Kiedy już wszystko było dobrze i znów zaczęliśmy się dogadywać, jak zwykle musiało się coś zepsuć. Nastała sobota, byłam sama w domu i bezskutecznie próbowałam dodzwonić się do Justina. Chciałam spędzić z nim trochę czasu, ponieważ od naszego wtorkowego spotkania nie miałam z nim kontaktu. Nie było go w szkole i nie odpisywał na wiadomości. Byłam zła, ale stwierdziłam, że po prostu może chce pobyć sam, albo spędzić czas z rodziną.
Mamy nie było w domu, a ja siedziałam sama, gapiąc się w telewizor, kiedy nagle do mojego domu wpadł Chris z Kate, nawet nie dzwoniąc do drzwi.
-Czujcie się jak u siebie.-powiedziałam sarkastycznie podnosząc się do pozycji siedzącej. Kate usadowiła się obok mnie, a Chris poszedł do kuchni.
-Czuję się jak wieloryb.-powiedziała przyjaciółka gładząc się po swoim lekko już wystającym brzuchu, na co ja lekko się zaśmiałam.
-Ale wiesz, że to dopiero początek? Później będziesz taka gruba, że nie będziesz mogła zmieścić się w drzwiach, kochana.
-Dzięki. Pocieszyłaś mnie.-burknęła posyłając mi mordercze spojrzenie.
-To co? Obejrzymy coś?-przerwał nam Chris wpychając się pomiędzy nas z miską popcornu.
-Przestań się rządzić Chris.-Kate pstryknęła go palcami w ucho.
-Hej!-uniósł ręce w obronnym geście.- Ja tylko chcę spędzić czas ze swoimi przyjaciółkami. Z pierdolniętą ciężarną i nieszczęśliwie zakochaną, której chłopak bawi się właśnie na najlepszej imprezie miesiąca.-ogłosił.
-Co ty powiedziałeś? Justin jest na imprezie?-spytałam zdziwiona.
-Tak, z tego co wiem to ta tleniona suka go tam zabrała.-ogłosił podchodząc do szafki z filmami.
-Zamknij się, Chris!-warknęła Kate patrząc na mój wyraz twarzy. A to dupek, wolał pójść na jakąś beznadziejną imprezę z tą suką, niż spędzić ten czas ze mną.
-Nie, wszystko w porządku.-pokręciłam głową i wymusiłam do nich lekki uśmiech.
-Może pojedziemy tam zobaczyć co się dzieje?-zaproponował Chris. W pierwszym momencie pomyślałam, że to świetny pomysł, ale z drugiej strony, kiedy zobaczyłabym ich razem, jestem pewna, że pękłoby mi serce.
-Nie.-pokręciłam głową.-Obejrzymy ten film.-powiedziałam przytulając się do przyjaciółki. Chris wybrał w końcu jakiś beznadziejny film. Nawet nie wiem dokładnie o czym był bo nie mogłam się skupić, kiedy myślałam o tym co Justin i Mary mogą teraz robić. Już coraz bardziej traciłam siły, żeby o niego walczyć. Przecież skoro on czuł coś do Mary to nie mogłam się wtrącać. Tylko dlaczego musiało mi nadal na nim tak zależeć?
Około północy Chris stwierdził, że jednak wybierze się na tą imprezę, a my z Kate postanowiłyśmy iść spać. Przez to wszystko znów nie mogłam usnąć i bardzo długo leżałam myśląc o tym wszystkim.
Wstałyśmy około południa i po śniadaniu postanowiłyśmy pouczyć się trochę do wtorkowego testu z matmy i razem spędziłyśmy prawie całą niedzielę. Około godziny osiemnastej mama poprosiła mnie, żebym zjadła z nią kolację bo nie widziałyśmy się już od prawie trzech dni.
-Wszystko w porządku?-spytała patrząc na mój wygląd przypominający zmasakrowanego zombie.
-Nie.-burknęłam jedząc trochę sałatki.
-Myślałam, że z Justinem już wszystko sobie wyjaśniliście.
-Nie mamo.-warknęłam.-On mnie nie pamięta. Nie jesteśmy razem, on nic już do mnie nie czuje.-powiedziałam rozdrażniona nawet na nią nie patrzeć.
CZYTASZ
Last Kiss. JB. GH.
Fanfic"POZWÓL MI BYĆ TWOJĄ OSTATNIĄ MIŁOŚCIĄ." "JESTEŚ ODPOWIEDZIALNY ZA TO, CO SPIEPRZYŁEŚ."