Rozdział 34

89 2 0
                                    


19.10.2013

Gdy byłam już przy drzwiach i zakładałam kurtkę pojawiła się Katie.

[Katie]-A pani gdzie się wybiera?-zapytał zakładając ręce na biodra.

[Narcyza]-Umówiłam się z starym przyjaciele.-zapięłam zamek.

[Katie]-Okej, a Operator się zgodził na imprezę?

[Narcyza]-Nie, więc trzeba poszukać jakiegoś klubu-westchnęłam.-Ale tym zajmę się później, teraz muszę już lecieć-powiedziałam i wyszłam.

Na miejscu byłam spóźniona o 15 minut. Od razu zauważyłam te zielone charakterystyczne włosy, chłopak siedział na ławce obok wejścia do centrum handlowego. Niepewnie do niego podeszłam. Ten gdy tylko mnie zobaczył zerwał się z miejsca i zamknął w szczelnym uścisku.

[Narcyza]-Ym, cześć-w lekki zakłopotaniu odsunęłam się od niego.

[Mike]-Narcyza tak się cieszę, że Cię widzę-powiedział na jednym wdechu.-Już myślałem, że nie przyjdziesz.

[Narcyza]-Chciałeś pogadać-zauważyłam.

[Mike]-Tak, ale może chodźmy do kawiarni nie będziemy stać na zimnie-zaproponował.

Pokiwałam głową i ruszyliśmy do środka. 

Gdy usiedliśmy przy stoliku przez chwilę panowała w niezręczna cisza. 

[Mike]-Ja naprawdę przepraszam, że tak wyszło...-chłopak zaczął się tłumaczyć.

[Narcyza]-Mogłeś mi powiedzieć-spojrzałam na niego.-Teraz uniknęlibyśmy tej sytuacji.

[Mike]-Wiem zjebałem, ale ojciec obudził mnie nad ranem i oznajmił, że musimy uciekać. Nie miałem czasu żeby wysłać głupiego smsa.

[Narcyza]-Uh, przepraszam-wyszeptałam.-Nie powinnam cię w ogóle winić-powiedziałam i spojrzałam na kelnera, który pojawił się znikąd.

[Kelner]-Co podać?-zapytał uprzejmie.

[Narcyza]-Poproszę kawę mrożoną.

[Mike]-Ja wezmę czarną mocną herbatę-kelner zapisał nasze zamówienia i odszedł.

[Narcyza]-Zostawmy to co było, tęskniłam-wyznałam.

[Mike]-Ja umierałem-powiedział żartobliwie.-Co u ciebie?-zagadnął.

[Narcyza]-Wiesz, że sama nie wiem-zaśmiałam się.-Niby wczoraj pokłóciłam się z Jasonem a potem tak jakoś wyszło, że się pieprzyliśmy a dziś widziałam go tylko na śniadaniu-westchnęłam.

[Mike]-To trochę słabo, musisz z nim pogadać-stwierdził.

[Narcyza]-Chciałam tylko, że zniknął-powiedziałam a mój telefon za wibrował.

Zmarszczyłam brwi i wyciągnęłam iphona z kieszeni kurtki.

Od: Kate
O 16 robimy ognisko przyprowadź kolegę 😉 Mam nadzieję że jest gorący 😏I tak na marginesie Slender z braćmi wyjeżdża na tydzień 

Do: Kate
Kiedyś byłam z nim przez 1 dzień więc jeśli lubisz szalonych badboyów z zielonymi włosami to będzie idealny 😁 Będziemy 

Uśmiechnęłam się pod nosem i akurat kelner przyniósł nasze zamówienie.

[Narcyza]-Mamy zaproszenie na ognisko-wzięłam łyk kawy.

Od: Kate
Jason pyta gdzie i z kim jesteś 😦

Do: Kate
Powiedz mu tylko że jestem z Mikem

[Mike]-A będą jakieś gorące blondynki?-poruszył znacząco brwiami na co wybuchłam śmiechem.

[Narcyza]-Będzie tylko jedna i do tego wampirzyca-zachichotałam.

Chłopak uśmiechnął się i zmienił temat. Myślę, że Katie i Mike świetnie by do siebie pasowali. Mają dość podobne charaktery.

Jakąś godzinę później postanowiliśmy się zbierać. Po drodze weszliśmy jeszcze do sklepu gdzie kupiliśmy nie zbędne rzeczy takie jak kiełbaski czy alkohol. Swoją drogą jest tu cholernie drogo i prawie by nam brakło pieniędzy.

Gdy tylko przeszliśmy przez próg drzwi z ogrodu było słychać głośne śmiechy. A chwilę później Mike witał się z wszystkim. Z uśmiechem usiadłam obok ogniska odkładając siatkę z zakupami na bok.

[Jason]-Co on tu robi i gdzieś ty do kurwy była?-syczy gdy znajduję się przede mną.

[Narcyza]-Przyjechał-wzruszam ramionami.

[Jason]-Musimy pogadać. Teraz-mówi stanowczo i chwyta za mój nadgarstek.

Chłopak dociągnął mnie aż do naszej sypialni.

[Jason]-Więc? Masz mi coś do powiedzenia?-rzucił mną o ścianę.

[Narcyza]-A ty? Masz mi coś do powiedzenia? Myślisz, że najpierw zwyzywasz minie od dziwek a później będziemy się pieprzyć żebyś potem tak poprostu znikną?-krzyczę nerwowo gestykulując rękami.

[Jason]-To nie jest powód do zdradzania mnie z tym pajacem!

[Narcyza]-Nigdy cię nie zdradziłam!-warknęłam.-I nie zmieniaj tematu!

[Jason]-Będę robił co mi się podoba!-podszedł do mnie i chwycił za szczękę.-A teraz chcę cię ostro pieprzyć-powiedział zmieniając ton głosu z wściekłego na cholernie seksowny.

Próbuję opanować przyśpieszony oddech lecz to na nic gdy czerwonowłosy zaczyna całować moją szyję. Nieświadomie przymykam oczy i odchylam głowę. Chłopak przenosi swoje usta na moje delikatnie je przegryzając.

[Narcyza]-Przestań-mówię zachrypniętym głosem odpychając go od siebie.-Seks nie spowoduje, że problemy znikną.

[Jason]-Masz rację, przepraszam...-rzuca nieszczerze po czym wychodzi.

Marszczę brwi i również opuszczam sypialnię. Schodzę do ogrodu gdzie wszyscy już bawią się w najlepsze.

[Liu]-A co się Jasonowi stało?-chłopak nagle pojawia się obok.-Wybieg z domu wkurwiony.

[Narcyza]-Ma humory jak baba w ciąży-wzruszyłam ramionami.

[Mike]-A ty gdzie tak nagle wyparowałaś?-zapytał na co spojrzałam na niego.

[Narcyza]-Pójdę się napić-rzucam szybko i wymijam ich.

Sięgam po piwo a po chwili udaję się do pokoju. Dziś nie mam ochoty już na nic. Jason popsuł mój dobry humor. Zamykam za sobą drzwi sypialni i siadam na parapecie. W mojej głowie krążą różne myśli od tych czy powinniśmy być dalej razem aż po moje sny, które coraz częściej mnie nawiedzają.Przymykam oczy i opieram głowę o szybę. Nie wiem co przyniesie jutro, ale chcę być silna. Obiecuję sobie, że już nigdy nie będę się ciąć. 

Closed From The InsideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz