Ze snu wyrwał mnie mój brat. Podniósł mnie i szedł w kierunku naszej łazienki.
-Mówiłem żebyś nie spała do dwunastej ale jak tak chcesz się bawić to nie ma sprawy-Odparł Michael.
-Puść mnie proszę! Pomocy! Proszę postaw mnie na ziemię!
-Nie?
Już nic nie powiedziałam a on wrzucił mnie do wanny pełnej wody.
-Co ty robisz downie jebany!-Wykrzyknęłam.
-Nic po prosu nie chciałaś wstać. Budziłem cię szturchałem a ty nic więc naszykowałem zimną wodę i cie do niej wrzuciłem, proste i logiczne.
-Masz trzy sekundy na ucieczkę. Raz... Dwa... Trzy...
Zaczęłam go gonić po całym domu aż w końcu dorwałam go i upadł na podłogę a Hana i Patryk zaczęli się śmiać. Usiadłam mu na plecach.
-Chciałbym żebyś tak na mnie siedziała-Odparł Patryk.
-Dlaczego wszyscy faceci to zboczuchy?-Odpowiedziałam.
-Tylko dla tak pięknych panienek.-Znowu odparł Patryk
-Dobra wygrałaś puść mnie Nicole.
Zeszłam z niego i bez słowa poszłam na górę się przebrać. Po pięciu minutach byłam gotowa i zeszłam na dół. Zaczęłam robić sobie śniadanie... hym... a może obiad? Mniejsza o to. Do kuchni wszedł Patryk.
-Hej mała Michael prosił żebyś poszła na górę i spakowała strój kąpielowy i ciuchy na przebranie.
-Po pierwsze nie mów do mnie mała. Po drugie jem śniadanie. A po trzecie po co?
-Bo jedziemy na wycieczkę i to nie było pytanie.
Pokazałam mu język a on wyszedł i zaczęłam jeść płatki z mlekiem. Po zjedzonym śniadaniu poszłam do swojego pokoju i zrobiłam tak jak mówił Patryk.
Zeszłam na dół a tam przed drzwiami czekali na mnie chłopaki i Hana.
-Wszyscy gotowi więc możemy jechać.-Odparł mój jakże kochany braciszek.
-Ale gdzie?
-Brałaś strój więc mogłaś się domyśleć.
-A no tak. Ale ja przecież nie umiem pływać.
-Hana też nie umie. Spokojnie nauczymy was.
-Mamy się bać?-Zapytała dziewczyna.
-Yyyy... tak.-Odparli jednocześnie.
-O nie.
Michael zakluczył drzwi i weszliśmy do samochodu Patryka. czarnego BMW. Jechaliśmy z jakąś godzinę. Gdy wyszliśmy z samochodu rozejrzałam się dokoła.
N. ( Nicole ).To najcudowniejsze miejsce na świecie
H. ( Hana ). Tak to prawda.
M. ( Michael ) E laski nie mówcie że jeszcze tu nie byłyście.
P. ( Patryk ). to chodźcie pływać.
N. Co!? To może ja pobędę na brzegu?
H. Tak to idealny pomysł.
M. Nie ma takiej opcji idziecie z nami
H. Ale...
P. Nie ma ale. Idźcie się przebrać.
N. Ale gdzie?
M. W krzaki?
H. Nie!!
P. O matko to idźcie do samochodu.
N. No to już rozumiem.
Poszłyśmy do samochodu i pierwsza weszła Hana a potem ja.
H. Gotowe.
P. To dobrze a teraz chodźcie pływać.
N. Ale ja chce się poopalać.
M. Będzie jeszcze na to czas.
H. Nie ja strajkuje.
N. Tak ja też.
P. Same tego chciałyście.
Po chwili Patryk wziął mnie na ręce a Michael Hanę i szli w stronę wielkiego jeziora.
N. No nie znowu w wodzie?
P. A co? Coś nie pasi?
N. Wszystko.
Woda była na początku chłodna ale gdy szliśmy dalej mogłam się przzwyczaić.
N. Błagam Patryk tylko mnie nie puszczaj.
P. A co będę z tego miał?
N. Nic.
P. No to cie puszcze.
N. Nie! No dobra to czego chcesz?
P. Buziaka w usta.
N. No Patryk no.
P. No co?
N. Ale aby jeden.
P. Tak jest.
Pocałowałam go lekko w usta a potem on pogłębił pocałunek a ja nie chciałam tego kończyć. Po dwóch godzinach zeszłyśmy z Haną na brzeg i zaczęłyśmy się opalać a chłopaki wciąż byli w wodzie.
-Nicole?
-Tak?
-Czy podoba ci się Patryk?
-Co!? Nie dlaczego pytasz?
-Widziałam jak się całujecie i myślałam że między wami coś jest.
-Ach to? On po prostu chciał mnie puścić a ja się bałam i powiedział że nie puści jak go pocałuje.
-Aha. Nudzi mi się już.
-Mi też. Wołamy chłopaków i jedziemy?
-Tak to dobry pomysł.
-To chodź.
Poszłyśmy do wody i zawołałyśmy chłopaków a po chwili wszyscy byliśmy przebrani i pojechaliśmy do domu. Na miejscu rozpakowaliśmy się i zjedliśmy kolację a potem poszliśmy spać po tak wyczerpującym dniu.
CZYTASZ
przyjaiel mojego brata ( love )
Teen FictionNicola ma 16 lat mieszka w Warszawie. Rok temu wyprowadził się jej brat i zamieszkał w Lublinie. Pewnego dnia będzie musiała przeprowadzić się do niego i chodzić do liceum w lublinie. I pozna jego kumpla Patryka. Okładka wykonana przez AgaS223