14

2.9K 148 5
                                    

Wstałam rano i od razu poczułam ból głowy. Trochę za dużo wina wczoraj wypiłam. Weszłam do łazienki i założyłam na siebie czarne rurki i dużą, czarną bluzę. Nawet nie wiem kogo to jest, bo na mnie jest o wiele za duża. Nie obchodziło mnie to za bardzo, więc po prostu zeszłam na dół.

- Cześć śpiochu. - usłyszałam za sobą męski głos.

Od razu się odwróciłam i rzuciłam się z piskiem na szyję dla chłopaka.

- Co ty tutaj robisz? - zapytałam zaskoczona.

- Przyjechałem się z kimś spotkać. - powiedział.

- Ok. Chyba wiesz, że jest u mnie Emily.

- Wiem. - powiedział Aron.

- To co kawa? - spytałam.

- Oczywiście. Jak tam się trzymasz? - zapytał zaniepokojony.

-Jest dobrze. Nie wiem czemu pytasz. - udałam, że nie wiem o co chodzi.

- Dobrze wiesz o co mi chodzi. - powiedział i westchnął. - Ten wyjazd do SPA nie był zbyt dobrym pomysłem. - powiedział smutny.

Nic mu nie odpowiedziałam, tylko podałam mu gorącą kawę. W tym samym momencie do kuchni przyszła Emily.

- Cześć, misiek. A co ty tutaj robisz? - powiedziała i słodko przywitała się z chłopakiem.

- Mam coś do załatwienia. - powiedział i wzruszył ramionami.

- Coś? - zapytała zaciekawiona.

- Tak, kotku coś i ty wcale nie musisz wiedzieć co. -powiedział i musnął jej policzek.

- A właśnie, że musze. Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć? - pisnęła.

- Tak będzie lepiej.

- Już. Szybciutko, czekam na wyjaśnienia.

- Idę się spotkać z Crawford'em. - powiedział mało słyszalnie.

- Z kim?  - krzyknęła.

- No co? Przyjechał i dawno się nie widzieliśmy, więc chyba mogę się z nim spotkać.

- Ok, ale mam pytanie. Może wiesz dlaczego Chris powiedział Isie, że Crawford nie żyje? - zapytała.

- Jego się zapytajcie.

- Czyli jednak coś wiesz? - powiedziałam coraz bardziej zaciekawiona tym wszystkim.

Chłopak tylko przeklnął i zaczął bardzo intensywnie myśleć.

- Po prostu się do tego nie mieszajcie.

- Do czego?

- Do... - szybko przerwał. - O nie, na pewno ze mnie tego nie wyciągniecie. - powiedział i w natychmiastowym tempie wstał od stołu.

- Siadaj. - powiedziała Emily i popchnęła go na to samo miejsce, na którym wcześniej siedział.

- A wiec?

- Nic nie powiem. Obiecałem.  - powiedział.

- Komu? Chrisowi? - zapytałam.

- Ehh, tak jemu. - powiedział.

- Ok, dlaczego?

- To dla waszego dobra. Im mniej wiecie tym lepiej dla was. Po prostu trzymajcie się od tego wszystkiego z daleka.

- Aron. - powiedziała zdenerwowana Emily.

- Zaufaj mi, skarbie. Proszę nic nie róbcie. - powiedział i wyszedł.

Od razu zaczęłam zakładać buty.

- Co ty robisz? - zapytała zdziwiona dziewczyna.

- Jak to co? Trzeba za nim iść. Może gdzieś nas zaprowadzi.

- Nie wiem. Może nie idźmy.

- Ty nie musisz. Pa.

- Isa. - już jej nie słuchałam.

Założyłam kaptur na głowę i zaczęłam iść za Aronem. Sama nie wiedziałam co z tego będzie i czy w ogóle coś z tego zyskam, ale po prostu moja ciekawość wygrała. Byłam ciekawa o co w tym wszystkim chodzi, że po prostu mało myślałam, a zamiast tego robiłam. No cóż, po prostu zdam się na głos serca. Chłopak szedł dość szybko, przez co mało go nie zgubiłam. Po kilku minutach znaleźliśmy się w miejscu, w którym byłam pierwszy raz w życiu. Był to park, otoczony wysokimi drzewami. Różnił się od innych parków, ale to było mało istotne. Schowałam się za jednym z krzaków i obserwowałam Aron'a. Po chwili przyszedł do niego jakiś zakapturzony chłopak. Gdy zdjął kaptur od razu go poznałam. Był to Crawford.

- Cześć. Mamy mały problem.

- Jaki? - zapytał.

- Chyba dziewczyny się czegoś domyślają. - powiedział Aron.

- To nie dobrze. Chris nie będzie zadowolony. - powiedział Crawford.

- Właśnie wiem, więc musimy zrobić wszystko, żeby się o niczym nie dowiedziały.

- Co masz na myśli?

- Wyślijmy je na jakieś wakacje czy coś. Wtedy będziemy mieli wolną rękę. - powiedział.

Nie miałam pojęcia o co z tym wszystkim chodzi, ale po prostu musze się tego dowiedzieć. To wygląda na coś poważnego, cokolwiek to jest.

Nie pozwól mi odejść |Spotkanie po latach 2| |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz