Siedziałam na swoim łóżku, czytając książkę, którą zaczęłam rano.
- Co chciałaś mi powiedzieć?- usłyszałam głos Lokiego. Spojrzałam na niego po czym wróciłam do lektury, przewracając kartkę.
- Jutro będziesz miał własny pokój w Stark Tower- mruknęłam.
- Jeśli ze mną rozmawiasz, to patrz na mnie- poczułam jak materac obok mnie się ugina.
- Nie- skwitowałam. Zielony dym otoczył książkę, która po chwili zniknęła.
- Oczy na mnie- ostrzegł. Spojrzałam na niego z lekko otwartymi ustami.- Zamknij. Nie chcemy, aby coś niepożądanego wpadło ci do środka- uśmiechnął się lekko zamykając moje usta.
- Co ty sobie wyobrażasz? Chcę moją książkę z powrotem!- uderzyłam go w rękę, jakby próbował zabrać mi ciastko z talerza.
- Dam ci ją gdy skończymy rozmawiać- pomasował lekko swoją dłoń.- O co chodzi z tym pokojem?- spytał. Westchnęłam cicho.
- Poprosiłam Starka, aby dał ci jakiś. Stark Tower jest duże i ma tysiące pokoi, a ty musisz siedzieć w celi, to coś nie halo, nie? W sumie jakby patrząc z drugiej strony to jesteś więźniem, więc cela to odpowiednie miejsce dla takich jak ty...
- Możesz przejść do rzeczy?!- przerwał mi. Uśmiechnęłam się lekko i przeczesałam włosy ręką.- Będziesz miał pokój, Stark jeszcze pracuje nad tym, aby ograniczyć twoje możliwości związane z magią- mruknęłam.- Mogę swoją książke z powrotem?- spytałam, patrząc w jego oczy.
- Nie- odpowiedział i wstał. Wyrzuciłam ręce w górę w geście irytacji.- Coś jeszcze o czym powinienem wiedzieć?- spytał po chwili stając przede mną. Zagryzłam dolną wargę, myśląc czy wszystko mu przekazałam.- Nigdy więcej tak przy mnie nie rób, jasne?- usłyszałam jego warknięcie. Spojrzałam w jego oczy, które świeciły się jak małe iskierki. Uśmiechnęłam się lekko.
- Nadal nie wiem o co ci chodzi. Nie lubisz tego jak to robię? Ok, postaram się nie robić tego przy tobie- uniosłam ręce w geście poddania.
- Robisz to, bo masz w nawyku. I nie to, że nie lubię, wręcz przeciwnie, to powoduje u mnie pewne emocje, których nie chcę- mruknął i przetarł twarz ręką. Wykręciłam oczami.
- Dobrze, więc nie patrz się na mnie, bo ja nawet tego nie kontroluję- odpowiedziałam. Prychnął pod nosem.
- Łatwo ci mówić- szepnął siadając obok mnie.
- Właśnie! Przypomniałam sobie, że mamy dzisiaj pierwszy trening magii w wieży Starka- klasnęłam w dłonie z uśmiechem.
- Fajnie, że dowiaduję się dopiero teraz- westchnął, kładąc się na materacu.
- Też się dowiedziałam dzisiaj- wzruszyłam ramionami.
- Musimy na to iść?- spytał, ciągnąc mnie za ramię w dół.
- Ta, Fury i tak jest na mnie wkurzony, bo się spóźniłam godzinę na zebranie- westchnęłam cicho, spoglądając w jego oczy.
- Nie chcę mi się- przyznał.
- Mi też nie, ale jeśli dzisiaj nie przyjdę, to może nawet wywalić mnie z pracy.
- Przejmujesz się tym?
- Uwierz, że tak. Chcesz nie mieć własnego pokoju i w ogóle nie wychodzić z celi?- spytałam, patrząc w sufit.
- Ta, nie pomyślałem o tym- mruknął zrezygnowany.- O której mamy zacząć?
CZYTASZ
Can You Be Mine? ( Loki Laufeyson ) [ W TRAKCIE POPRAWY]
RandomNie pamiętam swojego taty. Mama nigdy mi o nim nie opowiadała, jedyne co wiem, to to, że zmarł na wojnie. Przeprowadziłyśmy się z Nowego Jorku do Londynu, bo mama nie mogła znieść miasta, w którym się urodziłam, i w którym mieszkał mój ojciec. To za...