Rozdział 17

915 51 2
                                    

O godzinie ósmej cała watacha była już na nogach. Obecnie siedzę w salonie i oglądałam serial pt: Dwie spłukane dziewczyny.
~ Powinnaś im powiedzieć kim jesteś. Nasz mate nas kocha pocałował Cię. - Odezwał się futrzak
~ Pocałunek był słaby, jakby całowała mnie szynka. Zrobię Co będę chciała. Zamknij się, od lat siedziałaś cicho, zdecydowanie tak wolałam.  - Ten kundel siedzący we mnie jeszcze coś tam gderał ale go nie słuchałam. Do salonu wszedł idiota wraz z siostrą. Chyba powinnam mu powiedzieć o mnie prawdę, chociaż w połowie.
- Powiedz coś o sobie - Harry
- A więc tak, wychowywała mnie babcia, bo matka mnie porzuciła, a ojciec nie wiedział gdzie jestem, miałam wspaniałego psa dobermana, doskonałego konia. Śmierć moich ukochanych zwierzaków sprawiła, że sprzedałam mój stary dom i zamieszkałam w Paryżu. Nazywam się Kitty Dark, jestem córką króla wampirów. Coś jeszcze chcecie wiedzieć? 
- Yyyyy - Harry i Amanda
- Co yyyy?
- Siedzi przede mną moja największa idolka, zawsze chciałam być taka jak ty.
- Nie sądzę. Nie chciała byś tańczyć na imprezie w klubie na barze i inne tym podobne. 
- Nikt tak wspaniale nie jeździ konno.
- Ja już nie jeżdżę konno. Wczoraj to był wyjątek.
- Nie możesz przestać jeździć, marnujesz swój talent. - Harry
- Nie interesuje mnie twoje zdanie. To moje życie, moja sprawa.
- Już nie tylko twoja jestem twoim mate jestem twoim wsparciem,a ty moim.
- Tylko na jakiś czas.
- Co masz na myśli? 
- Jestem wampirem, żyję wieczność, a ty góra sto lat, starzejesz się, ja nie.
- I co z tego? Urodzisz mi co najmniej czwórkę małych wilczków.
- Po moim trupie. Nie chcę mieć dzieci. Mogę być z tobą, mogę mieszkać,mogę być Luną stada,ale dzieci Ci  nie dam. Lepiej znajdź sobie laskę która urodzi Ci szczeniaki.
-Jak to nie chcesz mi dać dzieci! -Szybko muszę coś wymyślić.
- Wampiry nie mogą mieć dzieci.
- Aa to o to Ci chodzi. W takim razie masz rację poszukam odpowiedniej wilczycy. Ale wiesz, że będę musiał Cię oznaczyć? 
- Tak. Wiem.
~ Nie będę komentować twojego zachowania - Odezwał się futrzak
~ To siedź cicho.
~ Zapomniałam Ci powiedzieć coś ważnego. Podczas pełni będziesz dostawała nowe moce, lecz kiedy osiągniesz max mocy to pełnia będzie sprawiać, że twoje moce będą coraz silniejsze, aż w końcu staniesz się nie pokonana.
~ Skąd to wiesz? 
~ Z legendy mówiącej o dziewczynie półkrwi. Krwi wilkołaka i wampira.
~ Dzięki, że mi to mówisz, a tak wogóle od kiedy to wiesz?!
~ Yy no Yy od dnia w którym zmarła babcia. 
~ Gdybyś nie była częścią mnie już dawno byś była martwa. Coś jeszcze o tych moich mocach? 
~ Właściwie to tak aktywują się po dziesięciu latach od osiągnięcia osiemnastu lat. 
~ Czyli w pełnię która będzie za dwa dni zyskamy nowe moce jak rozumiem.
~ Tak.  Mam malutką proźbę, a mianowicie chciałbym abyś się przemianiła w wilczycę i dała mi pobiegać.
~ Przemyślę tą opcję. 
Tak zakończyła się nasza rozmowa.
- Kitty. Hallo?  - Amanda
- Tak?  O co chodzi?
- Zwiesiłaś się.  Mój braciszek na matkę swoich dzieci wybrał Kirę. Ona będzie beznadziejną matką, ale ona po urodzeniu szczeniaka odejdzie od watachy aby znaleźć swojego mate. 
- Acha. To fajnie.
- A i prawdopodobnie znowu uczyni Cię właścicielką tego domu.
- Cooo!!!! Po co? 
- Bo wtedy sprawy papierowe będą załatwione.
- Dlaczego? 
- Nie wiem. Czemu nie chcesz jeździć konno? 
- Bo bez Diabła to nie to samo. 
- Wiesz,że on i tak by umarł.
- No wiem, ale w stajni były by małe Diabełki.
- Skąd to wiesz? 
- Bo kupiłam mojemu ukochanemu ogierowi klacz. Miał ją pokryć po zawodach. Lecz niestety nie wrócił.
- Dlaczego nie kupisz sobie nowego konia?  Nie masz kasy? 
- Nie. Nie chcę nowego, nie chcę się przywiązywać, a później stracić. Hajsu mam jak lodu.
- To możesz jeździć bez przywiązania do konia.
- Ja tak nie potrafię, aby skakać na zawodach przez przeszkody muszę współgrać,współpracować z koniem, muszę mu ufać,a on mi.  Tylko wtedy będzie skakał na każdą wysokość.
- Jak to jest nie starzeć się? 
- Fajnie, bardzo.
- Dlaczego nie kochasz mojego brata? 
- Bo większość osób, które kochałam umarły, został mój ojciec i Lili, jego żona. Oni są wampirami więc nie umrą. Ja nie chcę się przywiązywać.
- Nie rozumiem Cię
- I nie musisz.
- Ale
- Nie ma żadnego ale.
- W takim razie chodźmy na spacer. 
- Ok. 
- To idziemy.
Poszliśmy na polanę znajdującą są jakieś dwa kilometry od domu.
~ Powiedz chociaż Amandzie o mnie. - Odezwało się moje wilcze wcielenie.
~ Niech Ci będzie, ale to dlatego że nie chce mi się z tobą kłócić.
- Amando mogę Ci zaufać?
- Tak, a co? 
- Obiecaj,że nikomu nigdy o tym nie powiesz. Obiecujesz? 
- Tak obiecuję.
Przemieniłam się w białą wilcze z czarnymi przednimi łapami, z jednym okiem niebieskim,a drugim czerwonym, zamknęłam oczy na chwilę i oczy były koloru niebieskiego.
~ Mam do ciebie prośbę, czy jak się przemieniamy w człowieka, to mogę być w moich ciuchach przed przemianą? Czy ty jeszcze urosłaś?  - Zapytałam mojego drugiego wcielenia.
~ Dobrze, ale pobiegamy. Tak teraz mam metr wzrostu.
Popatrzyłam na Amandę. Była bardzo zdziwiona i trochę przerażona.
- Jesteś większa od mojego brata o jakieś dwadzieścia centymetrów . Czekaj też się przemienię i pobiegamy oki? 
~ Oki - Przekazałam jej w myślach.
Po chwili stała przede mną brązowa wilczyca. Mająca około siedemdziesiąt   centymetrów wzrostu.
~ Biegniemy?  - Zapytałam ją w myślach. 
~ Tak. Kto ostatni ten zgniłe jajko.
~ Jaka jest trasa biegu?
~ Z tąd do jeziora nad wodospadem.
~ Oki. Gotowa do startu. Start! 
Zaczęłyśmy wyścig. Wygrałam.
~ Taki bieg wystarczy?  - Zapytałam mojego wilka.
~ Tak. Tylko następnym razem będę mogła przejąć kontrolę?
~ Niech Ci będzie.
Przemieniłyśmy się w ludzi. Na szczęście byłam ubrana tak jak wcześniej.
- Jesteś bardzo szybka. - Amanda
- Dzięki. Od teraz będę na ciebie mówić Am oki? 
- Tak. Mnie się podoba.
Podeszłam do grobu Diabła.
- To jest grób Diabła prawda? 
- Tak. Tu byliśmy na weekendzie z moim ojcem i macochą. Ogier był taki szczęśliwy. Tak strasznie mi smutno bez niego. On był wspaniały, moje życie miało wtedy sens, a teraz nie mam pojęcia co mam robić. 
- Moi rodzice zawsze powtarzali,że wszystko się kiedyś ułoży.
- Może.
- Pomożesz mi kupić dla mnie konia?
- Oczywiście, nie ma problemu.
- To jak wrócimy to poszukamy w internecie?
- Spoko, chyba że wolisz jutro rano pojechać na targ koni.
- Ale fajnie. Słynna Kitty Dark pomoże mi wybrać konia.  Nawet nie wiesz jaka ja jestem szczęśliwa. - Poczułam od niej bijącą od niej radość.
- Chyba wiem.
- Wracamy do domu? 
- Dobrze, ale tak dla przypomnienia, nikomu nie możesz powiedzieć, że jestem wiłkołakiem i wampirem jednocześnie nawet bratu.
- Tak pamiętam ścigamy się do domu? 
- Ok, ale biegnę jako człowiek.
Znów wygrałam. Weszłam do domu.
Usłyszałam jak Harry uprawia seks z jakąś laską. O dziwo moja wilczyca nawet nie zareagowała. Jestem z niej dumna.
- Am co chcesz robić?  
- Nie wiem.
- Ha już wiem chodź do mojego pokoju. Tego zamkniętego na klucz.
- Możemy? 
- Tak,przecież to mój pokój, został zamknięty przeze mnie. Chodź.
Gdy weszłyśmy do pokoju Am zachowywała się jak dziecko.
Skoczyła na łóżko.
- Ono jest wodne? Mam na myśli łóżko.
- Przecież czujesz. 
- Ale ten pokój jest fajny. - Weszła do łazienki.
- No czy ja wiem osobiście wolę ten z Paryża.
- Ta łazienka jest bardzo ładna. Twój pokój jest najładniejszy. Wiesz o tym? 
- Nie.  Nie wiem. 
- Jak kupiliśmy dom w salonie była cała ściana z półkami pusta, co na niej było? 
- Moje puchary. 
- Aź tyle ich było? Gdzie one są?
- Tak. Niewiem, chciałam je wyrzucić, ale moja macocha je chyba wzięła.
- Aha. Twoje prawdziwe imię to Kitty od zawsze?
- Niestety nie.
- Dlaczego?  Jak się kiedyś nazywałaś? 
- Imię jakie nadała mi moja matka to Monika.Po śmierci babci przestałam być Moniką. Stałam się Kitty, stałam się szaloną imprezowiczką. Jak stuknęła mi osiemnastka to je zmieniłam.
- Aaa na zawodach wtedy mam na myśli za życia twojej babci startowałś jako Monika Dark?
- Nie nigdy nie lubiłam tego imienia startowałam jako Moon Dark, tak nazywała mnie babcia .
- Aha. Kim dla Ciebie jest Pan Kamil?
- Aww nie za dużo tych pytań? 
- Odpowiedz.
- Niech Ci będzie.  Kam jest moim byłym trenerem, zawsze był przy mnie, jest bratem mojej macochy.
- Aa czy....
- Koniec z pytaniami. I tak już dużo Ci powiedziałam, czuj się zaszczycona, zazwyczaj nie odpowiadam na pytania.
- Rozumiem, jeszcze tylko jedno - Dziewczyna otworzyła szafę.
- A mianowicie jakie? 
- Czy będę mogła pożyczać od Ciebie ciuchy?
- Tak.  Oczywiście.
- Ale super. Idę do siebie, poszukać w internecie koni.
- Spoko.
Wyszła z pokoju nie zamykając drzwi. Usiadłam przy biurku i włączyłam laptopa, zaczęłam grać w GTA.
