Czułam że coś się stanie... To wszystko tak jakby kiedyś widziałam, ale nie wiem kiedy i gdzie... Siedziałam w samochodzie i kłóciłam z jakąś kobietą... Po chwili dotarło do mnie że to moja matka. Nim się obejrzałam wprost przed autem nagle wyrosło drzewo. Hamulce nic nie dały. I ciemność. I krzyk...
- Ciii spokojnie... Już wszystko dobrze. To tylko zły sen... - duże ramiona Ethana objęły mnie
Zaniosłam się szlochem i mocniej wtuliłam w tors chłopaka. Ten beznadziejny sen śni mi się już kolejny raz. Jeszcze kilka takich nocy i oszaleje. Wydawało mi się że śmierć matki nie wstrząsnęła mną. Chyba jednak się myliłam...
Był już świt. Nie dałam rady z powrotem zasnąć. Niestety...
- Wychodzę pobiegać. Świeże powietrze dobrze mi zrobi - oznajmiłam Ethanowi i udałam się do łazienki
Pospiesznie umyłam zęby i przeczesałam włosy. Makijaż zrobię jak wrócę. Teraz nie potrzebuje.
Wyszłam z łazienki po 10 minutach. Z szafy wyjęłam spodenki i stanik sportowy. Po ubraniu się od razu wybiełam z domku. Jeszcze nie zwiedzałam okolicy. Jezioro nie było jakieś strasznie wielkie więc postanowiłam je obiec.***
W południe zaraz po śniadaniu postanowiliśmy wybrać się nad jezioro. Pogoda była idealna na kąpiel i opalanie. Założyłam na siebie moje czarne bikini, wzięłam torbę plażową i dołączyłam do reszty- Kendall idziemy na łódkę? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Ethana
- Teraz? - w odpowiedzi skinął głową - Okej
Wsiedliśmy do małej łódki, która cumowała przy brzegu. Ethan odwiązał linę i odbił od brzegu
- Pięknie tu, co nie? - uśmiechnął się a ja w odpowiedzi skinęłam głową
Otaczał nas gęsty zielony las. Śpiew ptaków, spokój, przejrzysta woda i nic poza nami na środku jeziora. Idealne wakacje...
Nagle chłopak przestał wiosłować
- Czemu nie płyniemy? - zapytałam zdziwiona
- Nie miała byś ochoty tu się wykąpać?
- Na środku jeziora? - głupi to on jest
- Czemu nie? - nim się obejrzałam już wskoczył do wody
- Et! - zostałam niestety ochlapana
Nie mając co robić też wyskoczyłam. Moje ciało zadrżało na spotkanie z zimną wodą. Ethan podpłyną do mnie i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Jego ciepłe i miękkie wargi delikatnie muskały moje. Poczułam jak łapie mnie za biodra. Owinęłam nogi wokół jego ciała
- Kocham cię Kendall - wyszeptał w moje wargi na co ja tylko się uśmiechnęłam
Po skończonej kąpieli popłyneliśmy na drugi brzeg jeziora. Byłam ciekawa co tam może być. Szliśmy wąska ścieżką jeden za drugim. Nagle Las się skończył i ujrzeliśmy śliczną polanę. Zdawała się mieć kształt serca. Tak jakby serce lasu
- Idealne miejsce na randkę, co nie? - powiedziałam do chłopaka
- Czy ja wiem? Pewnie pełno komarów tu jest wieczorem - on tak serio? Czy tylko się przesłyszałam ?
CZYTASZ
Alone 1&2
Teen FictionOna śliczna, inteligenta, wysportowana dziewczyna. Dopiero co otrząsnęła się po tragedii. On niebezpieczny bad boy traktujący dziewczyny jak zabawki. Oboje myślą, że nie potrzebują miłości. Do czasu...