~Hermiona~
-Esme! Kochanie, jesteśmy!
Przełknęłam głośno ślinę, gdyż wiedziałam, że to spotkanie będzie trudne tak samo dla niej jak i dla mnie.
-Już idę! Możesz jej powiedzieć, że bardzo się cieszę, że jest już z nami i, że każdego dnia marzyłam o tej chwili.
-Sama jej to za chwile powiesz!
Pierwszy raz słyszałam żeby Snape mówił do kogoś z taką czułością i miłością w głosie.
-Na prawdę już wiem po kim masz te bycie irytującą, Sereno.
Od kiedy wiemy o sobie nie może przestać nazywać mnie Sereną, a szczerze te imię bardzo mi się podoba więc nie mam nic przeciwko.
-Na pewno nie wiem po kim odziedziczyłam mądrość.
To było chamskie! Ale w końcu jaki ojciec, taka córka.
-Serena... To że jestem twoim ojcem nie znaczy, że będę cie inaczej traktował.
Zdenerwowałam go... Ale teraz już się go nie bałam, już nie.
Już chciałam mu coś odpowiedzieć kiedy na schody weszła kobieta.-Witaj, Sereno. Jestem Esme, Esme Snape. Jestem żoną tego tu idioty. Na prawdę nie wiem jak mogłaś wyrosnąć na tak poukładaną dziewczynkę mając tego nietoperza za ojca.
Nie roześmiałam się tylko z jednego powodu. Właśnie przypomniały mi się słowa pani Granger, która była kiedyś moją matką, które wypowiedziała do ojca podczas naszej kłótni. Myślała, że nie słyszę, ale ja wszystko usłyszałam, a następnie napisałam to Wendy. A słowa brzmiały tak: "Ciekawie czy własną córkę też bym tak traktowała...".
-Witaj... Mamo?
Niezręcznie było mi ją tak nazywać. W końcu nigdy nie widziałam tej kobiety na oczy, a jednak miałam uczucie, że znam ją całe życie.
-Serenka, kochanie. Jak ja się cieszę, że jesteś! Przygotowałam ci pokój, abyś się dobrze u nas czuła podczas tych wakacji.
-Ona nie jest dzieckiem, Esme... Sama potrafi sobie łóżko pościelić czy poukładać ubrania w szafie.
-Ubrania?
-No chyba nie myślisz, że na dwa miesiące zostały w Hogwarcie.
Powiedział z ironią mężczyzna.
-On już jest taki na codzień skarbie... Ale to dobry człowiek.
Powiedziała Esme schodząc ze schodów i przytulając mnie, a następnie całując męża przelotnie w usta. Czy mi się zdaje, czy pan się trochę zarumienił? No nieźle...
-Chodź, Serena. Pokażę Ci twój pokój...
Powiedziała kobieta ciagnąć mnie za rękę na górę po schodach.
~~~~
A jednak ulitowałam się nad Wami widząc, że staraliście się! Co sądzicie o Esme? Przypadła Wam do gustu?
Następny rozdział 5 gwiazdek i 2 komentarze!
I tym razem nie złamie się i nie dodam wcześniej!
~Black~
CZYTASZ
Pobawimy się w miłość?
FanfictionW życiu Hermiony wszystko się zmieniło... A może Sereny Elizabeth Snape? Czy Hermionie uda się odzyskać ukochanego? Czy Draco Malfoy zakocha się w niej ponownie? Nad Hogwartem wiszą ciemne chmury. Czy uda się w końcu pokonać Czarnego Pana? Druga c...