Rozdział 20

170 6 0
                                    

Wstałam o 5:00. Nie mogłam już zasnąć więc zeszłam do kuchni w mojej cieplutkiej piżamie i zrobiłam sobie kawę. Usiadłam na krześle przy stole, patrzyłam się w kawę i przypominałam sobie początki mojej znajomości z Patrykiem.

   Przypomniało mi się jak się poznaliśmy:


              -Nicole to jest moja dziewczyna Hana i kumpel Patryk. Hana Patryk to jest moja siostra                  Nicole.

               -Hej-Powiedzieli chórem.

               -Hej-Odpowiedziałam i podałam im rękę a Patryk ją ucałował.

               -E Patryk nie zarywaj do mojej siostry.

               -Ja nie zarywam po prostu witam się z nowo poznaną koleżanką.

               -Ta jasne Patryk i koleżanka yhy.


    Przypomniał mi się nasz pierwszy pocałunek:


Podeszłam do niego i chciałam cmoknąć go w policzek ale szybko przekręcił głowę i nasze usta się lekko złączyły.

N. Patryk! mądry ty jesteś?!-Powiedziałam obracając głowę do okoła żeby sprawdzić czy nikt nie patrzy i napotkałam Elizabeth patrzącą w naszym kierunku.

P. Nie.


    Przypomniało mi się gdy mówił że mnie kocha:


N. Mamo ja i Patryk wychodzimy.

Ma. Dobrze.

Chłopak złapał mnie za rękę i splótł nasze palce i wyszliśmy z domu.

N. Boje się że Justyna mi ciebie zabierze.

P. Kochanie ja kocham tylko i wyłącznie ciebie.

N. Ja ciebie też i to bardzo!


Po tych wspomnieniach uśmiechnęłam się a do kuchni wszedł mój chłopak.

P. Hej kochanie o czym myślisz?

N. Pamiętasz początki naszej znajomości?

P. Pamiętam. To wtedy zobaczyłem najpiękniejszą kobietę na świecie. Od samego początku wiedziałem że będziesz moja.

N. Rób śniadanie durniu.

P. Dlaczego ja?

N. Bo ty robisz lepsze.

P. Dobra ale ty jutro.

N. Ok.

P. Na co masz ochotę?

N. Na kanapki z jajkiem.

P. Ale to długo.

N. Ty ugotuj jajka a ja ci pomogę zrobić kanapki.

P. Dobrze. Daj buziaka.

N. Nie dam.

P. No daj.

N. Nie.

P. No tak.

Sprzeczaliśmy się jeszcze parę minut gdy do kuchni weszła reszta. Zaczęliśmy robić kanapki a potem je jeść. Potem poszłam na górę się przebrać. Michael zaproponował żeby zagrać w Euro Buisness. Ja byłam z Haną, Justyna z mamą, Patryk z Michaelem a tata sam. Graliśmy jeszcze parę godzin i musieliśmy zacząć się szykować na koncert. Założyłam czerwone rurki, białą bluzkę na ramiączkach i różowy sweterek na ramiona. Pomalowałam oczy i usta, założyłam swoje kozaczki z biało srebrnym futerkiem i zeszłam na dół gdzie już wszyscy stali. Wyszliśmy z domu i podążyliśmy w kierunku starego rynku. Spędziliśmy tam dwie godziny na słuchaniu wykonawców. Gdy zbliżała się północ było odliczanie. Dziesięć... Dziewięć... Osiem... Siedem... Sześć... Pięć... Cztery... Trzy... Dwa... Jeden... NOWY ROK! No i tak mamy rok 2017. Wkrótce wróciliśmy do domu i wszyscy byliśmy tak zmęczeni że poszliśmy spać.

*************************************************************************

Zbliżamy się do końca jestem zawiedziona ale spokojnie będzie parę części tej książki. Cieszycie się?

                                               monia3214

przyjaiel mojego brata ( love )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz