Rozdział 22

146 8 0
                                    

Obudziłam się w moim łóżku, czyli Alan zaniósł mnie do mojego pokoju. Jaki kochany - pomyślałam.
Jak się ogarnęłam to zeszłam na dół coś zjeść, jestem bardzo głodna.
- Cześć śpiąca królewno.
- Cześć moj przystojny książę - pocałowaliśmy się
- Jak się spało?
- Nawet, nawet tylko nie miałam swojej poduszki.
- Jakiej?  - pyta poważnie?
- Ciebie głupku - zaśmiałam się, a po chcwil dołączył do mnie Alan.
- Miło.
Do kuchni przyszedł Jammie.
- Co tam gołabeczki? - uśmiechnął się. Wariat. Alan nagle zaczął mnie czule całować.
- Wiecie, że możecie iść do pokoju?
- Ale nie chcemy - odpowiedział z uśmiechem Alan. Jak ja kocham tego wariata.
Po długim pocałunku pojechaliśmy z Alanem na przejażdżkę. Nie chciał mi powiedzieć gdzie, co mnie bardzo dziwiło. Czyli miała to być niespodzianka.
- Kochanie, gdzie mnie zabierasz? - powiedziałam już po raz kolejny.
- Niespodzianka - Oparłam głowę o okno i patrzyłam na widoki przed sobą. Po 2 godzinach dotarliśmy na miejsce. Wysiadłam z samochodu i skierowałam się w stronę plaży.
Zatrzymałam się na chwile i podziwiałam piękny krajobraz. Nagle poczułam ręce na mojej talii, wiedziałam, że to Alan. Powoli obróciłam się w jego stronę i złaczyam nasze usta w pocałunek.
- Podoba Ci się kochanie?
- Jest pięknie.
- No to chodź, mam jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział z uśmiechem. Już się boję.
Podążyłam za nim. Zatrzymaliśmy się na moście, a on wyciągnął czarne podłużne pudełeczko.
- Proszę to dla Ciebie - przyjęłam nie pewnie prezent. Otworzyłam go i zobaczyłam piękny i na pewno drogi naszyjnik.
- Dziękuję, ale nie mogę tego przyjąć.
- Oczywiście, że możesz, to dla Ciebie - puścił mi oczko - Daj założe Ci go.
Odwróciłam się plecami do chłopaka i poczułam jak przekłada moje włosy na jedną stronę.
- Gotowe - powiedział, po czym mnie pocałował w skroń.
- Jeszcze raz dziękuję
- Nie masz za co. - usiedliśmy na piasku i patrzyliśmy się w ciszy na zachód słońca. Lekko się zatrzęsłam z zimna.
- Zimno Ci? - spytał z troską Alan.
- Troszkę - potarłam rękami ramiona.
- Masz - założył mi swoją bluzę na ramiona. Jaki on jest kochany, kocham go ponad życie.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też skarbie - uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. Jest tak romantycznie. Jak się sciemniło postanowaliśmy wrócić do domu, byłam tak zmęczona, że zasnęłam w ramionach chłopaka.

ALAN' S POV
Gdy oddech G umiarkował się, zdałem sobie sprawę,  że zasnęła. Delikatnie ją podniosłem, a ona nawet nie drgnęła. Położyłem ją na tyle w samochodzie, cicho zamknąłem drzwi i wsiadłem na miejsce kierowcy. Jazda minęła bardzo szybko i zanim się obejrzałem parkowałem na naszym podjeździe.
Wyciągnąłem dziewczynę z samochodu i delikatnie otworzyłem drzwi. Na moje nieszczęście na kanapie siedzieł Jammie z Emmą. Palcem pokazałem, żebyli byli cicho. Nie chciałem obudzić moją księżniczkę.
Zaniosłem ją do jej łóżka. Jeszcze chwilę patrzyłam się jak śpi. Jest taka słodka.
Zszedłem do reszty. Zrobiłem sobie kolacje i dołaczyłem do nich. Rozmawiali o wyścigach i innych rzeczach, nie zwracając na mnie uwagi. Jak zjadłem swoją kolację postanowiłem iść spać. Po prysznicu przebrałem się do spania. Położyłem się na łóżku i zasnąłem myśląc o mojej królewnie.

Gotowi na kolejny rozdział? ;) Nie wiem jak wy, ale ja bardzo.

Life in the gangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz