- Wiem, Stella. Zadzwonię do Liz i zapytam, czy mógłbym zabrać gdzieś Rose.
- Super! Pójdę z wami!
- Nie musisz wracać do Brisbane? Do Caluma?
- Samolot mam za dwa dni. Pozwolisz, że na ten czas będę mieszkać u ciebie.
- Już sobie wszystko zaplanowałaś, co? - zapytałem z uśmiechem.
- Nie gadaj tylko dzwoń!
- Teraz?
- A niby kiedy?
Wyjąłem telefon z kieszeni spodni i wybrałem numer. Liz odebrała po trzecim sygnale.
- Liz Hemmings, słucham?
- Dzień dobry, Michael z tej strony.
- Och Michael, właśnie miałam do ciebie dzwonić! Chłopcy, Andrew i ja musimy niezwłocznie lecieć do Cannes na trzy dni. Sprawy służbowe. Czy mógłbyś przez te kilka dni zająć się naszą Rosalin? Moja siostra odmówiła w ostatniej chwili i nie mam kogo o to prosić - w głosie kobiety dało się słyszeć smutek.
- Nie ma żadnego problemu. Mówiłem pani wczoraj, że w sprawie Rose jestem zawsze do usług.
- Michael z nieba mi spadłeś! Czy mógłbyś przyjechać po Rosalin za trzydzieści minut? Jeśli to nie problem?
- To żaden problem. Z parku mam piętnaście minut drogi. Zdążę, obiecuję.
- Dziękuję ci. Jesteś skarbem, nie człowiekiem! - powiedziała Liz, po czym się rozłączyła.
- I?
- Za pół godziny mam przyjechać po Rose. Zabieram ją do siebie na trzy dni! - dopiero teraz dotarło do mnie to, o czym mówiła kobieta. Byłem przeszczęśliwy.
- Bajecznie! Będziemy się wspaniale bawić! - Stella podskoczyła i uściskała mnie.
- Chodź do samochodu. Pojedziemy po nią razem - powiedziałem wstając z ławki i skierowałem się w stronę samochodu.
***
- Czy mogę Cię o coś zapytać?
- Oczywiście!
Brunetka przekręciła się na fotelu tak, aby patrzeć wprost na mnie. Widać było, że pasy bardzo jej przeszkadzają, ale ona najwyraźniej nie zwracała na to uwagi.
- Ja wiem, że to może zabrzmi... dziecinnie... Ale to pytanie nurtuje mnie od jakiegoś czasu - jąkała się Stella.
- Jesteśmy przyjaciółmi i wiesz, że zawsze będę z tobą szczery. Nawet jeśli twoje pytania będą "dziecinne".
- Okej. Więc... Czy... Masz kogoś? - prawie zjechałem z drogi.
- Michael przepraszam! Ja nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało. Po prostu: myślałam, że masz drugą połówkę, bo byłeś taki szczęśliwy rozmawiając ze mną i napisałeś, że też masz mi dużo do powiedzenia no i ja...
- Hej! Stella, spokojnie! Jeszcze się zapowietrzysz! Nie musisz przepraszać. Wszystko o czym chciałem ci opowiedzieć, usłyszałaś w parku. Nie ukrywałbym niczego przed tobą - wytłumaczyłem parkując pod domem państwa Hemmings.
- Prze...
- Nie! Wiesz, jak bardzo nie lubię słyszeć tego słowa!
- Tak...
- Nie chciałem na ciebie krzyczeć...
- Rozumiem. To nie twoja wina. Chodźmy, Rosie już pewnie na nas czeka - Stella pogładziła moją dłoń, po czym odpięła pasy i wyszła z samochodu. Poszedłem w jej ślady.
CZYTASZ
Little Rose ||M. Clifford
Hayran Kurgu- Dlaczego Pan płacze? - Nie mów do mnie "Pan", bo czuję się staro. Michael jest osiemnastolatkiem, skrzywdzonym przez los. Ma listę, która jest dla niego czymś ważnym. Czy idąc krok po kroku, punkt po punkcie, odnajdzie lepszą przyszłość?