- I co wygrałam. - powiedziałam zadowolona z siebie.
- Bo dawałam ci fory. - powiedziała oburzona Emily.
- Dobra to co teraz film? - zapytałam.
- Może być, ale wolałabym pogadać.
- Skoro chcesz.
- Isa. - powiedziała poważnie.
- Coś się dzieje? - zapytałam zaniepokojona zachowaniem dziewczyny.
- Nie. - powiedziała i wybuchła śmiechem. - Wszystko jest dobrze, tylko chodzi o to...
- O to?
- Jestem w ciąży. Znowu. - pisęła zadowolona.
- To wspaniale. Tym razem Aron o tym wie? - zapytałam.
- Wie i się strasznie cieszy. - powiedziała z łzami w oczach.
- Jestem taka szczęśliwa. - powiedziałam.
- Ja też.
- A wiecie już czy to chłopiec czy dziewczynka? - zapytałam podekscytowana.
- Dziewczynka. - powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Aww będzie słodka rodzinka. - zagruchałam.
- A ty będziesz chrzestną. - powiedziała na co bardzo się ucieszyłam.
- Będę najlepszą ciotką jaką tylko mogę być. - powiedziałam. - A właśnie. Miałam ci coś powiedzieć.
- Co? - zapytała zaciekawiona.
- Widziałam się dziś z Crawford'em. - powiedziałam.
Dziewczyna w natychmiastowym tempie zrobiła przerażoną minę.
- Z kim się widziałaś? - zapytała zdezorientowana.
- Sama na początku się zdziwiłam. Jak się później okazało on tu mieszka.
- Zaraz, zaraz. Wszystko super, ślicznie, ładnie, ale Chris mówił, że Crawford nie żyje. Więc o co tutaj chodzi? - zapytała zdziwiona.
- Właśnie nie wiem. Ale to już chyba nie nasza sprawa. Nie sądzisz?
- W sumie to tak, ale i tak jestem ciekawa o co w tym wszystkim chodzi. - powiedziała i się zamyśliła.
- Nie mieszajmy się w to.
- A co jeśli Chris nas okłamał, a może on sam nie wie o tym, że Crowford żyje.
- Nie to nie możliwe. To w końcu bracia. Oni raczej powinni wiedzieć takie rzeczy.
- Czyli nas okłamał. - powiedziała zła Emily.
- Spokojnie. To już nie jest ważne.
- A właśnie, że jest. - powiedziała i wyjęła z kieszeni telefon.
- Co ty robisz?
- No co? Chyba należą się nam jakieś wyjaśnienia. - powiedziała po czym zaczęła dzwonić jak mniemam do Chrisa.
- Halo? - odezwał się po drugiej stronie chłopak.
- Cześć Chris. - powiedziała dziewczyna i włączyła tryb głośno mówiący.
- Emily? - zapytał zdziwiony chłopak.
- Tak, we własnej osobie. - powiedziała poważnie.
- Coś się stało? - zapytał zdziwiony jej tonem głosu.
- W sumie to tak. Zgadnij z kim się dziś widziałam.
- Z Isą? - zapytał podekscytowany.
- A ty nadal do niej wzdychasz. Oj dzieciaki, dzieciaki. - powiedziała, a ja walnęłam ją w ramię. - Tu nie chodzi o Isę, tylko o Crawford'a.
Po drugiej stronie zapadła cisza.
- Halo Chris, jesteś tam? - zapytała zdziwiona Emily.
- Tak jestem. - powiedział.
- A więc, jak mi to wytłumaczysz? - zapytała.
- Co niby mam ci tłumaczyć? - syknął ewidentnie wściekły chłopak.
- Spokojnie. Po prostu jestem bardzo zaskoczona tym wszystkim, bo przecież Crawford nie żyje. Co nie Chris? - zapytała.
- Nie twoja sprawa. - powiedział ze słyszalnym jadem w głosie.
- Czyżby? Trzeba było od razu mówić prawdę Isie i mi. - powiedziała wkurzona.
- Isa tam jest? - zapytał.
- Może i jest. Nie twoja sprawa. - powiedziała, próbując przy tym naśladować jego ton głosu.
- Dobra dziewczyny. Zapomnijmy o tym wszystkim i po sprawie. - powiedział.
- No nie wiem czy tak po sprawie. - odezwałam się w końcu.
- Isa, proszę Cię. To jest już nie ważne. Może kiedyś wam to wytłumaczę, ale jeszcze nie teraz.- powiedział, po czym się rozłączył.
Wymieniłyśmy się zdziwionymi spojrzeniami, po czym siedziałyśmy w ciszy, myśląc nad tym wszystkim. To było dość dziwne. Nie wiem o co chodzi, ale chce się dowiedzieć.
CZYTASZ
Nie pozwól mi odejść |Spotkanie po latach 2| |Chris Collins| ✔
FanfictionChris i Isa kochali się ponad wszystko, jednak to nie wystarczyło. Kiedyś razem, a teraz osobno. Jak potoczy sie ich historia? Dowiecie się w tym ff Może zawierać : *wulgaryzmy Druga część Spotkania po latach Najpierw koniecznie przeczytaj pierws...