Gdy spałam, poczułam czyjąś włochatą łapę głaszczącą mnie po włosach. Otworzyłam oczy i dostrzegłam pochylającego się nade mną czarnego wilkołaka. Z początku myślałam, że to Gabriel, jednak kiedy przemienił się w postać ludzką okazało się być mężczyzną o dość bladej karnacji, z krótkimi czarnymi włosami i orłem wytatuowanym na lewym obojczyku. Jego jasnoniebieskie oczy wpatrywały się we mnie z zaciekawieniem.
- Jak masz na imię?- szepnął.
- Megan, a ty?
- Eh gdzie moje maniery? JestemHugo .
- Miło cię poznać Hugo.- odpowiedziałam.
Wilkołak się roześmiał.
- Mówisz jakbyś urodziła się kilkadziesiąt lat temu, ale wcale na taką nie wyglądasz. Ile tak naprawdę masz lat?
- A nie uczyli Cię, że kobiet się nie pyta o wiek?
- O jeny przepraszam, że pannę hrabinę uraziłem. Mam klęczeć na grochu czy może się biczować?
Ten tekst rozwalił mnie na tyle, że wybuchnęłam śmiechem. W tym momencie obudził się Alistar. Na widok wilkołaka skrzywił się i spojrzał na niego dość złowrogim spojrzeniem. Hugo natomiast się roześmiał.
- Jak tam braciszku? Długo Ciebie nie widziałem! Ile to już czasu minęło od naszego ostatniego spotkania?
- Sto lat. - odwarknął Alistar.
- To wy jesteście braćmi?- szepnęłam zdziwiona. Jeszcze niedawno mówił, że jego rodzeństwo nie żyje, a teraz okazuje się, że ma brata!
- Tak, tyle że przyrodnimi. - odpowiedział Alistar.
- Nie zapomnij dodać, kto to jest starszy! Al, to mój młodszy o dwa lata brat...
- Który porzucił rodzinę, by wyjechać do Ameryki!
- Jak widać żyję i mam się dobrze. I znalazłem niezłą laskę, z którą zamierzam spędzić resztę życia.- to mówiąc objął położył mi rękę na ramieniu i pocałował mnie w szyję. Zaskoczona tym zachowaniem odskoczyłam od niego jak oparzona. Hugo z początku się zdziwił, lecz po chwili się uśmiechnął i puścił do mnie oczko.
- Teraz udajesz świętobliwą, lecz zobaczysz, że niedługo będziesz mnie błagać o odrobinę czułości. Nie oszukujmy się- Alistar jest dość oziębły w stosunkach z kobietami zwłaszcza, nigdy nie szło mu dobrze okazywanie uczuć...
Alistar nie wytrzymał, dopadł Hugo i przygwoździł go do ściany.
- Trzymaj się od Megan z daleka. Ona jest moja, znajdź sobie inną jak niby jesteś lepszy ode mnie w kontaktach z kobietami.
- Raczej ty spróbuj poznać jakąś w twoim wieku i z tak samo marnym poczuciem humoru.
W tym momencie na szczęście pojawił się Gabriel, bo Alistar już miał uderzyć roześmianego wilkołaka, którego bawiła wściekłość brata.
- Co tu się dzieje?
- Wiesz, Gabryś gadam sobie tak z moim kochanym braciszkiem, z którym się nie widziałem tak ze sto lat.
- To jest twój brat?! Nie wygląda to na spokojną rozmowę! Rozejdźcie się w tej chwili!
Alistar puścił brata, usiadł koło mnie i objął mnie żelaznym uściskiem. Gabriel natomiast pociągnął Hugo ze sobą i wyszli z piwnicy.
- Która godzina?- zapytał wampir.
- Czternasta dwadzieścia.
- To możemy jeszcze trochę pospać. Ale będę cię nawet podczas snu trzymał jak najcenniejszy klejnot.
- A opowiesz mi kiedyś trochę o swoim bracie?
- Kiedyś może tak...ale dopiero jak pozbędziemy się Gregory'ego.
Cóż mała niespodzianka! Alistar ma kochanego starszego braciszka! Myślę, że Hugo pojawi się jeszcze z kilka razy. Gdybyście miały(mieli) wybierać, kogo byście wybrały(li)? Alistara czy Hugo?
CZYTASZ
Zemsta jest słodka
VampireMegan jako człowiek nie miała łatwego życia. Dlatego ofertę zaproponowana przez pewnego nieznajomego przyjęła bez wahania. Nieśmiertelność- to było to. Będzie miała szansę zemścić się na wszystkich, którzy ją skrzywdzili. Mogą pojawiać się wulgaryzm...