Rozdział 16

195 8 0
                                    

- Tak mam możemy wkraczać - powiedziała pewna siebie.
- To idziemy - Emma miała zabić wszystkich przed budynkiem, a potem w środku . Jammie miał zająć się elektoniką. A ja uratować G.
- Czysto, możesz wchodzić - powiadomiła mnie Emma.
- Okey - powiedziałem i wbiegłem do środka. Dokładnie wiedziałem gdzie jest G była na drugim piętrze.

GAMMA' S POV
Patrzyłam się z bólem na mojego "ojca". On nadal nie przestawał mnie ciąć róznymi nożami i ostrzami.
Co jest najgorsze śmiał się ze mnie w moją twarz, co bolało bardziej od moich ran. Ktoś wreszcie wszedł do tego durnego pokoju i zaskująco był to Alan. On przyszedł mnie uratować.
Mój ojciec był lekko zaskoczony, ale próbował to zamaskować, co mu się nie za bardzo wychodziło.
- Któż nas odwiedził? - zapytał z tym zasranym uśmiechem
- Boże G, co on Ci zrobił? - spytał Alan.
- Przeżyję - odpowiedzialam cicho.
- Zostaw nas, bo jeszcze bardziej ucierpi.
- Nie mam takiego zamiaru - powiedział pewnym głosem.
- Dobrze - odpowiedział nie wzruszonym głosem mój "ojciec" i wbił mi nóż w bok a potem w brzuch przecinając go w dół. Spojrzałam na brzuch i zobaczyłam krew, która wypływała ze mnie jak woda z kranu.  Wiedziałam, że sobie poradzę. Nie takie rzeczy już przechodziłam, wystarczyło zatamować mi krew to wszystko. Dlaczego jestem spokojna? Przeszłam szkolenie.
Alan wyciągnął broń i zabił mojego ojca. Nareszcie ktoś mu pokazał kto tu rządzi. Nie było mi go szkoda ani trochę. Od razu jak go zabił podbiegł do mnie i mnie odwiązał. Wziął mnie na ręcę w stylu panny młodej i ruszyliśmy do samochodu Emmy. Czułam cały czas ból, który przeszywał moje całe ciało. Jammie pomógł Alanowi dać mnie do samochodu i od razu ruszyli w stronę szpitala. Gdy dotarliśmy na miejsce jakieś dwie pielęgniarki mnie położyły na łóżku i powiedzieli, że muszą zatamować krew. Strasznie mnie wszystko bolało. Pielęgniarki zaopatrzyły moje wszystkie rany. Straciłam przytomność. Obudziłam się w szpitalnym łóżku podpieta do różnych kabli. Nagle zobaczyłam, że obok mnie siedzi Alan i trzyma mnie za rękę ze spuszczonym wzrokim.
- Hej - powiedziałam prawie nie słyszalnym głosem.
- G obudziłaś się, zawołam lekarza - powiedział uśmiechnięty.
- Nie, zostań ze mną proszę - powiedziałam nadal ospałym głosem.
- Dla Ciebie wszystko, szefowo - uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech.
- Jak długo spałam?
- Godzinę, myślałem, że się nie obudzisz.
- Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz - zaśmiał się na moje słowa.
- Nawet o tym nie myślałem.
- Dobra, dobra - dopiero się obudziłam, a on już zdążył mnie rozśmieszyć.
Zanim się obejrzałam do mojego pokoju wszedł lekarz.
- Proszę pana, już musi pan wyj….- przerwał jak mnie zobaczył - już się pani obudziła.
- Tak.
- Jak się czujesz?
- Boli mnie brzuch - powiedziałam
- To normalne, miałaś dużo szczęscia. Straciłaś dużo krwi, ale znaleźliśmy dawce.

I 16 rozdział. Zostawcie coś po sobie (mówię tu o gwiazdkach lub komentarzach) :))

Life in the gangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz