Julia
Obudziłam się jako pierwsza, więc zeszłam na dół, gdzie zastałam wtulonych w siebie brunetów.
- Hejcia, miśki - zawołałam, siadając pomiędzy nimi. - Wiesz, że dzisiaj zabieram Ci El?- zapytałam bruneta.
- Z jakiej racji?! - powiedział oburzony.
Ja i El wybuchnęłyśmy śmiechem, a on patrzył na nas niezrozumiałym wzrokiem.
- Czuję się urażony - dodał tonem obrażonego pięciolatka.
- Life is brutal, kochanie - pocałowała chłopaka w policzek.
- Dobra misiaki, ja idę się przebrać i wychodzimy, jasne?
- Jak słońce - uśmiechnęła się, a ja wróciłam do pokoju. Michał nie spał. Pisał z kimś.
- Z kochanką piszesz? - rzuciłam wyciągając beżowy sweterek oraz czarne getry.
- Tak, masz od niej pozdrowienia - powiedział zbyt poważnie.
Położyłam się obok niego na łokciach.
- A tak naprawdę to z kim piszesz?
- Zazdrosna?
- Może.
- Z kochanką - powiedział obojętnie.
- Michał!
- Z mamą, wariatko! - zaśmiał się i pocałował mnie w czółko.
Wywróciłam oczami i zeszłam z łóżka, zabrałam ubrania i udałam się do łazienki. Zrobiłam lekki makijaż, ubrałam wcześniej wybrany zestaw i weszłam jeszcze na chwilę do pokoju.
- A ty się gdzieś wybierasz moja droga? - zapytał podnosząc brew.
- Idę z El do spa - odpowiedziałam.
- I zostawisz mnie tak samego. Na pastwę losu...
- A Dawid? - zaśmiałam się wychodząc z pokoju - Miłego dnia - wysłałam mu buziaka, zabrałam torbę z potrzebnymi rzeczami i zeszłam na dół. Elena ubierała kurtkę. Poszłam w jej ślady.
- Jak to zniósł? Bo ten, to się zaraz rozryczy - zaśmiała się pokazując palcem bruneta, teatralnie ocierającego łzę.
- Ehh.. znośnie - zaśmiałam się zapinając kurtkę do końca.
Z góry zszedł Michał i ucałował mnie na do widzenia. Para brunetów całowała się namiętnie, ale niestety musiałam im to przerwać. Wyszłyśmy machając do chłopaków.
- Jak myślisz, kiedy wrócimy dom będzie cały?
- Oby - zaśmiała się i po piętnastu minutach spacerku dotarłyśmy do wielkiego, nowoczesnego budynku.
Postanowiłyśmy najpierw na saunę. Przebrałyśmy się w stroję kąpielowe i weszłyśmy do pomieszczenia. Było strasznie gorąco. Usiadłyśmy na drewnianej ławeczce. Całkowicie odpłynęłam, ale El nie do końca. Coś ją gryzło. Ja to wiem.
- Elena, wszystko w porządku?
- Tak, tak - odpowiedziała szybko.
- Na pewno?
- Na pewno - uśmiechnęła się.
Nie przekonała mnie, ale postanowiłam dać jej spokój. W końcu mamy odpocząć. Wyprostowałam nogi odchyliłam głowę do tyłu i westchnęłam głośno.
![](https://img.wattpad.com/cover/79253348-288-k243741.jpg)
CZYTASZ
Camp Life 2 | Dawid Kwiatkowski
FanficElena i Dawid byli szczęśliwą parą. Jednak w świecie show-biznesu nie jest tak kolorowo, jak się wydaje. Komuś bardzo przeszkadzał związek naszych aniołków i za wszelką cenę chciał go zakończyć. Zaczynając od pogróżek - kończąc na pobyciu w szpitalu...