12. Wesele

1.4K 93 8
                                    

~Hermiona~

     To co tam się wydarzyło było czymś... Nie do opisania. To nie było takie uczucie jak przy Draco, to nie była taka miłość. A jednak... Zrobiłam to i mimo wszystko czułam do siebie pogardę.

-Kochanie, gdzie ty byłaś?

O nie... Pomyslałam widząc przed sobą ciotkę Juliet.

-Wyszłam na świeże powietrze.

-A no wieje, wieje... Chodź, kochanie.
Usiądziemy sobie.

To mówiąc złapała mnie za łokieć i pociągnęła w stronę stołu, który wcześniej zajmowała.

-O czy mnie oczy nie mylą? To Lucjusz Malfoy! Kiedyś wszystkie się w nim podkochiwaliśmy.

-Była ciocia z nim w szkole?!

Krzyknęłam jej do ucha aby usłyszała dobrze moje pytanie.

-W dole nie... Ale pracowałam u niego pare lat... Cudowny człowiek mimo tego jak traktował swoją żonę i syna. Ten młody Malfoy to straszny urwis.

-Coś o nim opowiadał?

-Ta jego żona też niezbyt do niego pasowała... Taka zbyt nieogarnięta.

-Co ciocia opowiada... To on był tyranem.

Zdenerwowana wstałam z krzesła ale po chwili znowu na nim usiadłam wiedząc, że ona jest mało ogarnięta.

-Podkochiwałam się w nim mimo obecności męża. Te stalowe oczy i arystokratyczne rysy twarzy...

-Jak u Draco.

-Szambo? Nie... Żadne szambo, co ty kochanie za głupoty wygadujesz. Ale za to mój mąż Harold, to dopiero był człowiek. Wiesz, kiedyś...

Rozsiadłam się wygodniej wiedząc, że zapowiada się długa historia wzięta z życia ciotki Juliet...

~Draco~

     Czemu ona wróciła taka zadowolona z tej rozmowy z Patrykiem? To znaczy widzę w jej oczach błysk pogardy, tylko do kogo? No i dlaczego jej tak długo nie było?

     -Draco?

Spojrzałem na dziewczynkę stojącą obok mojej nogi i od razu ją poznałem. To była Ariadna, przyjaciółka Angel.

-Tak?

-A ja coś wiem o twojej przyjaciółce.

Fakt, poprosiłem ją przed ślubem, że jeżeli coś dziwnego zobaczy co było związane z Hermioną ma mi powiedzieć. No i jak widać, zobaczyła.

-Jeżeli ci powiem to zatańczysz ze mną?

-Z tobą nawet bez tej informacji bym zatańczył, kwiatuszku.

Zachichotała i podała mi swoje rączki, które ja złapałem w swoje dłonie. Poszliśmy na parkiet gdzie ja wziąłem ją na ręce aby wygodniej nam się poruszało.

     -No to co tam widziałaś, Ariadna?

-To było dziwne... Oni leżeli na sobie i wiesz takie dziwne odgłosy wydawali z siebie.

-Uprawiali seks...

Spojrzałem na nią i zacząłem się śmiać. Granger i seks? Nie no, na Merlina to nie możliwe. Kto by chciał iść z nią do łóżka?

-Seks? A co to takiego, smoku?

Uwielbiałem jak do mnie tak mówiła, zapomniałem wam powiedzieć, że Ariadna jest młodszą siostrą Blaise'a. To stąd wie, ze mam taką ksywkę.

-Nic... Dowiesz się kiedyś.

Powiedziałem mrugając do niej jednym okiem.
     Stałem przed salą w której był ślub i myślałem o tym co usłyszałem od Ariadny. Granger i Patryk pieprzyli się... I co teraz? Jak mam ją w sobie rozkochać skoro ona się kocha w Patryku? To się nie trzyma kupy...

-Jak ja mam to zrobić?!

Krzyknąłem mając już wszystkiego dość.

-Co zrobić, Draco?

~~~~

Kto odezwał się do Draco? Jak myślicie?

Kim jest osoba, która przemówiła do blondyna? Dowiemy się tego w następnym rozdziale.

Piszcie komentarze!

~Black~

Pobawimy się w miłość? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz