Obiad

5.7K 281 62
                                    

P.O.V. Mel

Idąc w stronę zamku rozmawialiśmy na różne tematy. Dowiedziałam się, że Blaise zawsze chciał mieć młodszą siostrę, ma swojego misia i że podoba mu się Ginny.

Po dłuższej chwili dotarliśmy do WS i weszliśmy do niej.

-Mel to jak zjesz to poczekaj na mnie przed wielką salą ok? Chyba, że pierwszy zjem ja.

-Dobrze, to smacznego.

-Wzajemnie. - mówiąc to ruszył w stronę swojego stołu. Ja także poszłam do swojego po czym usiadłam między Cho i Luną.

-Hej Mel i jak tam? - zapytała się mnie Luna

-A wszystko dobrze. A u was?

-U nas też ok. - odpowiedziała Cho

-Blaise się na ciebie patrzy. - powiedziała Luna.

Mówiąc to nakładałam sobie sałatki z kurczakiem. Po chwili odwróciłam w stronę Blaise'a.
Uśmiechał się do mnie i zaczął mi machać. Ja odwzajemniłam uśmiech i odmachałam mu.

-To jakie macie plany na dzisiaj ?-zapytałam.
-Ja z Neville'm będę na WS uczyć się eliksirów. -powiedziała Luna
-A ja z Cedem idę się przejść. A ty Mel? -zapytała Cho
-A ja z Blaise'm przejedziemy się i lepiej się poznamy.
-Aha, brzmi ciekawie -powiedziała Cho
-Nie takie poznanie o jakie ci chodzi. A wiem dobrze o co ci chodzi. Chcę wiedzieć czym się interesuje i takie pierdoły.
-No niech ci będzie, tylko uważaj na resztę tej bandy.
-Spoko, nic mi nie będzie.

Po zjedzonym posiłku spojrzałam na stół ślizgonów,Blaise'a tam nie było więc udałam się przed WS. Po chwili zobaczyłam go w towarzystwie Smoka.
-Hej Blaise. -podeszłam do niego
-Hej Mel i jak najedzona?
-Tak i to bardzo
- To ja już pójdę -powiedział Draco
Po chwili odszedł
-Co chciał? -zapytałam
-A nic ciekawego
-Ok to idziemy?
-Jasne - uśmiechnął się.

Po chwili udaliśmy się w stronę błoni. Kiedy tak szliśmy nagle...

Tak wiem nie pisałam nic przez dłuższy czas. Powinniście mnie teraz zkrzyczeć, ale nie miałam weny i nadal jej za bardzo nie mam. Rozdział taki sobie, ale jednak jest. Nie wiem kiedy ukaże się kolejny rozdział tego i KK.
Do następnego;)

Witaj niezdaro || D.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz