podróż

83 3 2
                                    

Siedziałam w samochodzie pomiędzy Mattem a Nash'em natomiast mój brat siedział na miejscu pasażera obok prowadzącego Camerona. Jack'i jechali wozem z meblami. Jazda nie była nudna, chłopaki ciągle się wydurniali. Espinosa używał swoich słabych tekstów na podryw.

-Lauren - zaczął blondyn.

-Noo- spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

-Czy tu jest tak gorąco, czy to po prostu Ty?- zapytał drugi Bieber

-Tak, to ja - uśmiechnęłam się - ciasno ci już w gaciach?

-Masz chłopaka? - na jego pytanie podniosłam brwi - To już najwyższy czas, byś poczuła, jak to jest mieć prawdziwego mężczyznę.

-Espinos proszę skończ - zaczęłam się dusić ze śmiechu na jego słowa - Mówisz o sobie?

-W głowie mi się nie mieści, jak można być tak piękną...- szczerzył się jak głupi.

-Idioto kiedy skończą ci się te teksty?- spytał Grier łapiąc się za głowę.

-No dobra, my tu gadu, gadu, a laska sama się nie zrobi - chłopak dalej się nie poddawał.

- O popatrz! - pokazałam na dziewczynę za oknem - Widać,że jest chętna na patyczaka.

-Myślę, że masz coś w oku- popatrzał mi się w oczy- Och, spoko, to tylko błysk...

-Ty tak serio?-spojrzała mu w oczy.

-To, że masz ładne oczy, nie znaczy, że możesz patrzeć na mnie, jakbyś chciała mnie zjeść!-wydarł się

- Ejjj Cameron jest tu gdzieś jakaś stacja benzynowa czy coś? - zapytałam.

-Jakaś powinna być - odpowiedział zamyślony chłopak.

-To jak będzie to pod nią podjedz- zrobiłam minę szczeniaka - Proszę

Chłopak pokiwał głową, jechaliśmy chwilę a ,,zawodowy podrywacz'' opanował się na chwilę. Dallas nagle gwałtownie skręcił bo zobaczył stację benzynową. Więc wylądowałam na kolanach Espinosy.

-Wiedziałem,że na mnie lecisz- wypiął dumnie klatkę piersiową.

-Tak, lecę na ciebie bo przypominasz Justina Biebera- zaśmiałam się.

-Jesteś z kosmosu? - znów się zaczyna - Bo masz tyłek nie z tej ziemi!

-Wiem,że mam zajebisty tyłek - dałam mu całusa w powietrzu.

Kierowca znów gwałtownie skręcił, wyleciałam z ramion blondyna i poleciałam w stronę Nasha. Ten jedynie się zaśmiał, przyciągając mnie bliżej.

-Wysiadamy szanowne państwo!- wydarł się Shawn

-Panie przodem - powiedział brązowooki idiota.

-Chcecie się tylko popatrzeć na mój tyłek - powiedziałam wychodząc.

-Fajne masz nogi, o której się rozkładają?- usłyszałam odchodząc.

W toalecie załatwiłam swoje potrzeby i poszłam kupić coś do jedzenia. Wzięłam ciastka i lizaki, po czym podeszłam do kasy. Czekałam chwilę w kolejce, gdy była moja kolej podałam smakołyki przystojnemu chłopakowi.

-Co taka śliczna dziewczyna robi tutaj? - pytanie padło z jego ust.

-Wiesz co? Przyszłam okraść tą stację, a ciebie porwać i zamknąć w piwnicy - powiedziałam sarkastycznie.

- Po takiej dziewczynie bym się tego nie spodziewał - mrugnął w moją stronę.

-Wygląd zmyla, pamiętaj - posłałam mu uśmiech.

-Zapamiętam - również się uśmiechnął.

Obejrzałam się w stronę okna, chłopaki najwyraźniej czekali na mnie. Oni po prostu zabijali mnie wzrokiem. Wzięłam jedzenie od kasjera i ruszyłam w stronę wyjścia.

-A dasz mi swój numer?- podeszłam szybko i z uśmiechem zapisałam mu rząd cyfer na kartce.

Pomachałam mu odchodząc, po drodze wpadłam jeszcze na jakiegoś chłopka. Uśmiechnęłam się i poszłam już do samochodu.

-Co tak długo?- spytał się roześmiany brat.

-Problemy techniczne - pokazałam mu na budynek.

- Diwa!- zawołałam blondyna, rzucając mu ciastka - To dla ciebie.

-Jesteś tak piękna, że poślubiłbym twojego brata, byle tylko dostać się do twojej rodziny - powiedział uradowany, ale dostał od Mendy.

Jechaliśmy już parę minut, gdy dostałam sms'a od Noory z filmikiem i zdjęciami z imprezy. Śmiałam się jak głupia, a chłopaki nie wiedzieli z czego. Podałam im telefon z filmikami i zdjęciami.

-Siostra chyba zbyt ostro go potraktowałaś - próbował powiedzieć to poważnie.

-Eee tam, nie widziałeś jak te dziwki skończyły - zaśmiałam się i zabrałam się za edytowaniem filmików.

Wszystko z ostatniej imprezy  Lukasem było sklejone w jeden filmik. Jednym kliknięciem wylądował w internecie. Upsss, nie chcący.

Po chwili zadzwonił ten dupek.

-O TO KURWA MA BYĆ!-wydarł się Hemmings.

-Dzień dobry tu komenda miejskiej policji.- powiedział poważnie Nash - Czy rozmawiamy z panem Lukasem Hemmingsem? Podobno jest pan zamieszany w zbiorowy gwałt na nieletniej. Czy mógłby się pan zgłosić do nas w ramach przesłuchania?

Wystraszony idiota rozłączył się, a my wszyscy śmialiśmy się.

-Nash ale z ciebie aktor - dałam mu całusa w policzek - dzięki.

-Ejjj a ja to co?- powiedział obrażony Espinosa.

-Ty to możesz mnie jedynie w dupę pocałować - powiedziałam poważnie.

-Chętnie- zrobił minę pedofila.

Po chwili dostałam kolejnego sms'a tylko teraz od nieznanego numeru. Zdziwiłam się, ale ją otworzyłam. Okazał się nią filmik, ale nie byle jaki filmik. Było widać na nim jak całuje się z Dylanem. Gdy to zobaczyłam od razu telefon telefon wypadł mi z reki.

-O TO KURWA - wydarłam się wściekła - Chciała wojny to ją będzie miała.

-Co jest?- zapytał zaskoczony Shawn

- Selena nagrała filmik jak całuje się z Dylanem - złapałam się za głowę - Jak to wstawi gdzieś, to zabije sukę.

-Na pewno wymyślisz jakąś zemstę - przytulił mnie niebieskooki.

-A nawet wiem co- zrobiłam szyderczy uśmiech - Chłopaki ostrzegam was, radze wam mnie ze mną nie zadzierać.

Wszyscy wybuchli śmiechem. I tak oto minęła nam podróż.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Miłość? To chyba jakiś żart.Where stories live. Discover now