Obudziliśmy się trzy godziny później czyli została nam godzina do spotkania pod pałacem. Postanowiliśmy już wyruszyć bo nie wiedzieliśmy jak długo zajmie nam droga.
Wyszliśmy ze schronu do mieszkania. Wszędzie było mnóstwo porozrzucanych rzeczy. Poszłam do swojego pokoju na wypadek gdyby ktoś jeszcze był w domu wzięłam ze sobą Fifiego. Spakowałam do plecaka ubrania, kosmetyczkę, jedzenie i coś do picia. Potem poszliśmy do pokoju Jaśka który właśnie kończył pakowanie się. Razem weszliśmy do biura w którym Janek trzymał swoje dokumenty. W jednej szafce trzymaliśmy broń tak na wszelki wypadek który jest właśnie teraz więc wzięliśmy wszystko co mieliśmy i wyszliśmy z naszego mieszkania. To co zobaczyliśmy nie było już naszą dawną Warszawą. Wszystko wyglądało jak na zdjęciach które można znaleźć w podręczniku od historii na rozdziale o II wojnie światowej. Ciągle było słychać krzyki i płacz. Każdy z nas miał pistolet w ręce. Zaczęliśmy się kierować w stronę pałacu. Szliśmy powoli uważając na ciała już zmarłych osób. Na sąsiednich ulicach słychać było krzyki w obcym języku. Po drodze nie spotkaliśmy naszego nieprzyjaciela co ułatwiło nam dotarcie do celu. Gdy doszliśmy wszyscy już na nas czekali. Skład w naszej ekipie przez najbliższy czas będzie wyglądać tak:
Zuzia (czyli ja), Jdabrowski (Jaś), Smav ( Filip), poszukiwacz (Adam), Remek, Poliplot ( Martyna), Blow (Karol), Stuu, Kisielek (Rafał), Skkf (Florian), vNarf (Mateusz), Abra (Jasiek), Sheo (Maciek), Alexmandostyle (Ola)
Wsiedliśmy do busa i jak najszybciej wyjechaliśmy ze stolicy. Maciek prowadził nas do naszego nowego domu. Po drodze mimo tego że właśnie wybuchła wojna wszyscy starali się śmiać i udawać że nic się dzieje. W busie siedziałam z Fifim. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Po około godzinie drogi usunęłam na ramieniu Filipa...
**********
Hej hej hej to ja
Rozdziały będą dość rzadko ponieważ mam bardzo dużo nauki
Przepraszam że rozdział taki krótki
Do następnego!
~Luzikk
