vhislife: Niall...
vhislife: Gdzie jesteś?
vhislife: Ty kretynie... nie ignoruj mnie i odpisz
vhislife: Niall...
vhislife: Proszę, odpisz...
-------------------------------
nieznany: Jeśli chcesz odzyskać brata musisz zapłacić 250 tysięcy. Kiedy i gdzie dowiesz się później i pamiętaj żadnej policji, bo już nigdy nie zobaczysz brata.
-------------------------------
Tego samego esemesa przeczytałam chyba z dwadzieścia razy jak nie więcej. Oni mają mojego brata. Mimo groźby dzwonię na policję.
-------------------------------
Rozmowa telefoniczna z policją:
- Komisariat policji słucham?
- Dzień dobry. Nazywam się Veronica Horan.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Mój brat Niall Horan został nie dawno porwany. Porywacze napisali mi esemesa, że mam zapłacić 250 tysięcy i nie dzwonić na policję, bo inaczej więcej go nie zobaczę.
- Rozumiem. Gdzie pani jest?
- W domu.
- Dobrze, niech pani się stamtąd nie rusza i niech poda pani adres, a my przyjedziemy.
- Mieszkam na Redstreet 18.
Dawno mnie nie było, ale już jestem. Podobał się rozdział? Jak dla mnie to trochę denny. Gwiazdkujcie i komentujcie, bo (wiem, że się powtarzam) to bardzo motywuje do dalszego pisania :)
CZYTASZ
SMS'y (L. H.)
FanfictionOd nieznajomy: Ty idioto miałeś być na miejscu już 10 minut temu. Gdzie do cholery jesteś? Do nieznajomy: Eee... chyba pomyliłeś numery. Od nieznajomy: Debilu, wcale nie pomyliłem numerów. Chcę cię tu widzieć za 5 minut. Do nieznajomy: Pomyliłeś i n...