Siedziałam w restauracji i od jakichś 30 minutach myślałam nad wyborem dania. Nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas myślę o Chrisie i nie mogę przestać.
- Isa halo. - usłyszałam głos Arona.
- Tak?
- Co bierzesz?
- Nie jestem głodna.
- Na pewno?- zapytała Emily.
- Przecież nie jestem małym dzieckiem.
- Jak chcesz. - powiedziała.
Aron cały czas patrzył na mnie podejrzliwie.
- Co? - zapytałam trochę za ostro.
- Nic. - powiedział i wrócił do jedzenia.
Nie było sensu tu siedzieć więc wzięłam klucz i poszłam na moje piętro. Miałam zamiar do końca dnia nigdzie nie wychodzić z pokoju i oglądać seriale. Wyszłam z windy i skierowałam się do pokoju. Wzięłam do ręki laptop i włączyłam mój serial.
Chris
Wyszedłem z pokoju razem z Malinką. Od razu na korytarzu poczułem znane mi perfumy. Czy to nie przypadkiem..?
Nie to nie możliwe. Za dużo o niej myślę. Minęło pół roku i już dawno powinienem o niej zapomnieć, ale ja tak nie potrafię. To tak samo jakby nie podlewać kwiatka. Wtedy roślina umiera. Ze mną było tak samo. Potrzebowałem do życia obecności Isy. Gdy teraz nie ma jej obok mnie to powoli umieram. Próbowałem zastąpić ją innymi dziewczynami, ale po kilku nie udanych próbach zrezygnowałem. Nie ma na świecie takiej dziewczyny, która mogła by mi ją zastąpić. Chciałem jej wszystko wyjaśnić, ale nie wpuścili mnie do tego cholernego szpitala. Gdybym wtedy coś zrobił to teraz była by tutaj razem ze mną. Cóż czasu się nie cofnie, a szkoda. Gdy byłem na samym dole wziąłem na ręce psiaka i skierowałem się do restauracji. Usiadłem na kanapie na końcu sali. Zamówiłem spaghetti i czekałem na mój obiad. Po chwili usłyszałem znamy mi śmiech i głos. Szybko się odwróciłem w tamtą stronę i zobaczyłem Emily, która siedziała razem z Aron'em. Pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy to to, że Isa też może tu jest. Jednak szybko wyrzuciłem to sobie z głowy. Skoro nie ma jej z nimi to pewnie w ogóle jej tu nie ma. Postanowiłem, że do nich podejde i zagadam. W końcu Aron to mój brat. Wstałem z miejsca i powoli podszedłem do radosnej pary.- Hej - przywitałem się.
- Cześć, co Ty tu robisz stary? - zapytał Aron.
- Postanowiłem sobie bardzo dobrze rozpocząć wakacje a Wy?
- My właściwie też.
- To może gdzieś razem wyjdziemy? Na misto czy coś?- zapytałem.
- Może później - powiedziała Emily.
- Dobra to do zobaczenia. - powiedziałem i znowu usiadłem na swoje miejsce.
Nie będę się napraszał. Wystarczy mi towarzystwo Malinki. Po chwili dostałem swój obiad. Zacząłem powoli jeść. Na podwórku była słoneczna pogoda. Widziałem, że Malinka cały czas patrzy na jakiegoś psa za oknem. Popatrzyłem w tamtą strone i zobaczyłem Śnieżka. To przecież psiak Isy więc co on tu robi? Coś tu ewidentnie nie grało. Może sobie za dużo wyobrażam, ale jakoś mam wrażenie, że ona tu jest. Nie ma sensu się tym przejmować. Za 2 dni mnie już tu nie będzie. Po chwili zobaczyłem, że Malinka pobiegła na podwórko. Poszedłem za nią i zobaczyłem białego psiaka.
- Cześć mały, a właściwie już nie taki mały.
Śnieżek zaczął szczekać i merdać ogonem.
- Gdzie twoja Pani? Co? Jak ona się tam ma?
Wiedziałem, że nie dostanę odpowiedzi na te pytania, ale byłem ciekaw co tam u niej słychać. Czy kogoś ma i czy o mnie myśli. A może w ogóle już o mnie zapomniała.
______________________________________
3 rozdzialik 😁
Mam nadzieję, że się spodoba, życzę miłego czytania i gwiazdkowania 😉
Do następnego 😄✋
CZYTASZ
Nie pozwól mi odejść |Spotkanie po latach 2| |Chris Collins| ✔
FanfictionChris i Isa kochali się ponad wszystko, jednak to nie wystarczyło. Kiedyś razem, a teraz osobno. Jak potoczy sie ich historia? Dowiecie się w tym ff Może zawierać : *wulgaryzmy Druga część Spotkania po latach Najpierw koniecznie przeczytaj pierws...