Rozdział 0.8

896 89 17
                                    

Ciemność. Mokre policzki oraz poduszka, którą mocno ściskałem w dłoniach. Serce, które zaraz mi wyskoczy z klatki piersiowej, jeśli się choć trochę nie uspokoję. Kolejny koszmar. Pojawiały się noc w noc, jeden za drugim. Bałem się zamykać oczu, by znów nie przyśniło mi się coś takiego. Bałem się. Cholernie się bałem. Kompletnie nie rozumiałem, dlaczego one mi się śniły.

Szybko oświeciłem lampkę, która stała na stoliku nocnym przy moim łóżku. Wziąłem telefon do ręki z zamiarem napisania do Nama. Jednak powstrzymałem się z tym, by znów go przypadkiem nie zdenerwować. Tego nie chciałem.

Wszedłem w ikonkę chatu. Jedyna osoba, która była dostępna to Jin, co jest dziwne, ponieważ zazwyczaj kładzie się wcześnie spać, a teraz jest... trzecia w nocy. To tym bardziej wydało mi się dziwne. Postanowiłem do niego napisać, żeby nie myśleć o tym okropnym koszmarze.

JeongGuk: Czemu nie śpisz, Jin?

SeokJin: Brzuch mnie rozbolał, wziąłem tabletkę i powoli przechodzi. No a ty?

JeongGuk: Zły sen, to nic takiego~

SeokJin: Koszmar?

JeongGuk: Tak...

SeokJin: Nie myśl o nim, połóż się i śpij dalej :')

JeongGuk: Ale... Boję się ...

SeokJin: Czego się boisz?

JeongGuk: Że znów mi się przyśni

SeokJin: Kook, który to już raz?

JeongGuk: Któryś z kolei~

SeokJin: No to niedobrze ;-; Jest jakiś powód tych koszmarów?

JeongGuk: Nie mam pojęcia, nagle zaczęły się pojawiać...

SeokJin: Spróbuj się przespać, jak coś to napisz, nieważne która godzina zawsze postaram się pomóc :')

JeongGuk: Postaram się... Dziękuję Jin

SeokJin: Nie ma za co, leć już ^^

Uśmiechnąłem się słabo do telefonu i odłożyłem go wcześniej blokując ekran. Położyłem głowę na poduszce i przykryłem szczelnie kołdrą, jednak nie potrafiłem zasnąć przez następną godzinę. Nie chciałem pisać go Jina, on pewnie śpi. Nie chcę by się zbytnio martwił i nie wyspał przeze mnie.

***

Jakoś przespałem tę noc budząc się prawie co godzinę. Mimo to nie miałem koszmarów. Wywlokłem się z łóżka. Zachwiałem się, gdy podszedłem do okna by odsłonić rolety, jednak złapałem się parapetu i przymknąłem powieki. Przez chwilę trudno było mi oddychać. Szybko otworzyłem okno i do moich płuc wleciało trochę świeżego powietrza. Stałem tak przy oknie dobre dziesięć minut nim w końcu się ogarnąłem i mogłem się ubrać.

Sprawdziłem godzinę. Długo spałem bo jest już południe. Nie byłem jakoś specjalnie głodny, więc darowałem sobie śniadanie. Zabrałem się za lekcje. Jutro poniedziałek, a to znaczy że czeka mnie kartkówka z angielskiego. Szybko uporałem się z innymi przedmiotami i spokojnie mogłem się pouczyć.

Minęła godzina, a ja wciąż miałem trudności z zapamiętaniem tych trudniejszych słówek. Odłożyłem książkę na bok i zamknąłem oczy. Głowa mnie nieco rozbolała, jednak postanowiłem to zignorować gdy do moich uszu dobiegł dźwięk powiadomienia. Chwyciłem telefon w rękę.

NamJoon: Kookie~ Mam dobry humor, co u ciebie?

JeongGuk: Słabo się czuję i siedzę nad angielskim~

Is It True? | ksj · jjk ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz