Luke
Po rozmowie z lekarzem niezwłocznie poszedłem do sali w której leżała Veri. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem śpiącą dziewczynę, była blada jak ściana, a usta sine z zimna. Podszedłem do łóżka i dotknąłem policzka Veronicy był lodowaty tak jak jej dłoń. Teraz kiedy zostało tak mało czasu zdałem sobie całkowitą sprawę tego, że od kąt ją znowu spotkałem, a nawet jak te parę lat temu się poznaliśmy Kocham ją i nie chcę żeby znowu zniknęła z mojego życia, Tylko tym razem na zawsze. Nie chcę jej stracić.
- Vera, zostań ze mną, nie zostawiaj mnie ja drugi raz sam nie dam sobie rady. Veronica jest jeszcze tyle rzeczy które chcę ci pokazać i powiedzieć. Jesteś osobą która jest dla mnie wszystkim i bez której nie mogę żyć. Jesteś dla mnie najważniejsza. Jesteś wspaniałą uśmiechniętą i wesołą dziewczyną, jesteś... kurwa nie wiem jak to powiedzieć. Zanim w ogóle wszedłem do sali wiedziałem co chcę powiedzieć, ale jak tylko otworzyłem drzwi i zobaczyłem ciebie nieprzytomną na tym łóżku już nie wiem co powiedzieć. Jestem idiotą, prawda? Od wczoraj minęło tak mało czasu, a mi już brakuje twojego uśmiechu i mówienia, że jestem idiotą. Kocham Cię, kochałem i będę kochać już zawsze.
Tym razem tak krótko, bo głowa mnie boli i macie wyznanie Luke'a. Jak myślicie Veronica obudzi się, czy nie?
CZYTASZ
SMS'y (L. H.)
FanfictionOd nieznajomy: Ty idioto miałeś być na miejscu już 10 minut temu. Gdzie do cholery jesteś? Do nieznajomy: Eee... chyba pomyliłeś numery. Od nieznajomy: Debilu, wcale nie pomyliłem numerów. Chcę cię tu widzieć za 5 minut. Do nieznajomy: Pomyliłeś i n...