Jak on mógł...

3.8K 197 48
                                    


Zdjęłam jego szalik z szyi i rzuciłam mu pod nogi. Po czym wybiegłam z pomieszczenia, z bolącym policzkiem, cała we łzach. Krzyczał coś jeszcze w moją stronę, lecz ja nie zwracałam na to uwagi.

***
Zjechałam plecami po zimnych kafelkach. Nie mogłam opanować łez.
Jedno pytanie krążyło mi po głowie.

Co ja mu zrobiłam?

Może i ma rację?
Może jestem zerem?
Nawet jeśli, to nie ma prawa mi tego wypominać.
Nie każdy jest taki jak on.

Wstałam z zimnej kafelek i podeszłam do umywalki.

Spojrzałam w lustro, gdzie odbijała się moja twarz.

Roztargane włosy, czerwone i opuchnięte oczy od wylania dużej ilości łez, lekko zaczerwieniony policzek...

Odkręciłam wodę, pochyliłam się nad umywalką i przemyłam twarz.

Zmywając łzy, zmyłam siebie. A na jej miejscu znalazła się ta, która była zawsze, nawet kiedy pojawiła się ta lepsza. Chowała się w cieniu tej weselszej, odważniejszej. Cicha, bojąca się wszystkiego i wszystkich dziewczyna. Trzymająca się tylko przy tych którym ufa. Pozwalająca poniżać się innym...

Rękawem bluzy otarłam mokrą twarz. Po chwil znów zerknęłam na lustro. Poprawiłam włosy i spojrzałam na czarny zegarek, znajdujący się na moim lewym nadgarstku.

Powinnam się zbierać. Nie mogę zawieść Cedrica. Nawet jeśli nie mam ochoty ani humoru. Zależy mi na tym żeby był szczęśliwy.

Wyszłam z łazienki i udałam się w stronę domu Hufflepuffu. Idąc tam, w pewnym momencie wpadłam na kogoś.

No tak, stara Melania wróciła.

-Prze-przepra-pra-szam... - wyjąkałam cicho i spuściłam głowę.

-Hej Mel, nic się nie stało. - powiedział wesołym głosem, jak się okazało Diabeł.

Widać że zrobił to co mówił. Było czuć od niego zapach Ognistej.

-To, to ja już pójdę. - wyszeptałam

Kiedy już miałam iść, on złapał mnie za przedramię i odwrócił w swoją stronę.

-Melcia, co się stało?

-Nic, nic..

-Powiedz co się stało - mimo tego że troszkę wypił, powiedział to twardo.

W tym momencie lekko się skuliłam, on widząc to dodał.

-Mel nie chciałem, żeby tak to zabrzmiało, po prostu martwię się o ciebie. Spójrz na mnie .

Moja głowa nadal była spuszczona w dół. Złapał mnie za podbródek i uważnie zeskanował moją twarz.

Jego wzrok zatrzymał się na zaczerwienieniu.

-Kto ci to zrobił?

-Nikt.

-Melania nie kłam. Powiedz kto ci to zrobił. Czekaj, czekaj tylko nie mów mi że to..

Ja tylko kiwnęłam lekko głową potwierdzając jego niedokończone zdanie. Wiedziałam co chciał powiedzieć.

Mimo że próbował być spokojny, widziałam jak zaciska ręce w pięści.

-Jak on kurwa mógł... Jakim prawem.. Mel pogadamy później - w tym momencie pocałował mnie w czoło i szybkim krokiem ruszył w stronę swojego domu.

Chciałam go zatrzymać, lecz ten już zniknął.

Nie chcę żeby przeze mnie, ucierpiała ich przyjaźń. Dlatego kiedy spotkam go powiem mu że wszystko powinno być po staremu.

Nie zauważyłam kiedy dotarłam do miejsca docelowego.

-Sakura - wypowiedziałam hasło i weszłam do zatłoczonego Pokoju Wspólnego.

Muzyka leciała głośnio, ludzie pili, tańczyli ogólnie dobrze spędzali czas.

W tłumie ujrzałam mojego przyjaciela. On po chwili spojrzał na mnie i z wielkim uśmiechem do mnie podszedł.

-Co tak długo Mel? Co cię tam zatrzymało? - poruszył zalotnie brwiami.

-Zboczeniec... - mruknęłam pod nosem - Nic, po prostu musiałam odetchnąć.

-No okey. Co ci się stało? - spojrzał na moją twarz.

-Mam uczulenie. - wymyśliłam na biegu. - To dlatego mam opuchnięte oczy.

-Ty masz uczulenie? Nigdy mi o tym nie mówiłaś... -spojrzał podejrzanie

-Bo... Bo ja... Dowiedziałam się tego ostatnio, od naszej pielęgniarki.

-No dobrze... A w policzek?

-A w policzek... Przegrałam zakład i Mionka musiała mnie spoliczkować. Trochę za mocno, ale spokojnie przeprosiła.

Przecież nie powiem mu;

Słuchaj Cedric, Malfoy mnie spoliczkował, bo wygarnęłam mu co o nim myślę.

-Nie chce mi się w to wierzyć, ale niech ci będzie... A teraz chodź! -złapał mnie za rękę i poszliśmy w tłum.

Przez cały ten czas tańczyliśmy, śmialiśmy się, a nawet wypiliśmy. Po jakimś czasie film mi się uciął...

                         * * *

No witam!
Słaby, ale jest :/ Jak tam po wakacjach? Cieszycie się z powrotu do szkoły? Ja teraz poszłam do innej szkoły... Nowa klasa, nauczyciele.. No ale da się przeżyć !
Do nastepnego!



Witaj niezdaro || D.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz