25. Rozmowa

58 3 0
                                    

Dni mijały i wszystko było w porządku. Mia z Oscarem na szczęście się pogodzili. Dowiedziałam sie o tym wchodząc do salonu i zastałam ich całujących się. No cóż. Ostatnio u mnie nic ciekawego się nie dzieje. W sumie ciągle to samo. Szkoła, dom, szkoła, dom. Dziś idę do szkoły na późniejszą godzinę więc mam jeszcze czas.

Jest aktualnie 8, a ja siedzę i rozmyślam co mam ubrać. Kostek napisał mi, że będzie po mnie o 9 i pójdziemy na poranną kawe i śniadanie. Ostatecznie zdecydowałam się na czarne rurki i pudrowo różową bluzę. Może was zdziwię ale tak ubieram czasami jasne kolory. Lubię je w sumie, ale najbardziej czuję sie chyba w czarnym. Po ubraniu się zrobieniu makijażu i wogóle wzięłam się za pakowanie książek. Dziś czeka mnie trochę długi dzień w szkołę. Idę na 10 aż do 17. Nie lubię mieć długo lekcjii bo gdy się kończą jest już ciemno.

Spakowałam szybko torbę i zeszłam na dół. Tam ubrałam moje czarne roshe, założyłam kurtke i wyszłam z domu. Oczywiście Max z Susan już wrócili ale jeszcze spali. Max miał wolne od swojej " pracy " a Susan jak codzien spędzała wolne chwile u boku swojego mężczyzny. Wyszłam z domu i napisałam sms do Kostka.

Do; Kostek❤
Czekam pod domem, mam iść w stronę centrum ?

Od; Kostek❤
Nie już prawie jestem pod twoim domem kochanie ❤

Do; Kostek
Dobra czekam

***

Miałam okazję poprzeglądać rożne portale społecznościowe, ponieważ miałam czas. Zauważyłam na Mess wiadomości z naszej grupy. Zdziwiłam sie bo jakoś szczególnie nikt tam sie nie odzywał. Stwierdziłam że nie jesteśmy już dziećmi żeby nazwać się " księżniczka, cudowny, boski " itd. więc ustawiliśmy normalne imiona. Zauważyłam wiadomości od Justina.

Justin: Ludzie co się z wami dzieje? Musimy chyba pogadać.
Nicola: Hmm mogę wiedzieć o czym?
Justin: To w szkole możecie być wcześniej?

Wszyscy odczytali, ale nikt przez chwilę nie odpisywał. Jeżeli kogoś by to ciekawiło, tak Olivier nadal był w naszej " paczce " która się niestety powoli rozpadła. Nauka i te sprawy. To według mnie z lekka straszne, że przez głupia szkołę musi się wszystko psuć.

***

Stałam chwilę jeszcze przy mojej posiadłości aż pojawił sie Kostek. Podeszedł do mnie i mnie pocałował.

- Nareszcie przyszedłeś - powiedziałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Nareszcie przyszedłeś - powiedziałam

- Aż tak się stęskniłaś? - zapytał patrząc mi prosto w oczy i obejmując mnie w talii.

- Może - pocałowałam go krótko w usta i złapałam za rękę żebyśmy już szli do kawiarni.

- Zaczekaj, odpiszę Justinowi, że pogadamy na przerwie obiadowej.

- No okej - odpowiedziałam w sumie zdziwiona. Kostek wziął nasze ręce i zrobił zdjęcie - co ty robisz?

- Zdjęcie - odpowiedział przepięknie kurewsko się uśmiechając.

Nowe Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz