Rozdział 17

228 5 3
                                    

Święta to najcudowniejszy czas w roku. Obudziłam się o 6:00 i musiałam się ubrać. Wczoraj się spakowałam ponieważ mieliśmy jechać dzisiaj do rodziców i wracać trzeciego stycznia. No więc teraz siedzę na kanapie i czekam na mojego chłopaka aż ruszy swoją dupę. Mój brat pojechał do sklepu a Hana siedzi w pokoju i pakuje resztę rzeczy. W pewnym momencie z góry schodzi mój chłopak.

P. No hej myszko.

N. No hej kocie.

P. Mam ochotę cie pocałować.

N. A jak Michael wróci i nas zobaczy?

P. Nie martw się o to.

Chłopak podszedł do mnie i pocałował a ja opadłam na kanapę.

P. I co teraz? Nie wypuszczę cię.

N. Patryk proszę zejdź bo Michael zobaczy i się dowie.

Nie zauważyliśmy że w drzwiach stoi mój brat.

M. Myślę że Michael już dość dużo widział.

Raptem się od siebie oderwaliśmy.

N. Michael to nie tak jak myślisz.

M. Już siostra nie tłumacz się. wszystko jest ok.

N. Jak to?

M. No tak to. Widziałem jak na niego patrzysz. Macie moje błogosławieństwo.

P. Serio?

M. Tak ale łapy przy sobie ok?

Od razu się zarumieniłam.

M. Patryk nic nie mówi, Nicole czerwona. O nie. Nie mówcie że już to robiliście.

N. Nooo tak jakby.

M. Dom wariatów ja stąd idę.

N. Mówiłam ci.

P. No co prędzej czy później i tak by się dowiedział.

N. Dobra przynieś nasze walizki. Albo nie sama przyniosę.

Każdy z nas miał po dwie walizki. W jednej ciuchy a w drugiej prezenty. Poszliśmy po swoje walizki, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy do samochodu mojego brata ponieważ samochód Patryka był w naprawie. Ja z Patrykiem siedzieliśmy z tyłu a Hana i Michael z przodu.

N. Braciszku możemy się poprzytulać?

M. Nie przy ludziach.

N. A jak ty z Haną całujecie się przy ludziach to jest dobrze?!

M. No dobra ale tylko trochę.

P. Do czego to doszło żeby pytać się kumpla o zgodę?

Patryk zbliżył się do mnie i mnie pocałował. W końcu zachciało nam się spać i zasnęliśmy. Obudziło nas szturchanie w ramie.

M. E wstawać świntuchy. Jesteśmy.

Wyszliśmy z auta i weszliśmy do mieszkania gdzie przywitaliśmy się z rodzicami. Za godzinę będziemy zasiadać do stołu więc ja z Haną postanowiliśmy pomóc mamie.

Ma. Za parę minut przyjedzie ciocia i wujek z Justyną.

N. Co?! Dlaczego?!

Ma. Spokojnie Nicole. Ona tu będzie długo ale załatwiłam wam wejściówki na koncert.

N. Ok. Może spróbuje być dla niej miła.

W tej chwili rozległ się dzwonek do drzwi.

Ma. O przyjechali.

przyjaiel mojego brata ( love )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz