DZIĘKUJĘ ZA 2K WYŚWIETLEŃ JEŻU KOCHANY JESTEŚCIE SUPER ❤❤❤ Miłego czytania kochani!
_______________NAMJOON
Schowałem swoje pieniądze do kieszeni bluzy, uśmiechając się. Kto by się spodziewał, że można tu tyle zarobić. To był istny raj!
-I jak tam, chłopaki? Zadowoleni?- Zapytałem, spoglądając na nich. Oczy mieli wielkie jak pięciozłotówki, a ich usta były szeroko otwarte. Najprawdopodobniej to była największa kwota jaką kiedykolwiek mieli w rękach.
Zostało się ich pięciu: Jimin, Jungkook, J-Hope, Junior i najbiedniejszy z nich, Suga. Wszyscy byli w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Wszyscy z daleka od domu rodzinnego, wyjechali, by spełniać swoje marzenia. Jednak jak widać, życie nie zawsze nas rozpieszcza. Teraz mieszkają w jednym pokoju na strychu z przeciekającym dachem- tylko na taki ich stać. Śpią na jednym, dziurawym materacu, by było im cieplej. Zimą jest tam wręcz koszmarnie, dlatego z resztą chłopaków staramy się im pomóc najlepiej, jak tylko potrafimy. Wiedzą, że mogą u nas czuć się jak w drugim domu.
Tak jak już wspomniałem, Suga był z nich najbiedniejszy. A dlaczego? Miał tony długów. Nikt nie wie skąd i po co, ani co wcześniej zrobił, by je mieć, ale jakoś nikt zbytnio się nie kwapił, by się dowiedzieć.
Aż miło się robiło na widok ich uśmiechów. W końcu będą mogli kupić sobie jakieś porządne kurtki.
-Postawię wam kawę, chodźcie!- Rzuciłem, ciągnąc Jimina, który stał najbliżej, za rękaw. Reszta bardzo chętnie ruszyła za nami.
-Namjoon- odezwał się cicho Jungkook.
-Hm?- Spojrzałem an niego pytająco i kiwnąłem głową na znak, by mówił dalej.
-Dziękuję. Gdyby nie ty, to nie mielibyśmy teraz tych pieniędzy. Naprawdę dziękuję, że pokazałeś nam to miejsce.
-Nie ma za co- wyszczerzyłem zęby.- W końcu to robią najlepsi przyjaciele, prawda?- Położyłem mu rękę na ramieniu i spojrzałem mu głęboko w oczy. Od razu było widać, że nie kłamie. Ktoś tak młody jak on nie miał jeszcze zbyt wielu okazji, by łżeć. Jego spojrzenie było tak szczere, jak tylko może być spojrzenie piętnastolatka.
Kiedy tylko weszliśmy, kazałem im usiąść, a sam podszedłem do kasy, by zamówić.
-Dobry wieczór, w czym mogę pomóc?
-Dobry wieczór. Poproszę jedną gorącą czekoladę i pięć kaw z mlekiem. Wszystko z bitą śmietaną i orzechami.
-To wyniesie pana... 30 tysięcy wonów. Coś jeszcze?
-Dziękuję, to wszystko.
-Proszę chwilę poczekać, zawołam pana, gdy napoje będą gotowe.
-Dziękuję.
Odszedłem od lady i usiadłem przy naszym stoliku w kącie kawiarenki. W środku byliśmy sami- było już dosyć późno, a sklep zamykał się już za 10 minut. Muzyka, lecąca z głośników, była zakłócana przez żywą rozmowę moich przyjaciół.
-W końcu będę mógł sobie kupić te buty, o których tak długo marzyłem!- Prawie wykrzyczał Jungkook.
-Myślę, że starczyłoby ci na trzy pary, albo nawet i więcej- odpowiedziałem.
-Wow! Naprawdę? Ale fajnie!
-A ja... Chyba kupię sobie pieska- zaczął Jimin.- Zawsze o nim marzyłem, ale moja mama była uczulona...
-Tak! Też chcę pieska!- Podekscytował się J-Hope.
-To postanowione- potwierdził Jinyoung. -Jutro idziemy do schroniska i wybierzesz sobie jednego, Jimin.
CZYTASZ
Please Don't Die.
FanfictionJeszcze trzy lata temu twoje życie było całkiem normalne... Jednak po tamtej nocy już nic nigdy nie będzie takie samo.