26. Zakupy przed imprezowe

56 2 0
                                    

Dwa dni temu Sus mówiła mi o wyjeździe do Megan. Dziś po szkole z Kostkiem stwierdziliśmy, że się tam wybierzemy. Max podwiozł nas bo miał akurat po drodze. Meg przywitała mnie i Kostka bardzo radośnie. Odrazu zaproponowała nam ciasto i herbate. Weszliśmy do salonu i usiedliśmy się na kanapie. Przywitałam się z Markiem i usiadłam obok niego z Kostkiem. Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Po chwili Megan przyniosła napoje i ciasta. Poczęstowałam się jednym kawałkiem murzynka i wypiłam herbatę.

- Nie przedstawiłam wam jeszcze dokładnie mojego chłopaka, to jest Kostek. - zaczęłam i uśmiechnęłam się.

- Miło mi cię poznać. Jestem Megan - podała Kostkowi rękę na przywitanie

- Tak, wiem Nicola dużo o pani opowiadała - uśmiechnął się do niej

- Mam nadzieję że samych dobrych rzeczy - wtedy wszyscy się roześmialismy.

Czas u Megan minął szybko i przyjemnie. O godzinie 20 Mark odwiózł Kostka do domu i mnie do mojego domu. Niestety dzis Kostek spał u siebie. Weszłam do domu i zastałam Susan z Max'em oglądających telewizje.

- A co wy tu oglądacie - zapytałam i już znalazłam sie obok Maxa.

- Jakieś pierdoły - odpowiedział znudzony Max.

- Ejjj to mój ulubiony serial - odpowiedziała zdenerwowana Susan i uderzyła go w brzuch.

- Ała nie tak mocno - zaśmiał się Max - może zrobimy kolacje co ty na to Nicol?

Widzialam w jego oczach słowa błagam weź mnie stąd. Dlatego wstałam i poszłam z bratem do kuchni. Stwierdzilismy że zrobimy tosty. Zajęło nam to chwilę. Akurat skończył się serial Susan i zasiedliśmy do kolacji.

- Jak tam u ciebie siostrzyczko - zapytał Max.

- Całkiem okej - uśmiechnęłam się do niego.

- To dobrze, postanowiliśmy jechać nad jakieś jezioro jak już bedzie cieplej, ty ja Susan i Kostek jeśli chcesz.

- Ojejciu tak, będzie cudownie.

Szybko skończyliśmy jeść kolację i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam przy biurku i zaczęłam odrabiać lekcję. Nagle usłyszałam skrzypniecie drzwi. Stał w nich Kostek.

- Kochanie co tu robisz ? - zapytałam ze zdzwieniem

- Poklocilem się z matką, mogę zostać ?

- No pewnie, chodź tu - powiedziałam, a on podszedł i przytulił sie do mnie

***

- Skarbie wstawaj - usłyszałam głos Kostiego

- Misiek jeszcze 5 minut

- Nie ma mowy - i wtedy poczułam go nad sobą. Przybliżył się do mnie, a ja go pocałowałam.

 Przybliżył się do mnie, a ja go pocałowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nowe Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz