Rozdział 10

1.1K 65 3
                                    

Obudził mnie budzik. Wstałam, wypiłam miksturę. Poszłam do łazienki załatwić sprawy fizjologiczne, następnie wzięłam prysznic ubrałam się w biały Top i czarne dżinsy z dziurami na kolanach i czarne adidasy . Po zjedzeniu śniadania poszłam z psiakami na spacer. Po piętnastu minutach wróciłam do domu. Dałam szczeniakom jeść. Wzięłam jeszcze raz prysznic i umyłam włosy. Rozczesałam je i zaczęłam się szykować. Po zrobieniu makijażu założyłam sukienkę ⬇

 Po zrobieniu makijażu założyłam sukienkę ⬇

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy rozczesałam i wyprostowałam. U słyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam do drzwi. Otworzyłam je.
- Założę czarne szpilki i idziemy.
- Nie mówiłaś mi, że masz dwa szczeniaki.
- Tak jakoś wyszło. O cholera!! Zapomniałam kupić prezentu.
-Spokojnie zdążymy.
G

dy założyłam szpilki zamknęłam psy w domu i pojechaliśmy kupić prezent. Wybrałam Ekspres do kawy. Dwunasta czterdzieści pięć już jesteśmy na miejscu. Za 15 min ceremonia się zacznie. Zauważyłam, że oprócz taty, Lili, Kama i Dereka nikogo tu nie znam. Ceremonia już się zaczęła. Kapłan zaczął ględzenie. Nie to nie jest ksiądz, to jakiś czubek wierzący w Buddę. Ja osobiście nie wierzę w Boga i inne bóstwa.

O to chyba już końcówka. Bo:
- Czy ty Lili Czarna bierzesz za męża tego tu Dylana Dark'a? Będziesz z nim w zdrowiu i chorobie do końca życia?
-Tak.
- Czy ty Dylanie Dark bierzesz za żonę tej tu o to Lili Czarną? Będziesz z nią w zdrowiu i chorobie do końca życia?
-Tak.
-Możecie się pocałować.
Później odbyła się impreza. Oczywiście dałam im prezent. Gdy DJ puścił wolny kawałek Derek zaprosił mnie do tańca. Było fajnie. Przetańczyliśmy chyba z dziesięć piosenek. Następnie usiadłam przy stoliku. Podszedł do mnie mój tata? Ale to dziwne brzmi. No cóż.

- Cześć. Jak tam impreza?
- To chyba ja powinnam Cię o to spytać.
- W sumie spoko.
- Ten chłopak z którym przyszłaś. Wydaje się być spoko od kiedy jesteście razem.
- Haha. Od nigdy. I nigdy. Nie szukam faceta. Obecnie żyje chwilą. Wybrałam Dereka bo jest jednym z normalniejszym z moich znajomych i ma tu wstęp.
- Dlaczego oni nie mają tu wstępu?
- Bo są wilkokrwiści. Tak wogóle gdzie zrobiłeś Lili?
- Rozmawia z swoimi rodzicami.
- To ja za godzinę będę się zbierać do domu. - Czemu? Nudzi Ci się tu?
- Nie tylko wczoraj kupiłam dwa szczeniaki i zostawiłam je same w domu, pewnie są głodne.
- Po co Ci jakieś kundle? Ten twój poprzedni był do niczego.
- Hmm no nie wiem. Może dlatego, że tylko psy mnie nie olewają jak moi rodzice? Matka napisała jakiegoś smsa, że kiedyś się jeszcze może zobaczymy, a ojciec przez osiemnaście lat miał mnie w głębokim poważaniu!?! Jeszcze raz nazwiesz któregoś z moich psiaków kundlem to pożałujesz. Wracam do domu. Paa
Gdy wróciłam do domu. Szczeniaki mnie przywitały radosnym szczekaniem. Jest godzina dwudziesta druga trzydzieści dwa. Przebrałam się w:

 Przebrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
KittyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz