-To jaką sukienkę sobie kupiłaś? - zapytał się mnie Ced
-Emm... Nie ważne,dowiesz się na balu- uśmiechnęłam się
-No powiedz, przecież nikomu nie powiem - zrobił minę zbitego pieska
-Myślałam że w herbie domu Hufflepuffu jest borsuk a nie pies - zaśmiałam się
-No tak, ale... Pff... Nie to nie- robił minę obrażonego dziecka.
-A tak właściwie to z kim idziesz na bal Ced?
-Dowiesz się na balu - zaczął mnie przedrzeźniać - cytuję słowa mądrej i upartej pani W.
-To ta 'mądra i uparta pani W.' - idzie sobie na obiad, bo nie ma zamiaru umrzeć przez pana D. z głodu- skierowałam się w stronę Wielkiej Sali zostawiając chłopaka na środku holu.-Ej! Czekaj! - zaczął za mną biec.
-To rusz to swoje tłuste dupsko bo głodna jestem! - szłam dalej niw oglądając się za siebie.Cedric dobiegł do mnie i razem rozmawiając doszliśmy do Wielkiej Sali. Przed nią poszedł do na Harry.
-Hej Mel, hej Ced
-Siema Potter - powiedział Ced
-Hej Harry.
-Mel czy moglibyśmy porozmawiać na osobności, w cztery oczy? - zapytał patrząc prosto w moje oczy
-Pewnie, panie D. czy mógłby PAN nas zostawić
-Emm... Tak, jasne. I tak miałem iść bo głodny jestem,do zobaczenia później panno W.- powiedział po czym wszedł do Wielkiej Sali tak wolno jakby chciał podsłuchać o czym rozmawiamy.
-Tak Harry? Coś się stało?
-Nie znaczy tak. Bo ja ten... -podrapał się z tyłu głowy - tak sobie pomyślałem czy... Może chciałbyś...W tym momencie przechodził obok nas Malfoy. Po chwili jednak zawrócił w naszą stronę jakby chciał do nas podejść.
-Czy chciałabyś iść ze mną... Na ten no... Na bal chciałabyś iść?
-Emm... Pewnie - uśmiechnęłam się a on mnie przytulił.Draco widząc słysząc naszą rozmowę i widząc sytuację w której się teraz znaleźliśmy tak jakby posmutniał, spojrzał mi w oczy a w nich widać było rozczarowanie, smutek, złość, ale tylko przez krótki czas, ponieważ chwilę po poszedł do Astorii i zapytał się jej czy pójdzie z nim na bal. Ta jak głupia skoczyła na niego. Po jego minie widać było że nie jest najszczęśliwszy z tego powodu że idzie z nią. Po chwili minęli nas, Draco przy okazji trącając Harrego w ramię. Wyglądał na nieźle wkurzonego. Potter o mało co by nie upadł na ziemię.
-A temu co, okres ma? - zapytał
-Nie wiem - zaczęłam zastanawiać się nad zachowaniem Dracona.
-Emm...To jak idziemy? - zapytał po chwili ciszy.
-PewnieWeszliśmy do Wielkiej Sali. Udałam się do swojego stołu i zajęłam miejsce. Zaczęłam nakładać sobie ziemniaki, sałatkę i schaba, gdy Cho zadała mi pytanie.
-Melka co chciał od ciebie Harry?
-Zapytał się mnie czy pójdę z nim na bal.
-Pieprzysz!? - wykrzyknęła zaskoczona a jednocześnie szczęśliwa. Wzrok wszystkich uczniów był skierowany na Cho. McGonagall spojrzała na nią karcącym wzrokiem.Dziewczyna wysłała jej przepraszające spojrzenie, a ja uśmiechnęła się pod nosem, po chwili czując palący wzrok na moich plecach.
CZYTASZ
Witaj niezdaro || D.M.
Fanfiction„Szkoda, że nie mogę cofnąć zegara, znalazłbym cię szybciej i dłużej kochał." Ff nie było poprawiane, więc proszę to zrozumieć i się nie czepiać;) A jeśli tak bardzo bolą cię błędy typu „nie ma przecinka" lub „występuje tu powtórzenie" to nie czyt...