Zdjęcie w mediach specjalnie dla Maddy_01k. Wiem, że nie mogłaś się doczekać xd niestety nie znalazłam w lepszej jakości.
Ps. Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni rozdział.
- Chyba sobie kpisz ze mnie w tym momencie. - chciałam mu zamknąć drzwi przed nosem, ale skubany włożył między nie a futrynę nogę.- Fable, proszę. Chyba nie chcesz, żebym spał na ulicy, a ponoć zapowiadali jeszcze, że dzisiaj ma padać. Jeszcze ktoś mnie porwie. - mówiąc to cały czas utrzymywał minę szczeniaczka. - Fable, proszę. Obiecuję będę trzymał ręce przy sobie. - położył rękę na piersi w miejscu swojego serca. - Bajko, proszę. Jesteś moją jedyną przyjaciółka. - i właśnie tym zdaniem zmiękczył moje serce i sprawił, że wpuściłam go do środka. - Jesteś najlepsza. - cmoknął mnie w policzek i wszedł w głąb domu.
- Rozejrzyj się, a ja pójdę skołować ci jakieś rzeczy na przebranie. Panie Darcy miej na niego oko. - zwróciłam się do kota, który już był stracony i patrzył na Daniela z uwielbieniem.
Wyszłam z domu i najpierw podeszłam do dziewczyn, ale jak zapytała czy mają jakieś męskie spodnie to Kira tylko się roześmiała i zamknęła mi drzwi przed nosem. Pokręciłam głową z uśmiechem i zeszłam piętro niżej gdzie mieszkało stare małżeństwo. Pan Romanow na szczęście pożyczył mi jakieś swoje dresy za co byłam naprawdę wdzięczna i zapewniła go, że mam u nich wielki dług.
Gdy byłam już w mieszkaniu nigdzie nie wiedziałam Daniela, ale słyszałam dźwięk lecącej wody więc domyśliłam się gdzie może być. Położyłam swoją zdobycz na blacie i zaczęłam przyrządzać jakąś kolacje dla mojego nieproszonego goście. Stwierdziłam, że znając jego to pewnie nic nie jadł, a jak już mam kogoś gościć to po całemu. Rano w między czasie narobiłam nuggetsów i włożyłam je do marynaty, żeby były jeszcze lepsze. Co prawda miałam je zjeść jutro na obiad, na ale cóż sytuacja wyjątkowa.
Właśnie kończyłam smażyć ostatni kawałek kurczaka, kiedy drzwi do łazienki otworzyły się, a z nich wyleciała taka para, że dosięgła aż moich okularów przez co chwilowo straciłam widoczność. Zsunęłam okulary z nosa i włożyłam je na głowę. W drzwiach łazienki stał Daniel, wyglądający jak grecki bóg z mokrymi włosami, które rozwaliły się we wszystkie strony, nagim torsem i dzięki temu, że jego skóra była oliwkowego koloru dobrze były także widoczne mieście brzucha. Biodra miał przewiązane moim różowym ręcznikiem przez co całą sytuacja z żenującej zmieniła się w komiczna.- Nie śmiej się ze mnie, to nie moja wina, że masz same różne rzeczy. - fuknął na mnie obrażony.
- Nie gniewaj się, księżniczko. Trzymaj. - cały czas śmiejąc się rzuciłam mu spodnie z blatu. Złapał je w locie i w wrócił do łazienki z zamiarem przebrania się.
Ja w tym czasie już włożyłam nuggetsy na talerzyk i papierowym ręcznikiem odskoczyłam z nich zbędny tłuszcz. Wzięłam jeszcze ketchup i zaniosła wszytko do łóżka czekając na mężczyznę. Kiedy wrócił miał już na sobie dresy, które były na niego trochę za krótki i mimo, że zawiązać je na maxa to i tak zsuwały mu się trochę na biodra. Daniel spojrzał na mnie i umysł jedną brew do góry, na co ja tylko wyruszyłam ramionami.
- Pospiesz się, bo jedzenie ci wystygnie, a poza tym to jedyna twoja okazja do posiedzenia na moim ultra wygodnym łóżku. - zachęcałam go, maczając jednocześnie kurczaka w ketchupu.
- To gdzie mam spać? - usiadł koło mnie i zaczął pałaszować przygotowany przeze mnie posiłek. Gdy pierwszy kawałek trafił do jego ust zamruczał gardło. - Nie dość, że piękną i inteligentna to jeszcze gotować umie. - na jego słowa delikatnie się zarumieniłam i zaśmiałam pod nosem.

CZYTASZ
Fable
RomansaSławny na całą Szkocję profiler Daniel Simmons jest człowiekiem często niemiłym i bezszczelnym, ale bardzo mądrym i spostrzegawczym. Jego jedynym słabym punktem jest pewna pani patolog. Choć nikomu tego nie pokazuje Fable Fox jest dla niego bardzo w...