Grałam jakąś godzinę gry do pokoju wszedł Harry. 
- Moja siostra mówiła, że tu jesteś. Ten pokój jest bardzo ładny, prawie tak ładny jak ty.
- Taki słaby tekst możesz mówić naiwnym laskom,a nie mi.
- Mój potomek urodzi się za cztery miesiące?
- Dlaczego akurat cztery?
- Bo pół godziny temu zapłodniłem wilczycę z mojego stada, ona odejdzie zaraz po narodzinach dziecka mam nadzieję, że będziesz wspaniałą macochą.
- Zrobimy tak. Jak dzieciak się urodzi ja przejmę sześćdziesiąt procent obowiązków i sto procent papierowej roboty. Pasuje Ci taki układ? 
- A mogę powiedzieć nie? 
- Nie.
- To w takim razie zgadzam się. Co ty robisz? 
- Gram.
- W co? 
- Nie uwierzysz, ale w grę. - Powiedziałam z rozbawiona jego głupim pytaniami.
Podszedł do mnie i popatrzył się w monitor.
- To są strzelanki? 
- Tak. A dokładniej GTA.
- Nie powinnaś w to grać. To jest zbyt brutalnie.
- No czy ja wiem?  Przypomnę Ci, że jak byłam w gangu to zabijałam już nie raz i nie raz torturowałam zakładników.
- No dobra wygrałaś.
- Naprawdę chcesz pomóc mojej siostrze w wybraniu konia? 
- Tak. Czemu nie?  To może być fajna zabawa.
- Dzięki. Przez ostatni miesiąc łaziła za mną i mnie o to prosiła.
- Znasz się na koniach?
- Na tych do westernu tak. Razem z siostrą wychowywaliśmy się na ranczu. Po przeprowadzce zaczęłyśmy uczyć się jeździć w klasyku. A ty umiesz jeździć w stylu wsternowym?
- Tak, ale na obecny moment wolę moje cudeńka. Jutro na targ koni pojadę chyba moim Fordem.
- Mogę jechać z wami? 
- Zapytaj się swojej siostry.
- Przecież to ty jesteś kierowcą.
- I co z tego. Jeśli mam być szczera to mnie to wisi czy jedziesz czy nie. Niech zdecyduje twoja siostra.
- Spoko. Idę się jej zapytać.
Niestety wrócił po pięciu minutach.
- Zgodziła się!!! - Boże czy oni muszą się że wszystkiego tak cieszyć?  To mnie przeraża.
- To spoko. - Powiedziałam obojętnie
- Już jest późno chodź spać. 
- Spanie, to moja druga ulubiona czynność. Chociaż wampiry nie muszą. To idę do łazienki.
- Ja idę do siebie.
Harry wyszedł z mojego pokoju,zamknął drzwi za sobą , poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam:  czystą bielizną do spania ( czarny stanik sportowy i czarne majtki)  i piżamę:

 Wzięłam prysznic i ubrałam:  czystą bielizną do spania ( czarny stanik sportowy i czarne majtki)  i piżamę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Położyłam się na łóżku i przykryłam,światło zgasiłam , już zasypiałam gdy usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - Powiedziałam
Do pokoju wszedł alfa w różowym podoszulku na ramiączkach i niebieskich boksrekach.
- Mogę spać z tobą? Mój wilk chce być z tobą, nie daje mi spać. Mogę? 
- Nie.
- Ale bardzo ładne proszę. Wilk jest nie do wytrzymania. - Poczułam uczucia jego wilka, czułam tęsknotę i smutek, czuję że lada chwila to się zmieni w złość.
~ Pozwól mu na to - Odezwała się moja wilcza.
- Niech będzie, ale swoje łapy i fiuta trzymaj zdaleka odemnie kapujesz? 
- Tak. - Położył się obok mnie.
- W tramwaju mieszkasz?  Zamknij drzwi.
Z niechęcią wstał i zamknął, później znowu położył się obok mnie.
- To łóżko jest wodne i strasznie wygodne.
Zasnęłam.

KittyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz