17

2.7K 149 9
                                    

- Mam takie pytanko. - powiedziałam.

- Zamieniam się w słuch.

- Po co Crawford wyjechał? - zapytałam.

- Chciał zarobić, a tam akurat znalazł sobie dobrze płatną pracę. - powiedział Aron.

- Miał jakieś kłopoty? - zapytałam, kierując się snem.

Wiem, że sen wcale nie musi się spełnić, ale coś w głębi serca mówiło mi, że to jest jednak prawda. Chłopak odchrząknął i spojrzał na mnie bardzo poważnym wzrokiem.

- Skąd to wiesz? - zapytał.

- Czyli jednak to prawda. - powiedziałam jednocześnie przestraszona jak i zdziwiona.

- Jaka prawda? - zapytał Aron.

- Miałam sen. Wiem, że to jest nie realne, ale tak było, przysięgam.

- Co ci się śniło? - zapytał.

- Śniło mi się, że Chris mi powiedział, że Crawford był w więzieniu.

- O cholera. To jest prawda. - powiedział zdezorientowany. - Spokojnie, przecież zdarzają się czasem rzeczywiste sny. Więc nie ma co panikować. A wiesz za co siedział Crawford? - zapytał.

- Nie tego akurat nie wiem.

- Dobrze. Niech może lepiej tak zostanie.

- Ale to coś poważnego? - zapytałam.

- Sam bardzo mało o tym wiem, ale za coś nie poważnego raczej by tyle czasu nie siedział. - powiedział.

- Dobra zmieńmy temat. To wszystko jest już jakieś dziwne. - powiedziałam.

- Jestem za. - powiedział.

W tym samym momencie zaczął dzwonić telefon Aron'a. Chłopak od razu odebrał.

- Halo. No cześć stary. Tak jest teraz ze mną, a co? - zapytał. - No dobra. To co za 15 minut? Ok, ale ona już wie. - powiedział. - Skoro tak mówisz. To do później.

- Chodziło o mnie? - zapytałam.

- Tak Chris chce się spotkać, za 15 minut w galerii na ulicy Zielonej.

- Wiem gdzie to jest. Ok, więc jedziemy tam. - powiedziałam.

Zaczęłam się kierować w wyznaczone miejsce. Sama chciałam z nim już dawno pogadać i akurat nadażyła się okazja, którą wykorzystam. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu, równocześnie z Aronem.

- Mówił o co chodzi?

- Nie. - powiedział chłopak. - Ale zapewne chce coś od ciebie.

Weszliśmy do środka, po czym zaczęliśmy się kierować na samą górą budynku.

- Wiesz, że Chris cię nadal kocha?

- Wiem. - powiedziałam bardzo cicho.

- Ej, mała. Nie przejmuj się tym. Jeszcze może będziecie razem. - powiedział uśmiechnięty.

- Nie sądzę. - powiedziałam smutna.

- Niby dlaczego? Już go nie kochasz czy jak? - zapytał zdziwiony.

- Kocham, ale to nie jest takie proste.

- Jest bardzo proste. - odezwał się ktoś z tyłu.

Od razu się odwróciłam i zobaczyłam Chrisa. Chłopak tylko szeroko się uśmiechnął i pokręcił z rozbawienia głową. Stałam oszołomiona i sama nie wiedziałam co tak naprawdę mam zrobić.

- Skoro już wiemy, że ty jak i ja kochamy się nadal to po prostu musimy...

- Zamknij się w końcu. - przerwałam mu rozbawiona i wpiłam się w jego usta.

Chłopak tylko się uśmiechnął i zaczął oddawać pocałunki.

- Kocham Cię i proszę już nigdy ode mnie nie uciekaj. - powiedział i mocno mnie przytulił.

- Też cię kocham Chris, ale od teraz wszystko sobie mówimy. Nie ma żadnych tajemnic. - powiedziałam.

- Dobrze, kochanie. Wszystko co tylko chcesz. - powiedział z łzami w oczach.

- No to co gołąbeczki może kino czy coś? Zaraz dzwonię po Emily. - powiedział i wyjął telefon.

- To my pójdziemy wybrać jakiś film. - powiedział Chris.

Poszłam razem z moim chłopakiem w stronę kina, aby wybrać jakiś film.

- Jaki chcesz? - zapytał.

- Hmm. Może jakąś komedie? - zapytałam.

- Wiesz co mam lepszy pomysł. - powiedział i pociągnął mnie za rękę do wyjścia.

- Co ty robisz?

- Chce po prostu na spokojnie porozmawiać. - powiedział.

- A co z Aronem i Emily?

- Myślę, że nie będą mieli nic przeciwko. Przy okazji zrobią sobie romantyczny wieczór. - powiedział z uśmiechem i złapał mnie za rękę.

_____________________________________
Jest kolejny. Jak się podoba?
Do następnego 😄✋

Nie pozwól mi odejść |Spotkanie po latach 2| |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz