10. Wyjazd

89 2 0
                                    

6:00 zadzwonił budzik..
Obudził mnie i Mie. Wstałysmy i poszłyśmy sie ubrać oraz pomalować. Dopakowalam kilka rzeczy i wzielam moją torbe na ramie z telefonem, hajsem itd.

Wziełyśmy walizki i zeszłyśmy na dół. Tam czekał na nas Max z kanapkami. Byłam zdziwiona, że wstał tak wczesnie. Powiedzial ze nas zawiezie na miejsce odjazdu. Była 7 wiec mialysmy jeszcze godzine. Poszłyśmy usiąść się w salonie i zaczelysmy ogladac telewizje. Zrobilysmy sobie jeszcze ciepła herbate w termosach. Okolo 7:45 wyjechalismy spod domu. Punkt 8 byłyśmy w parku. Tam juz czekali chłopcy. Autobus mielismy o 8:05. Pożegnałam sie z bratem i poszłam do tamtych downów. Przywitałyśmy sie z nimi. Kilka sekund po przyjechał autobus. Schowalismy bagaże do bagażnika i weszliśmy do busu. Usiedliśmy się na końcu. Na szczęście nikt oprócz nas nie jechał tym pojazdem. Usiadłam obok Oliviera, Mia z Oscarem, a Justin z Kostkiem. Przytuliłam sie do Oliviera i zasnelam.

Po jakiś 3 godzinach sie obudziłam. Zostalo nam jeszcze 100 kilometrów. Pusciliśmy jakieś piosenki i śpiewaliśmy.

Po godzinie byliśmy na miejscu. Poszlismy rozlozyc namioty i sie rozpakować. Gdy juz to zrobilismy była 14. Zrobilismy zupe pomidorową. Zjedlismy i poszlismy w teren. Nagle Oli złapał mnie za reke. Szliśmy przez las. Zerwalismy po drodze kilka grzybow.

Około godziny 17;15 byliśmy juz przy naszym obozowisku. Postanowiliśmy iść pozbierac patyki i rozpalić ognisko. O 18 przygotowalismy pianki, kiełbaski, chleb i zaczelismy je " smazyc " nad ogniskiem. Strasznie bolały mnie oczy od ognia dlatego Olivier wziął mój patyk z kiełbasą. Przyniósł mi ją gotowa . Zjadłam dwie takie i byłam najedzona. Poszłam sie napić wody bo słabo sie poczułam.

Później stwierdzilismy że zagramy w butelkę. Przed tym Oli wziął mnie za rękę i poszliśmy troche dalej. Był piękny księżyc. Ogólnie była zajebista atmosfera. Wziął mnie za rękę..
- Nikola chciałbym ci cos powiedzieć - zaczął
- Słucham.. - odpowiedziałam patrząc w jego zielone tęczówki.
- Zdałem sobie sprawę, że mega mi na tobie zalezy, bardzo mi sie podobasz i cię kocham.. - powiedział

Zatkało mnie, co ja mam teraz zrobić ? Niby znamy się, ale krótko.. a w sumie raz kozi śmierć - odezwał się głos w mojej głowie.

- Ty mi też się podobasz i także cie kocham..

Wtedy mnie pocałował. Było cudownie. Przytuliłam sie do niego mocno. Czułam jego ciepło. Staliśmy tak przez kilka minut i znowu mnie pocałował. Usłyszeliśmy czyjeś kroki wiec przestaliśmy i udawaliśmy, że o czymś gadamy. Nie chcemy narazie żeby każdy wiedział. Dowiedzą sie nie długo..

_______
Heeeej, mam nadzieję, że rozdzial wam sie spodobał i juz niedlugo kolejna część ❤
#niepewnaswiata

Poprawiony ✔

Nowe Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz