36. Murzyński książę

1.1K 69 12
                                    

~Hermiona~

-Cześć, Ginny!

-No hej...

Stała na korytarzu i jakoś dziwnie patrzyła w dal.

-Idziemy?

Spytałam delikatnie ciagnąć ją za rękę. Szczerze to myślałam, że mnie odtrąci ale o dziwo tego nie zrobiła.

-Pogodziłaś się z Blaise'm?

Spytałam patrząc na nią z troską, kiedy szłyśmy do wieży Gryfonów.

-Tak... Wiesz nie potrafię się na niego długo gniewać.

-Ty? A to nie była twoja wina?

Może nie powinnam tak mówić... Może to ją zezłościło ale wkurzyło mnie, że tak powiedziała. No bo mimo wszystko to ona w końcu wybrała rodzine, a nie miłość swego życia. I dalej nie mogłam uwierzyć, że pani Weasley mogła kazać jej wybierać.

-Serena... Po której ty jesteś stronie? Mojej czy jego?

-Ja jestem po stronie prawdy.

To mówiąc spojrzałam na nią i zatrzymałam się w korytarzu, którym właśnie szłyśmy.

-Jak możesz... Ja ci ufam, a ty mnie obwiniasz.

-Po prostu jest mi go strasznie żal...

-To niech ci nie będzie bo to nie twoja sprawa!

~Draco~

     -Blaise... Chodźmy już spać...

Próbowałem go na to namówić już od godziny ale on mnie nie słuchał... A eliksir ciagle działał...

-Draco... A co z Wiktorią? Przecież ja musze pilnować jej słodkiego i głębokiego snu... Nawet jeżeli przez ściany... A może pójdziemy do niej? Myślisz, że śpi? A może czeka na swojego murzyńskiego księcia, Blaise'a!

-Czeka to ona na moją pięść...

Mruknąłem mając naprawdę ochotę ją uderzyć za to co zrobiła... Już nawet nie chodzi o eliksir ale o to, że przez całą noc będę musiał się zajmować Blaise'm.

-Draco?

-Co?

-Opowiedzieć ci o naszej pierwszej randce?

-Naszej?

A jak on się teraz we mnie zakocha? To straszne!

-No mojej i Wiktorii.

-Jasne...

-No wiec to było niedawno.

Ciekawie jaką to sobie bajeczkę wymyślił... Napewno zboczoną, w końcu to Diabeł.

-Byliśmy nad jeziorem... I wiesz zacząłem ją namiętnie całować, a ona mnie złapała...

-Stop!

Nie sadziłem, że tak szybko przyjdzie do sedna tej opowieści... Widać było, że ten eliksir naprawdę działał na ludzi... Nie powiem trochę mnie to przeraziło.

-Ale nie chcesz słuchać jak robiliśmy dzieci?

-Nie!

-To może nazwijmy je małymi smerfami.

-Co? Jakimi spermami?

O co mu chodzi? Czy on dzieci chce nazywać spermami?

-Smerfami!

-A co to na gacie Merlina jest?!

-Takie tam stworki z mugolskiej bajki.

-A ty to niby oglądałeś, tak?

-Nie ale Hermiona mi opowiadała...

-Hermiona... Jaka Her... Czekaj! Masz na myśli Granger? To znaczy Snape?

-No tak... Byłeś z nią w końcu...

-Słucham? Chyba jestem, a nie byłem...

-To się ciesze.

Opadł na poduszki, a już po chwili dobiegało mnie jego chrapanie. A za to mi po głowie chodziło jedno pytanie... Od kiedy Blaise rozmawia ze Snape?

                          ~~~~

Czy się wydało, że Draco był z Hermioną? Jak myślicie?

Piszcie komentarze!

~Black~

Pobawimy się w miłość? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz