32. (II)

694 73 112
                                    

Po zjedzeniu śniadania, byłam gotowa jechać na event. Wzięłam ze sobą worko- plecak i wyszłam z domu. Poszłam na najbliższy przystanek autobusowy i poczekałam na swój transport. Przyjechał on dość szybko, więc na miejscu byłam, gdy zaczęto wszystkich wypuszczać. Weszłam do środka wraz z setkami innych ludzi. Wszyscy przepychali się jak najbliżej sceny. Ja jednak postanowiłam przejść się po całej hali i pozwiedzać. Szłam koło różnych stoisk, gdy nagle usłyszałam moje imię. Odwróciłam się, żeby zobaczyć czy to do mnie, ale za sobą nikogo nie zobaczyłam, oprócz grupki piszczących dziewczyn. Wywróciłam oczami i poszłam dalej. Jednak ponownie usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam nikogo innego niż pana Dąbrowskiego, a za nim jego wierne firanki.

- Zuzia?- zapytał patrząc na mnie.

- Skąd znasz moje imię?- ta sytuacja była co najmniej dziwna.

- Możemy porozmawiać?- zignorował moje pytanie i wskazał ruchem głowy na jakieś drzwi.

- Musisz mi to chyba wytłumaczyć- powiedziałam i ruszyłam za nim.

Po chwili znajdowaliśmy się za drzwiami na korytarzu. Zatrzymaliśmy się przed jakimiś drzwiami i weszliśmy do środka. Tam zobaczyłam wszystkie osoby z mojego snu.

- Czemu mnie tu przyprowadziłeś?- zapytałam, rozglądając się dookoła.

- Wszyscy mieliśmy taki sam sen- zaczął Fifi- i ty też tam byłaś.

- Też mi się śniliście- przyznałam i spojrzałam na Janka- to chyba nie jest normalne.

- To musi być jakiś znak czy coś w tym stylu- odezwał się Jeremi.

- To robi się chore- zaśmiałam się nerwowo- wiecie ja już będę spadać- chciałam wyjść, ale nieumożliwiła mi to ręka na nadgarstku. Spojrzałam na właściciela ręki, był to Dąbrowski. Jednym ruchem przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Wtuliłam się w niego. Mimo, że tak naprawdę nie znałam go osobiście, kochałam go. Kochałam go jak brata. To może wydawać się dziwne i jak najbardziej takie jest.

- Czy mimo, że znamy się tylko ze snu, możemy utrzymywać kontakt?- spytałam, a wszyscy spojrzeli na mnie jak na idiotkę.

- Oszalałaś?- zapytał Janek- co prawda nie jesteś moją siostrą, ale nie widzę innej możliwości- uśmiechnął się do mnie i wpisał swój numer do mojego telefonu, który mu podałam.

-To do zobaczenia- powiedziałam z uśmiechem i wyszłam w stronę hali głównej. Miałam straszną ochotę na gofry, więc wyszłam z budynku i podeszłam do budki, która znajdowała się nie daleko. Zamówiłam gofra i kierowałam się w stronę domu. Gdy byłam już na miejscu, przywitałam się z mamą i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam sobie radio i położyłam się na łóżku. Miałam ochotę pomyśleć nad tym wszystkim, jednak moje zmęczenie wygrało i po chwili już spałam...

**********
No elo
Nie spodziewaliście się mnie tutaj xD ten rozdział jest dziwny totalnieXDD
Pozdrawiam siebie
Jeśli się wam podobało nie zapomnijcie zostawić 💬 i ⭐

~luzikk

Księżniczka || Youtuberzy, Young StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz