13. Będę Cię chronić...

128 8 0
                                    

W końcu oderwaliśmy się od siebie.
- Przepraszam. - odpowiedział i wyszedł z mojej sypialni zostawiając mnie w lekkim szoku. Co się ze mną dzieje? Czy powinnam mu dać w twarz czy pocałować go jeszcze raz? Gdyby tu była Melanie...ona powiedziałaby, co mam zrobić? Tyle, że...nie żyje!
Ponieważ byłam kompletnie zagubiona, zdecydowałam się pójść na mały spacer. Może upoluję jakąś niewinną duszę...

***
Właśnie zabiłam jakiegoś pijaka i wysysałam jego krew, gdy oślepiło mnie bardzo jaskrawe światło.
- Eddie? O, witaj maleńka!
Przerażona obnażyłam zęby i już miałam uciekać, gdy otoczyła mnie banda podpitych mężczyzn. Odcięli mi wszystkie drogi ucieczki.
- Co tak się spinasz? Jeszcze zabawa się nie zaczęła!
Jednego jeszcze bym się pozbyła, ale siedmiu? Muszę się jakoś stąd wydostać!
Krąg zacieśniał się coraz bardziej. Łzy zaczęły toczyć mi się po twarzy. Powróciły przykre wspomnienia ze szkoły. Teraz czeka mnie coś o wiele gorszego.
- Pomocy! -starałam się krzyczeć, jak najgłośniej.
- Nie wysilaj swojego głosu! Nikt ci nie pomoże!- zaśmiał się jeden z nich.
Nagle usłyszałam krzyk. Po chwili ktoś mnie przytulił.
- Ktoś jeszcze chętny podzielić los waszego kolegi?- usłyszałam znajomy głos. Alistar!
- Eh! A taka fajna dziwka się trafiła!
- Chcesz oberwać?- warknął.
- Nie, już spadamy!
Zrozpaczona wtuliłam się w płaszcz Alistara.
- Już, nie płacz. Zawsze będę Cię chronić. Pamiętaj o tym.
Po chwili wziął mnie na ręce. Zmęczona ostatnimi wydarzeniami, założyłam mu ręce za szyję i usnęłam w jego ramionach.

Zemsta jest słodkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz