6.

1.1K 83 16
                                    

Obudziły mnie krzyki dochodzące z salonu. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zobaczyłam że w pokoju nie ma Filipa. Gdy już miałam wstawać, by zobaczyć co się tam dzieje usłyszałam coś po niemiecku. Znaleźli nas. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam naszego busa który właśnie odjeżdża w nieznaną mi stronę. Usłyszałam że ktoś się zbliża do mojego pokoju. Z prędkością światła wsunęłam się pod łóżko. Dwie sekundy później drzwi zostały otwarte i do środka weszło dwóch niemieckich żołnierzy. Chwilę pochodzili, a następnie wyszli z pomieszczenia. Wyszłam spod łóżka i usłyszałam warkot silnika co oznaczało że pojechali. Poszłam przejść się po całym do domu żeby zobaczyć czy ktoś jeszcze został. Niestety nikogo nie było. Z jednej strony się cieszyłam że prawdopodobnie wszyscy przeżyli. Z drugiej natomiast strasznie się bałam. Weszłam do mojego pokoju i zabrałam swój plecak. Przeszłam się jeszcze raz po wszystkich pokojach i zabrałam wszystkie bronie, jedzenie, picie i inne potrzebne mi do wyprawy rzeczy. Postanowiłam wyruszyć w świat. Tak w czasie wojny Zuzia będzie się bawić w podróżnika.

Straciłam już nadzieję na to że znajdę schronienie. Chodziłam jeszcze kilkadziesiąt​ minut i ujrzałam dom, a przed domem chłopaka. Gdy podeszłam bliżej rozpoznała go.

Wspomnienie 2005r.

Codziennie rano w wakacje tego roku jestem budzona przez trzech wspaniałych chłopaków których bardzo kocham. Są to mój brat Jasiek i moi dwaj najlepsi przyjaciele Jeremi i Artur. Mam pięć lat i trochę trudno wymawia się Jeremi dlatego mówię na niego Memiś. Codziennie rano do mnie przychodzą i bawimy się razem. Są naprawdę kochani. Dziś też do mnie przyjdą. Powinni zaraz być.
- Hej Zuzia- powiedział do mnie Jeremi
- Hej Memiś!- krzyknęłam i wskoczyłam na chłopczyka.
- Zuzia muszę ci coś powiedzieć- odezwał się po chwili milczenia- Wyprowadzamy się- Gdy wypowiedział te słowa poczułam pustkę.
- Żartujesz sobie prawda?- powiedziałam płacząc
- Niestety nie- odpowiedział i również zaczął płakać

Koniec wspomnienia z 2005 roku

To on. To mój Memiś. Nie wiem jakim cudem go poznałam po tych dwunastu latach.
- Jeremi?- spytałam na tyle głośno żeby chłopak mnie usłyszał. Odwrócił się i mnie zobaczył.
- Zuzia?- spytał i patrzył na mnie jak na ducha
- Memiś to naprawdę ty!- krzyknęłam i rzuciłam się na chłopaka przytulając go.
- Zuzia... Tak się cieszę że żyjesz i nic ci nie jest- powiedział i również mnie przytulił
- Mieszkasz tu?- spytałam wskazując na dom
- Można tak powiedzieć to jest baza wojskowa- powiedział i zrobił się smutny
- Co się stało?- zapytałam widząc że chłopak ledwo podtrzymuje łzy
- Dzisiaj rano mój oddział miał misje i tylko ja przeżyłem- powiedział smutno
- Ojej tak mi przykro- powiedziałam
- Gdzie Jasiek?- zapytał i tym razem to mnie zrobiło się smutno
- Jakby to powiedzieć dziś rano nas zaatakowali i wszyscy z mojej ekipy uciekli- odpowiedziałam
- A co z tobą?- spytał
- Ja spałam najprawdopodobniej o mnie zapomnieli, ale cieszę się że wtedy przeżyli. Mam nadzieję że to wszystko szybko się skończy i się jeszcze kiedyś z nimi zobaczę- powiedzialam
- Napewno żyją, a teraz chodź do generała, żeby stworzyć nowy oddział
- Dobrze, ale będziemy razem w oddziale prawda?- zapytałam
- Oczywiście- odpowiedział i weszliśmy do budynku...

**************
Hejo hej!
Mamy kolejny rozdział!
Możecie mnie dodać na snapie- sosiaq
Nie wiem czemu hah
Do następnego!

~Luzikk

Księżniczka || Youtuberzy, Young StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz