
• poranek •
Luke POV
Obudziłem się wcześniej od Kim więc postanowiłem iść zrobić jej śniadanie.
Zrobiłem naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami, takie jakie ona lubi najbardziej. Kiedy wszystko było już gotowe poszedłem ją obudzić.- Kochanie wstawaj, zrobiłem śniadanie. - usiałdem na łóżku obok niej i lekko potrząsnełem jej ramieniem.
- Luke, jeszcze pięć minut. Błagam. - odwróciła się w moją strone ale nadal miała zamknięte oczy.
- Naleśniki wystygną no ale jak chcesz. - powiedziałem i wyszłem z pokoju.
Nie zdążyłem dojść do kuchni a ona już mnie wyprzedziła. Siadłem do stołu i wspólnie zaczeliśmy jeść śmiadanie.
Han POV
Leżałem już dobrą godzine ponieważ nie miałen jak się ruszyć gdyż Amanda leżała na moim torsie uniemożliwiając mi jaki kolwiek ruch. Leżąc tak i robiąc szliaczki na jej odkrytym ciele uświdomiłem sobie jakim szczęściarzem jestem mając przy sobie tak wspaniałą kobiete jak Am. Szczerze mówiąc miałem ją kiedyś za dzieciaka i to strasznego, był to czas kiedy przyjaźniła się z moją siostrą. Fakt że "przyjaźnie się" z Mike'm i wiem że zależało mu na Am ale no sorka ona jest moją dziewczyną.
- Han czemu mnie nie obudziłeś wcześniej. - powiedziała z wciąż zamknętymi oczami.
- Żebyś się wyspała. - pocałowałem ją w czoło, po czym ona skierowała się do łazienki a ja poszedłem jej śladem.
Po porannej sytuacji pod prysznicem, czas przyszedł na śniadanie, które zrobiła Amanda.
Amanda POV
Kiedy robiłam śniadanie, Han stwierdził że musi wyjść na szybki spacer z psem. Nagle mój telefon zadzwonił a na ekranie pojawiło się zdjęcie Alexa.
- Tak słucham Alex, mów czego chcesz.
- No cześć, powiedz mi dlaczego odrazu szygerujesz że coś chce.
- Bo z innego powodu byś nie zadzowonił.
- Kłamiesz! A tak serio to co tam u ciebie, kiedy masz zamiar pojechać ze mną do stajni?
- No mówiłam że coś chcesz. Mam czas jutro ale jedziemy rano.
- Dobrze wstane. Napisz mi jeszcze o której mam być gotowy. Cześć!
- Jasne napisze. Do jutra.Gdy kończyłam rozmowe Han wszedł do domu. Odłożyłam telefon i nałorzyłam jedzienie na talerz.
- Kto dzwonił? - zapytał Han.
- Alex, chciał wiedzieć kiedy jadę do stajni.
- A więc kiedy jedziecie. - powiedział między czasie zajadając się daniem.
- Jutro z rana.
- Mogę pojechać z wami jeśli chcesz.
- Naprawdę!? To świetnie!
Po skończonym śniadaniu stwierdziłam że pójdę coś namalować.
- Han masz gdzieś kartki? - zapytałam.
- Chyba mam u siebie w moim małym biurze. - zaśmiał się i poszedł na górę a ja ruszyłam jego śladem. - Dobra mam tu jakieś kartki i ołówek. Może być?
- Tak, dziękuje. - pocałowałam go w policzek i poszłam do salonu.
• wieczór •
Zanim się oglądnełam była godzina 19. Cały dzień malowałam albo oglądałam z Hanem filmy lub seriale. Han zaproponował żeby na kolacje zamówić pizze, podobała mi się ta koncepcja ponieważ nie miałam najmniejszej ochoty robić kolacji. Po około trzydziestu minutach dostarczono zamówienie.
- To co oglądamy? - zaśmiał się Han.
- Może Hobbit?
- Mmm klasyk. - powiedział i odpalił film.
Jedliśmy pizze i oglądaliśmy jeden z naszych ulubionych filmów przytuleni do siebie. Nie potrafię wyobrazić sobie lepszego wieczoru.
CZYTASZ
Friend of my brother [UKOŃCZONE]
Teen FictionSiedemnastoletnia dziewczyna która straciła rodziców, przeprowadza się do Las Vegas do swojego starszego brata. Jak potoczy się jej historia ?