19

2.7K 152 6
                                    

Obudziłam się i powoli zaczęłam otwierać zaspane oczy. Po chwili zauważyłam, że leże wtulona w Chrisa, który patrzy się na mnie. To nie było zwykłe spojrzenie, było ono przepełnione troską i miłością. Bardziej się wtuliłam w zagłębienie jego szyi, przez co chłopak się uśmiechnął.

- Dzień dobry kochanie. - powiedział i czule pocałował mnie w czoło.

- Cześć Chris. - powiedziałam.

- Jak się spało słońce? - zapytał i zaczął gładzić moje udo.

- Nie wyspałam się. - pisnęłam niezadowolona.

Chłopak tylko na to zachichotał i znowu pocałował mnie w czoło.

- Tak bardzo cię kocham. - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Ja ciebie też. - powiedziałam zaspana.

- To co wstajemy? - zapytał.

- Hmm nie. - powiedziałam rozbawiona.

- Chcesz cały czas leżeć w łóżku? Wiesz mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. - powiedział i zaczął kierować dłoń na mój tyłek.

- Zboczeniec. - powiedziałam rozbawiona i zatrzymałam jego rękę w ostatniej chwili.

Chłopak jęknął z niezadowolenia i wstał z łóżka zawiedziony. Cicho zachichotałam, przez co Chris odwrócił się w moją stronę.

- Tak się nie bawimy. - powiedział z cwaniackim uśmiechem na twarzy i ściągnął ze mnie kołdrę.

- Ej oddawaj. - pisnęłam, bo poczułam na swojej skórze gęsią skórkę.

Chłopak nic nie powiedział tylko wskoczył do łóżka i zaczął mnie łaskotać.

- Przestań. - krzyknęłam rozbawiona.

- No nie wiem. - powiedział.

- Ale ja wiem. - powiedziałam.

Szybko się odwróciłam w jego stronę i złączyłam nasze usta w pocałunku. Automatycznie Chris przestał mnie łaskotać, a jego ręce spoczęły na moich biodrach. Uśmiechnęłam się triumfalnie i zaczęłam bawić się jego włosami, które były w zupełnym nieładzie, ale i tak wyglądał seksownie. Po kilku dobrych minutach w końcu się od siebie oderwaliśmy. Chłopak jak zwykle na twarzy miał wymalowany wielki uśmiech, a ja tylko patrzyłam na niego rozbawiona tym wszystkim.

- Za każdym razem cieszysz się jak dziecko. - powiedziałam i pokręciłam głową z rozbawienia.

- Bo mam powód, który właśnie siedzi przede mną. - powiedział i zaczął się ubierać.

- Może byś się... - nie dokończyłam, bo chłopak odwrócił się przodem do mnie, a moim oczom ukazał się jego perfekcyjny sześciopak.

- Co chciałaś? - zapytał wyrywając mnie z transu.

- Już nie ważne. - powiedziałam i szybko oderwałam wzrok od chłopaka.

- Aj kochanie, kochanie nadal cię pociągam. To bardzo dobrze. - powiedział  rozbawiony i znowu wrócił do poprzedniej czynności.

Cicho prychnęłam i zaczęłam przeglądać instagrama. Po chwili poczułam na swojej szyi oddech chłopaka, przez co lekko zadrżałam.

- Przyznaj, że nadal cię pociągam, kotku. - wychrypiał seksownie, po czym zaczął bardzo delikatnie całować moją szyję.

Cicho jęknęłam na co chłopak się uśmiechnął.

- Wiedziałem, że tak. - powiedział, po czym wstał z łóżka i zaczął szukać telefonu.

- Tego szukasz? - zapytałam, pokazując mu jego telefon.

- Oddaj to kochanie. - powiedział rozbawiony.

- Niby dlaczego? - zapytałam. - Jakie masz hasło? - zapytałam i zaczęłam zgadywać.

Dla żartu wpisałam swoje imię i jak na zawołanie telefon się odblokował. Od razu do moich oczu napłynęły łzy. Szybko je zahamowałam, podbiegłam do chłopaka i mocno go przytuliłam.

- Co się dzieje kotku? - zapytał zaniepokojony.

- Nic, po prostu jestem szczęśliwa, że cię mam. To słodkie, że hasłem jest moje imię. - powiedziałam.

- Kocham cię bardzo i jesteś najważniejszą osobą jaką mam. - powiedział i pocałował mnie w czoło. - Chyba już jesteśmy na miejscu. Chodź mała. - powiedział i złapał mnie za rękę.

- Ja ciebie też. - powiedziałam, na co chłopak lekko musnął moje usta.

- A więc witamy Hiszpanię. - krzyknął chłopak i zaczął biegać po lotnisko.

Szybko do mnie podbiegł i podniósł, po czym zaczął nas kręcić w miejscu.

- Chris co ty robisz? - pisnęłam rozbawiona.

- Cieszę się, że jesteś tu ze mną, kochanie. - powiedział, przez co na mojej twarzy od razu pojawił się wielki uśmiech.



Nie pozwól mi odejść |Spotkanie po latach 2| |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz