Rozdział 18

917 59 2
                                    

Rozdział nie sprawdzony.
___________
Perspektywa Kitty
Obudziłam się o trzeciej w nocy, było mi strasznie gorąco. Okazało że Harry ma głowę na moich piersiach i obejmuje mnie w pasie. Zdjęłam jego łep i wylpontałam się z jego ramion nie budząc go.  Po ciemku ubrałam się w: 

I poszłam pobiegać do lasu, oczywiście przemieniłam się w wilka i pozwoliłam jej przejąć kontrolę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I poszłam pobiegać do lasu, oczywiście przemieniłam się w wilka i pozwoliłam jej przejąć kontrolę.  O godzinie piątej przemieniłam się w człowieka i upolowałam sarnę, wypiłam jej całą krew,dzięki temu nakarmiłam swoją wampirzą część. 
~ Ale fajnie nam się biegało prawda?  - Zapytała moja wilcza strona.
~ Masz rację. Pora wracać do domu,nie uważasz? 
~ Masz rację tam czeka nasz mate. Wiesz co? Stwierdziłam, że jesteśmy za młode na posiadanie mate. I że będziemy z nim aby watacha przetrwała.
~ Mądra decyzja. Lecz ja wcześniej ją już podjęłam.
~ Miałaś rację mate nie jest nam potrzebny.
~ Wreszcie zmądrzałaś. - W ten właśnie sposób skończyłyśmy rozmowę. Wróciłam do domu i zjadłam na śniadanie płatki z mlekiem,pozmywałam po sobie i poszłam do pokoju.
W pokoju.
- Gdzie byłaś?  - Zapytał idiota.
- Wyobraź sobie, że niektórzy zamiast obijać się ćwiczą, biegałam.
- Idę zrobić śniadanie chcesz? 
- Nie dzięki, już jadłam.
Poszedł do kuchni. Poszłam pod prysznic, umyłam włosy, wysłuszyłam i dokładnie rozczesałam. Ubrałam się w:

Była godzina siódma pięćdziesiąt , a targ zaczyna się o dziewiątej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Była godzina siódma pięćdziesiąt , a targ zaczyna się o dziewiątej. Pora obudzić Am. Dziewczyna o dziwo siedziała w salonie i jadła śniadanie z Harrym.
- O cześć - Am
- Elo. O ósmej trzydzieści wyjeżdżamy.
-To nie zapóźno? 
- Nie. Jak na mnie nawet za wcześnie.
- Ale z tego co wiem to na targ jedzie się godzinę.
- Może jeśli jeździ się przepisowo to tak. Ja trochę je nagnę i dojedziemy w dwadzieścia minut.
- A co jeśli Cię złapią?- Alfa 
- Nie złapią,samochody policji są za wolne, a fotoradar nie zdąży cyknąć fotki, a nawet jeśli to będzie bardzo rozmazane. Nie buj żaby Harry.
- Wolałbym abyśmy wyjechali już teraz.
- Ze względu na to,że nie mam ochoty na kłótnie i na jaką kolwiek rozmowę, ruszcie te leniwe tyłki i jedziemy. 
Wsiadłam do mojego Forda Shelby GT 500. Harry zajął miejsce obok mnie, a Am z tyłu.
- Do którego mechanika oddajesz swoje samochody? 
- Ja nigdy bym nie oddała,jednego  z ukochanych czterech kółek. Sama je naprawiam.
- Znasz się na tym? 
- Tak.
- Jedziemy, co  wy na to aby skoczyć jeszcze do McDonald's? 
- Nie kategorycznie nie.  Jedźmy na ten targ. 
Przekręciłam kluczyk w stacyjce i ruszyłam z piskiem opon. Jechaliśmy z prędkością 200 kilometrów na godzinę.
- Kobieto Zwolnij bo nas pozabijasz!!!!!!!  - Krzyczał Alfa
Jak to ja przyśpieszyłam do 250 km/h.
- ZWOLNIJ!!!!!!! - Wrzeszczał idiota.
- O co Ci chodzi??
- Zwolnij!!!! 
- Niech Ci będzie.- Wolniłam do 100 km/h
- Jeszcze. Do 70 taka jest bezpieczna prędkość. - Zwolniłam. Boże,ale się strasznie wleczemy.
- Ale z ciebie stary dziad. Zero zabawy.
- Wypraszam sobie mam 25 lat.
- To się tak zachowuj, a nie jak stary dziad. - Wkońcu dojechaliśmy na miejsce oczywiście spóźnieni dziesięć minut.
- To chodźmy.

KittyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz