Rozdział 29

109 3 3
                                    

Uwaga ! W tym rozdziale występują treści erotyczne !

07.10.2013

Przez okrągły tydzień razem z Liu ciężko pracowaliśmy. Jutro po śniadaniu od razu wyjeżdżamy, właśnie kończę się pakować i mam zamiar wziąć długi prysznic. Codziennie widuję się z czarną postacią, która nazywa się Clarise i jest moją najlepszą przyjaciółką. Wyżalam się jej z wszystkich smutków, ona zawsze mnie wysłucha i nie wyśmieję.

Dumna z siebie odkładam walizkę obok drzwi i udaję się do łazienki uprzednio zabierając piżamę. Odkładam ją na pralkę i wchodzę do kabiny. Ciepła woda spływa po mojej nagiej, rozgrzanej skórze przyprawiając mnie o dreszcze. Przymykam oczy i sunę rękami wzdłuż ciała wyobrażając sobie Jasona. Wyginam plecy w łuk gdy mój palec dociera do muszelki. Oparta o zimne kafelki powoli drażnię mój guziczek. Osuwam się po ścianie i gdy siedzę w brodziku rozszerzam nogi. Delikatnie wchodzę w siebie dwoma palcami. Z każdą sekundą przyśpieszam ruchy i gdy jestem już na skraju przegryzam wargę by nie wydobyć z siebie żadnych dźwięków.

Ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju by po chwili po prostu wejść. Odwróciłam się w stronę intruza, którym okazał się być Jason. Zacisnęłam mocniej pięści w efekcie czego paznokcie wbijały mi się do skóry. Nie wiem czego ten idiota chce. Przez cały pieprzony tydzień się do mnie nie odzywał i niech tak zostanie do końca. Nie mam zamiaru psuć sobie humoru przed wyjazdem.

[Jason]-Narcyza, spójrz na mnie.-powiedział podchodząc bliżej.

[Narcyza]-Co chcesz ?-zapytałam przez zęby.

[Jason]-Przepraszam.-dotknął mojego policzka.

[Narcyza]-Jaja sobie robisz ?-zaśmiałam się głośno zrzucając jego rękę.-Idź pieprzyć Katherine.

[Jason]-Jesteś jedyną osobą od bardzo dawna, którą kocham i kurwa nie zdradzę !-podniósł głos przyciągając mnie do siebie.-Przepraszam. Za to jak wielkim chujem jestem.-wpił się w moje usta.

Niemalże od razu oddałam pocałunek. Byłam spragniona jego dotyku, jego miękkich, malinowych ust na moich. Wplotłam ręce w jego czerwoną czuprynę. Dłonie chłopaka powędrowały do mojej tali zaciskając się na niej. Niespodziewanie podniósł Mnie przez ci pisnęłam i po chwili rzucił na łóżko. Zawisł nade mną a Jego usta znalazły się na mojej szyi. Z przyjemności przymknęłam oczy. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Zdziwiona wstałam posyłając Jasonowi przepraszające spojrzenie. Podeszłam do biurka gdzie leżał telefon.

Nieznany

Zmarszczyłam brwi odbierając.

[Narcyza]-Halo ?-odezwałam się.

[???]-Halo ? Narcyza ?-usłyszałam męski głos.

[Narcyza]-Ymm, tak. A z kim rozmawiam ?

[???]-Narcyza przepraszam ! To Ja Michel. Wybacz mi słońce.-momentalnie zbladłam.

[Narcyza]-Zz tego co wiem to miałeś nie dzwonić.-mój głos się załamał.

[Michel]-Przepraszam. To nie ode mnie zależało.

[Narcyza]-Nie dzwoń !-krzyknęłam rozłączając się.

Z trudem powstrzymałam łzy, które cisnęły mi się do oczu. Poczułam ręce oplatające Mnie w tali. Wtuliłam się w chłopaka. 

[Jason]-Co jest ?-szepnął.

[Narcyza]-Mike dzwonił...-powiedziałam na co czerwonowłosy bezgłośnie wciągnął powietrze.-Przepraszał...

Jason odwrócił Mnie do siebie i gwałtownie wpił w moje usta. Ponownie znaleźliśmy się na łóżku a po chwili nasze ubrania leżały gdzieś na podłodze. 

Closed From The InsideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz