Rozdział 13

10.6K 295 32
                                    

Obudziłam się bardzo wcześnie bo była godzina 8. Zeszłam na dół i zobaczyłam śpiącego na sofie Michael'a, wyglądał naprawdę uroczo. Na dworze było chłodno, więc wzięłam jabłko do ręki a w drugiej trzymałam telefon oraz papierosy. Ubrałam czarny sweter, długie skarpetki i martensy, usiadłam na tarasie i odpaliłam papierosa. Pomyślałam o tym co wczoraj się stało i łzy same z siebie zaczęły mi lecieć po policzkach. Odwróciłam się za mną stał mój przyjaciel w dresowych spodniach, gdy zobaczył że płacze odrazu podszedł i mnie przytulił.

- Zawsze cię będę chronić księżniczko, niezależnie od tego czy będziesz tego potrzebowała czy nie... Rozumiesz?

Kiwnęłam głową na znak że zrozumiałam, przy nim czułam się lepiej.

- Dobra młoda daj jednego i już nie płacz.

-Masz. - powiedziałam uśmiechając się i podałam mu papierosa.

Na śniadanie zrobił mi tosty do tego sok z pomarańczy. Po zjedzonym posiłku rozmawialiśmy o rożnych rzeczach.

- Ej ty jesteś z Jack'iem?

- No tak, a czemu pytasz.

- A no...bo...ja cię kocham...

- Michael jesteśmy...

-Wiem ale nie chce abyś mnie usunęła z swojego życia, na przykład jak bym musiał wyjechać...

- Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Ja wiem że to nie jest dla ciebie wystarczające ale przepraszam.

- Rozumiem, spoźniłem się.

Chwile jeszcze rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy i oczywiście musieliśmy biegać po całym domu i się wygłupiać. Michael pojechał do domu o godzinie 19 wtedy zostałam sama ponieważ Luke był u Kim,a Jack u rodziców. O 21:26 ktoś zapukał do drzwi bardzo się zdziwiłam, bo kto o tej godzinie mógł chcieć mnie odwiedzić. Otworzyłam nie pewnie drzwi lecz nikogo nie było na wycieraczce leżało dość spore pudełko z otworami na pokrywce. W pudełku znajdował się mały, szary sznaucer miniaturowy. Do jego obroży był przyczepiony list.

Myśle że ci się spodoba, będzie ci towarzyszył jak nikogo nie będzie w domu.
Pozdrawiam Luke.

*Boże czy mój brat musi być tak opiekuńczy?* Małego pieska nazwałam Kobi, był naprawdę uroczy. Odrazu go nakarmiłam i dałam pić. Nagle przyszły do mnie SMS'y pierwszy od Michael'a, a drugi od Jack'a.

Michael😘:
Cześć jak się czujesz?

Ja:
Dobrze dziękuje że pytasz. Właśnie mój brat podrzucił mi pieska więc nie jestem sama. A u ciebie co tam?

Michael😘:
Ciagle o tobie myśle ale właśnie idę spać. Dobranoc mała😘

Ja:
Dobranoc 😚

Kochaś🐻💗:
Hej kochanie już jutro wracam. Strasznie się stęskniłem, choć to tylko dwa dni. Dobranoc, śpij słodko❤️

Po odpisaniu wiadomości położyłam się na sofie wraz ze mną mój nowy przyjaciel i włączyłam film. Chyba tylko przez chwile go oglądałam bo moje zmęczenie wzięło górę.

Friend of my brother [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz