27. Porządek musi być

82 4 1
                                    

Gdy spałam, poczułam czyjąś włochatą łapę głaszczącą mnie po włosach. Otworzyłam oczy i dostrzegłam pochylającego się nade mną czarnego wilkołaka. Z początku myślałam, że to Gabriel, jednak kiedy przemienił się w postać ludzką okazało się być mężczyzną o dość bladej karnacji, z krótkimi czarnymi włosami i orłem wytatuowanym na lewym obojczyku. Jego jasnoniebieskie oczy wpatrywały się we mnie z zaciekawieniem.

- Jak masz na imię?- szepnął.

- Megan, a ty?

- Eh gdzie moje maniery? JestemHugo .

- Miło cię poznać Hugo.- odpowiedziałam.

Wilkołak się roześmiał.

- Mówisz jakbyś urodziła się kilkadziesiąt lat temu, ale wcale na taką nie wyglądasz. Ile tak naprawdę masz lat?

- A nie uczyli Cię, że kobiet się nie pyta o wiek?

- O jeny przepraszam, że pannę hrabinę uraziłem. Mam klęczeć na grochu czy może się biczować?

Ten tekst rozwalił mnie na tyle, że wybuchnęłam śmiechem. W tym momencie obudził się Alistar. Na widok wilkołaka skrzywił się i spojrzał na niego dość złowrogim spojrzeniem. Hugo natomiast się roześmiał.

- Jak tam braciszku? Długo Ciebie nie widziałem! Ile to już czasu minęło od naszego ostatniego spotkania?

- Sto lat. - odwarknął Alistar.

- To wy jesteście braćmi?- szepnęłam zdziwiona. Jeszcze niedawno mówił, że jego rodzeństwo nie żyje, a teraz okazuje się, że ma brata!

- Tak, tyle że przyrodnimi. - odpowiedział Alistar.

- Nie zapomnij dodać, kto to jest starszy! Al, to mój młodszy o dwa lata brat...

- Który porzucił rodzinę, by wyjechać do Ameryki!

- Jak widać żyję i mam się dobrze. I znalazłem niezłą laskę, z którą zamierzam spędzić resztę życia.- to mówiąc objął położył mi rękę na ramieniu i pocałował mnie w szyję. Zaskoczona tym zachowaniem odskoczyłam od niego jak oparzona. Hugo z początku się zdziwił, lecz po chwili się uśmiechnął i puścił do mnie oczko.

- Teraz udajesz świętobliwą, lecz zobaczysz, że niedługo będziesz mnie błagać o odrobinę czułości. Nie oszukujmy się- Alistar jest dość oziębły w stosunkach z kobietami zwłaszcza, nigdy nie szło mu dobrze okazywanie uczuć...

Alistar nie wytrzymał, dopadł Hugo i przygwoździł go do ściany.

- Trzymaj się od Megan z daleka. Ona jest moja, znajdź sobie inną jak niby jesteś lepszy ode mnie w kontaktach z kobietami.

- Raczej ty spróbuj poznać jakąś w twoim wieku i z tak samo marnym poczuciem humoru.

W tym momencie na szczęście pojawił się Gabriel, bo Alistar już miał uderzyć roześmianego wilkołaka, którego bawiła wściekłość brata.

- Co tu się dzieje?

- Wiesz, Gabryś gadam sobie tak z moim kochanym braciszkiem, z którym się nie widziałem tak ze sto lat.

- To jest twój brat?! Nie wygląda to na spokojną rozmowę! Rozejdźcie się w tej chwili!

Alistar puścił brata, usiadł koło mnie i objął mnie żelaznym uściskiem. Gabriel natomiast pociągnął Hugo ze sobą i wyszli z piwnicy.

- Która godzina?- zapytał wampir.

- Czternasta dwadzieścia.

- To możemy jeszcze trochę pospać. Ale będę cię nawet podczas snu trzymał jak najcenniejszy klejnot.

- A opowiesz mi kiedyś trochę o swoim bracie?

- Kiedyś może tak...ale dopiero jak pozbędziemy się Gregory'ego.



Cóż mała niespodzianka! Alistar ma kochanego starszego braciszka! Myślę, że Hugo pojawi się jeszcze z kilka razy. Gdybyście miały(mieli) wybierać, kogo byście wybrały(li)? Alistara czy Hugo?

Zemsta jest słodkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz