Rozdział 7

325 10 0
                                    

EMMA' S  POV
Gdy wróciliśmy do domu, chłopcy jak zawsze poszli na kanapę ogladać film. Ja w tym czasie postanowiłam wyczyścić swoją broń. W końcu ktoś musi. Może troszkę o sobie opowiem...a więc mam różowe włosy, trzy dziurki w lewym uchu, piwne oczy, nie narzekam na swoją sylwetkę i niesety posiadam niski wzrost. Dużo osób czuje przede mną respekt, z czego naprawdę się cieszę. Po prostu lubię jak nikt nie wchodzi mi w drogę. Ubieram się podobnie do G, co się dziwić jesteśmy jak siostry i często pożyczamy sobie ciuchy. I pomyśleć, że kiedyś byłam taką malutką bezbronną dziewczynką, która bała sie alkoholu czy bujek, dużo się zmieniło od tamtego czasu.
Gang jest dla mnie rodziną, kocham ich wszystkich. Jammiego też, a uwierzcie mi, trudno go zaakceptować, a co powiedzieć pokochać.

Gdy skończyłam czyścić swoją broń, schowałam ją w jej poprzednie miejsce, po czym zeszłam do chłopaków. Jak zwykle oglądali jakiś film - tradycja (ahh Ci mężczyźni).
- Hej, co robiłaś ? - zapytał mnie Jammie.
- Czyściłam broń, bo wy nie jesteście tak upezejmi, aby to zrobić -  sztuczny uśmiech zagościł na mojej twarzy.
- Twoja broń, twój problem. - wzruszył ramionami.
- Dobra, dobra co oglądacie?
- Straszny film 4, a co chciałabyś się przyłaczyć? - tym razem głos zabrał Alan.
- I tak nie mam co do roboty,więc czemu nie?  - Alan przyciągnął mnie do siebie, więc musiałam usiąść na jego kolanach. Co nie ukrywam, było bardzo miłe.
- Ej to moja dziewczyna! - krzyczy Jammie.
- Ej, ja jestem ni czyja - mówię z rozbawieniem,  chociaż chcę go ukryć.Jammie podniosi ręce w geście obronnym. Usłyszeliśmy jak ktoś dobija się do drzwi, kiedy się otworzyły, stała w nich nasza G.
- Po co zamykacie te cholerne drzwi?! - pyta wściekła.
- Myślałem, że masz klucze.
- No to źle myślałeś - odwarkowuje
- Okej następnym razem ich nie zamknę - wywrócił oczami. Dziewczyna udała się wściekła na górę.
- A tej co się stało ? - Jammie przyglądał się zdezorientowany.
- Wszystko słyszę tam na dole - krzyczy G
- Przepraszam!

GAMMA' S POV
Jak jechałam z powrotem domu, zatrzymała mnie policja. Nic mi nie mogą zrobić, bo osobiście znam komendanta, jednak mnie na maksa wkurzyli. Nie przestrzegam tych przepisów, kogo one w ogóle obchodzą?! Żałuję, że źle potraktowałam Jammiego, ale sami rozumiecie, te "kobiece hormony". Muszę go przeprosić, bo nienawidzę się z nim kłocić. Usłyszałam pukanie do moich drzwi, mam nadzieję, że to on. Nadzieja szybko mnie opuszcza, gdy widzę w drzwiach Emmę.
- Hej co się stało? Dlaczego potraktowałaś tak Jammiego?
- Zatrzymała mnie policja. Już mnie to wkurza.
- Chodź pooglądasz sobie z nami film, trochę się rozluźnisz. Hmm? - pokiwałam głową więc wyszłyśmy z mojego pokoju i zeszłyśmy na dół do salonu, gdzie byli chłopcy.
Po 10 minutach leniwego siedzenia, wezwałam do mojego gabinetu Jammiego. Trochę się boję.

Przepraszam za błędy. Do następnego rozdziału :)

Life in the gangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz