Elita...

6.5K 347 58
                                    


Perspektywa Draco

Rozmawiałem sobie z Blaisem w WS aż nagle drzwi się od niej otworzyły. Niby nic wielkiego bo one co chwile się otwierają, ale przez te drzwi nie wchodziło zaspane dziecko tylko niczego sobie dziewczyna.Miała rozpuszczone włosy i okulary. Zaraz, zaraz przecież taką ładną dziewczynę zapamiętałbym co nie? Powracając do jej wyglądu kogoś mi przypominała, ale to nie może być...

-Smoku czy to Melanie?

-Nie to nie może być prawda.-odpowiedziałem

-Smoczku bo ja się z tym dziwnie czuję.

-Z czym?

-No wiesz z tym że tak na nią najeżdżam.

-Na kogo?

-No wiesz na Melanie.

-Ty sobie chyba żartujesz? Ty słyszysz siebie co ty mówisz?

-Słysze i sobie nie żartuje.

-Dobra skończmy tę rozmowę, przejdzie ci z tymi wyrzutami sumienia. - mówiąc to cały czas patrzyłem na Wolf.

Kiedy usiadła na swoim miejscu nie mogłem spuścić z niej, wzroku. W pewnym momencie zobaczyłem jak Potter się na nią gapi.Kiedy ona na mnie spojrzała szybko odwróciłem wzrok i poczułem się taki... zazdrosny?
Jaki? Niee nigdy nie czułem się zazdrosny, nie ma o co.

-Patrz jak Grzmotter się na nią gapi i tak nie postuka.- powiedziała Pansy

Na to zdanie na moją twarz wdarł się szyderczy uśmiech.

-Teraz eliksiry chodźcie. - powiedziałem

Razem z cała moją elitą ruszyliśmy w stronę sali od eliksirów. Blaise dziwnie wygląda może umówić mu wizytę psychologa albo od razu wysłać go do św. Munga.

Witaj niezdaro || D.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz