Rozdział 3

4.4K 217 3
                                    

Nareszcie idę obejrzeć moje mieszkanie, nie mogę się już doczekać. Nie widziałam go wcześniej, cały wystrój ma być niespodzianką, mam nadzieję, że udaną. Stacja metra znajduje się niedaleko hotelu, zrezygnowałam z udania się na miejsce taksówką, aby poczuć całe to nowojorskie życie. Bilet kupuje w automacie i udaje się na stacje. Muszę przejechać kilka przystanków, ale cała podróż nie zajmie zbyt długo. Kiedy pociąg przyjeżdża na stacje jest cały zatłoczony, dużo ludzi wysiada, ale równie dużo wsiada. Witaj w wielkim mieście. Mam chwile czasu, żeby pomysleć o wszystkim, o tym co się wydarzyło, o tym co na mnie czeka. Wiem, że będzie cieżko, sama w wielkim mieście, z daleka od domu, rodziny, za którą już tęsknie, wiem, że bedą mnie odwiedzać, ale dzieli nas ocean i kilka stref czasowych. Zdaje sobie sprawę, że mogłam zostać w Londynie, na pewno dostałabym tam dobrą pracę, mieszkanie, ale nie pasowałam tam, więc uciekłam. Nowy Jork jest nie tylko spełnieniem moich marzeń, ale także ucieczką. Tutaj mogę zacząć wszystko od nowa, czysta karta. Nikt mnie nie zna i nie ocenia, mam szanse na dobre życie. Moje przemyślenia przerywa dźwięk oznajmiający moją stacje, wysiadam i zmierzam w kierunku bloku, w którym będę mieszkać. Po 10 minutach trafiam na miejsce, wchodzę do budynku i kieruje się w stronę windy, naciskam przycisk z numerem 15, czyli piętrem, na którym znajduje się moje mieszkanie. Po chwili jestem, wyciągam klucze i otwieram drzwi. Mieszkanie jest przepiękne, wielki salon razem z aneksem kuchennym, sypialnia z wielkim łóżkiem, cudna łazienka z wanną i prysznicem, a na dodatek garderoba, która pomieści wszystkie moje rzeczy. Rodzice przeszli samych siebie, idealnie trafili w mój gust. Zaglądam do szafek, większość rzeczy jest już kupiona, teraz wystarczy zabrać rzeczy z hotelu i wprowadzić się.  Cała przeprowadzka nie zajmuje mi zbyt wiele czasu, jednak sporo zajmuje ułożenie wszystkich rzeczy i zakupy spożywcze. Wieczorem wszystko jest gotowe, więc postanawiam zadzwonić do rodziców. Mama odbiera po 2 sygnałach :
- Halo
- Cześć mamo - odpowiadam, wyraźnie uradowana, że usłyszałam jej głos.
- Cześć kochanie, jak podoba ci się mieszkanie ?
- Jest cudowne, lepszego nie mogłam sobie wymarzyć, dziękuje !
- Ależ nie ma za co, jestem szczęśliwa, że ci się podoba, a jak miasto ?
- Jest przepięknie, wszystko jest takie wielkie, zupełnie inaczej niż w Londynie.
- Tak to prawda, a poznałaś już kogoś może ? - dopytuje się.
- W sumie to tak, jednego chłopaka w hotelu, ale to nic wartego uwagi - odpowiadam.
- Rozumiem - wyraźnie pochmurnieje.
- Nie martw się dam sobie radę, tutaj będzie inaczej, zobaczysz.
- Mam taką nadzieje córeczko.
Rozmawiamy jeszcze przez 30 minut o zupełnie nieistotnych sprawach. Wiem, że mama martwi się o mnie, w Londynie nie miałam zbyt wielu przyjaciół, miałam problem ze znalezieniem ich, uchodziłam za odludka, bo lubię się uczyć i czytać książki. Nie rozumieli mnie, rodzice próbowali mi pomóc, wysyłali na terapie, do psychologa, ale to nie wiele dało, wtedy postanowiłam, że muszę wyjechać, to jedyne wyjście. Nowe życie, praca, którą zaczynam już jutro. W co ja się ubiorę ? Chyba naszykuje sobie coś dzisiaj, żeby jutro już nie tracić czasu. Decyduje się na biało koszule, czarne spodnie i marynarkę, a do tego buty na małej koturnie, uważam, że to dobry strój. Zostawiam naszykowane rzeczy w garderobie i idę obejrzeć jakiś film, jutro czeka mnie wielu dzień, ale dzisiaj jeszcze nie muszę się tym martwić...

~~~~~~~~~~~
Cześć
Akcja powoli się rozkręca, w kolejnym rozdziale zobaczymy Rosie w nowej pracy, co się tam wydarzy, zobaczycie już w kolejnym rozdziale :)

Zabójcza Gra  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz