Zemsta

115 6 0
                                    

Wstałam rano ze wspaniałym humorem. Tanecznym krokiem ruszyłam ogarnąć mój wygląd. Po wykonanym codziennym rytuale,  sprawdziłam czy wszystko na dziś jest w plecaku. Uśmiechnęłam się, gdy wszystko było na miejscu. Zeszłam na duł potykając się parę razy na schodach, ale to normalka. Na W kuchni spotkałam mamę, która prowadziła jakąś ważną dyskusję przez telefon. Zjadłam płatki i wyszłam z domu. Pod szkołą jak zawsze czekała na mnie Noora razem z Sarą i Różą. To nasze znajome, które chętnie nam pomogą w zemście na piczkach.

-Hej dziewczyny- uśmiechnęłam się do nich szeroko, przytuliłam wszystkie - Jak samopoczucie w taki piękny dzień? Czyż pogoda nam nie sprzyja?

-Ojj Lauren-odezwała się Noora,laski zaśmiały się - Kiedy planujesz rozpocząć nasz plan?

-Myślałam, żeby zacząć na dłuższej przerwie, gdy wszyscy będą na stołówce...-uśmiechnęłam się i potarłam ręce z zadowolenia - Już się nie mogę doczekać.

Czas tak wolno leciał,a ja znudzona siedziałam na czwartej lekcji. Zostało 10 min do dzwonka teraz to uśmiechałam się jak jakaś psychopatka. Może nią jestem hehehh. Wreszcie nadszedł upragniony dzwonek, jako pierwsza wybiegłam z klasy , po drodze rozglądałam się za Różą.

Dziewczyna czekała na mnie pod toaletą z sokiem porzeczkowym. Szybko weszłyśmy do toalety, gdzie miało wszystko się wydarzyć. Podałam  koleżance proszki na przeczyszczenie, które posłusznie wsypała do soku. Ja w tym czasie ustawiałam kamerę w niewidocznym miejscu włączając nagrywanie. Wyszłyśmy z wc i napisałam sms'a jak idzie Noorze i Sarze, okazało się,że Taylor i  Miranda nic się nie domyślają. Na stołówce Róża podeszła do samotnej Seleny i dała jej sok, który z radością wypiła. Nie wiedziałam,że ona jest aż taka pusta, ale to tym lepiej. Przyglądałyśmy się dziewczynie, czekając na działanie proszku na co długo nie trzeba było tracić czasu. Zdezorientowana suczka wybiegła z pomieszczenia biegnąc do najbliższej toalety,  w jej szpilkach nie szło jej to jakoś zgrabnie. Róża nagrała jej rewelacyjny bieg,  na co przybiłyśmy sobie piątki. Weszłyśmy do toalety najciszej jak się dało, moja znajoma od razu zaczęła smarować podłogę smołą i oliwą. ( nie pytajcie skąd to wytrzasłam)  Z jednej kabiny dało się słychać wzdychania dziewczyny, na co się uśmiechnęłam. Weszłam do klozeta obok by zobaczyć  czy wszystko idzie zgodnie z planem. Dziewczyna nawet nie zorientowała się,że nie ma papieru toaletowego, w myślach się zaśmiałam. Rozwijałam papier toaletowy na podłodze w kabinie obok.  W trzeciej czekała Róża z workiem pierza  i  trochę piasku, Ja natomiast stałam przy umywalce. Jak się okazało nie trudno jest zakręcić wodę w tych łazienkach. Wzięłam miskę z oleję i czekałam na rozwój zdarzenia

-AAAAAAAA NIE MAA TEGO PIERNICZONEGO PAPIERUUU- wydarła się swoim okropnym głosem.

Wyszła z kabiny z opuszczoną sukienką, nawet nie zobaczyła czy ktoś jest. Po drodze wywróciła się i szurła o umazaną odłogę.

-O NIEEEE CO TOO?-wykrzyknęła zaskoczona, próbując się podnieść z lepkiej powierzchni.  Gdy po paru minutach jej się udało wpadła do kabiny wchodząc w rozwalony papier.

-CO TU KUWA SIĘ ODWALA DO RESZTY!?!?!-teraz była wściekła.

Nagle usłuszałam odgłos upadania, wyjżałam lekko a Selena miala głowę zanużoną w kiblu. Z trudem zatrzymałam śmiech, jej włosy wyglądały jak jakieś futro zwierzaka po deszczu. Wyszła z zaciśniętą szczęką, po drodze buty jej się przyczepiły na stałe do powierzchni, więc je zdjęła. Moja ,,pomocnica,, przechodziła za nią i obsypała ją jednoczesnie zawartością worka. Oczywiście loszka bez mózgu tego nie zauwazyła hheheheh. Ja cofnęłam się w kąt i oglądałam posiłania dziewczyny z kranem. Po nie udanych próbach wróciła w stronę kabin ja w tym czasie oblałam ją olejem na co Selena z opuźnieniem się odwróciła, lecz nas już nie było.

-ZAPŁACICIE MI ZA TO ZJEBANI LUDZIE CO TO WYMYŚLILIŚCIEEEE- jej krzyk było słychać na całym korytarzu.

My przeszłyśmy kawałek i przyglądałyśmy się jak koleżaneczki naszej ofiary ślizgają się na całym korytarzu. Wszyscy uczniowie mieli z nich beke, ich śmiech to muzyka dla moich uszu. Dziewczyny podbiegły do nas z szyderczymi uśmiechami.

-Plan się udał i było super- powiedziała szczęśliwa Sara.

-Chodźcie tu to zobaczycie naszą piękną Selenę- zaśmiała się Róża.

Odwróciłyśmy się w stronę w którą patrzyła, gdzie ujżałyśmy jakąś postać. Selena szła cała umorusana, na bosaka i w potarganych włosach w których znajdywały się resztki papieru. A na dodatek  miała dalej opuszczoną sukienkę. Najwidoczniej szukała swoich pomagierek, było widać,że była mega wściekła. Uczniowie nagrywali ją pewnie będzie sławna na snapchacie. Zaśmiałam się i ruszyłam po kamerę do toalety. Niezauważalnie weszłam jak i wyszłam. Po dzwonku stwierdziłyśmy z dziewczynami, że nie opłaca nam się iść na reszte lekcji. Przekroczyłyśmy zadowolone prog tego więzienia i ruszyłyśmy uczcić ciężką pracę na pizze.

 Przekroczyłyśmy zadowolone prog tego więzienia i ruszyłyśmy uczcić ciężką pracę na pizze

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



Miłość? To chyba jakiś żart.Where stories live. Discover now